Persona 5 Tactica – recenzja gry

Phantom Thieves wrócili! Atlus nie zwalnia tempa i raczy fanów popularnej serii jRPG kolejnymi spin offami najnowszej, piątej części cyklu. Wkroczcie ponownie w Metaverse i razem z Jokerem i jego złodziejską ekipą zmierzcie się z kolejnym wyzwaniem na ich drodze. O to Persona 5 Tactica!

Cykl życia poszczególnych odsłon Persony może być nie do końca zrozumiały dla niedzielnego gracza. Weźmy na wzór najnowszą odsłonę głównego nurtu serii, czyli Persone 5, która miała premierę jeszcze w czasach, kiedy rynek nadal balansował na granicy pomiędzy PS3 a PS4, a dokładniej w 2016 roku. Mogłoby się zdawać, że uznany już wtedy tytuł jest ukończony, a od teraz przyjdzie fanom czekać na kolejne kroki Atlusa. Nic bardziej mylnego, bo japoński deweloper, jak to ma w zwyczaju, szykował dopiero prawdziwą bombę, którą okazała się Persona 5 Royal. Produkcja pod wszelkimi względami lepsza od podstawowej wersji z satysfakcjonującym zakończeniem nie tylko dla graczy, ale i samych twórców. Co ciekawe jednak, pomimo swoistego samozadowolenia z królewskiej edycji, w Atlusie postanowiono tworzyć kolejne spin-offy do PODSTAWOWEJ Persony 5. Zagmatwane, prawda? Tutaj wchodzi cała na biało Persona 5 Tactica,

Zobacz również: Najlepsze gry na PlayStation 3

Następczyni P5 Strikers tym razem przenosi świat z piątej odsłony serii w realia gatunku turowej strategii rodem z XCOM, czy zeszłorocznego hitu Mario + Rabbids Sparks of Hope. Choć twórcy lubią eksperymentować, to nie bójcie się, to nadal są Ci sami Phantom Thieves, czyli fajna ekipa z którą po prostu chce się spędzać czas. Ich sprzeczki, rozmowy mają w sobie coś magicznego, co wywołuje u mnie uśmiech, a takich momentów w grze jest mnóstwo. Morgana wspiera Anę, Ana wyzywa Ryujiego, a Ryuji dręczy Morganę. Znamy ten łańcuszek już doskonale i nadal świetnie działa, choć nie wnosi nic nowego

Nic nowego również nie uświadczymy w samym rdzeniu, czyli w mechanikach taktycznej turówki. Twórcy nie pokusili się na żadne eksperymenty w tym zakresie i sprawiają, że oczekujący głębszej rozgrywki po prostu się zawiodą. Zasady są proste – masz trzech członków drużyny na polu i musisz się poruszać tak, by trzymać się osłon i wyeliminować wrogów. Jednostki w pełnej osłonie nie otrzymują obrażeń, te w częściowej otrzymują połowę, a te bez osłony pełne obrażenia. Tutaj jednak na szczęście dodano element ukochany przez fanów serii, czyli All-Out Attack. Tutaj, żeby go aktywować, musisz otoczyć wroga swoimi postaciami, co umożliwi zadanie ogromnych obrażeń. Niestety, żeby go użyć, to trzeba sobie zasłużyć, ale uwierzcie, że warto. Gracz może stworzyć sobie wiele taktyk. Każda postać używa innej broni, czy innej Persony. Sam system Person został tu znacznie uproszczony. Wszystkie mają tylko dwie umiejętności, ale każda postać może mieć dwie Persony – swoją fabularną i tą, którą stworzymy w Velvet Room. Wszystko to składa się na to, jak się przygotujemy i przeprowadzimy naszą bitwę.

Zobacz również: Super Mario RPG – recenzja gry. Dlaczego jRPG-i wymarły?

Trochę mnie poniosło z tymi przygotowaniami, bo zwyczajnie nie ma do czego. Gra jest zdecydowanie zbyt łatwa. Sam jestem casualem, ale nawet mi poziom trudności, a raczej jego brak, zabierał frajdę. Dodajmy to tego niewielkie mapy, równie małą liczbę wrogów, a dostaniemy coś, czego po świecie Persony się nie spodziewał – nudę. Nawet w momentach, gdy gra łączy mapy, to momentalnie całkowicie leczy drużynę, więc straty postaci nie mają wielkiego znaczenia w dalszych scenariuszach. Nadal gdyby, to nic by to nie zmieniło, bo jeśli ktoś zostaje znokautowany, to można zamienić go na innego członka drużyny – do trzech razy na normalnym poziomie trudności.

Persona 5 Tactica to strategia turowa z Phantom Thieves w roli głównej. Choć zachowuje ich klimatyczne interakcje, to jako spin-off nie wnosi wiele nowego. Gra oferuje przyjemną dynamikę, ale brak głębszych innowacji w mechanice czy wyzwaniach sprawia, że rozgrywka jest zbyt łatwa, nawet dla bardziej doświadczonych graczy. Pomimo sympatycznych momentów i rozmów między postaciami, brakuje głębszego wyzwania, co może rozczarować nawet casualowych graczy.

Plusy

  • Spotkanie z Phantom Thieves nadal bawi
  • All Out Attack nigdy nie zawodzi

Ocena

6.5 / 10

Minusy

  • Brak jakiegokolwiek wyzwania
  • Nie wnosi nic nowego ani do gatunku, ani do historii Jokera i spółki
Krystian Błazikowski

Cichy wielbiciel popkultury. Pisanie zawsze było cichym marzeniem, które mogę zacząć spełniać. Na co dzień wielki fan Marvela, fantasy oraz horroru. Całość miłości do filmu domyka kino azjatyckie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze