Rod Stewart i Jools Holland – Swing Fever – recenzja płyty

Na koniec lutego Rod Stewart przypomina o sobie w rytmie swinga i prezentuje owoc swojej współpracy z Jools Holland. 23 lutego mogliśmy usłyszeć Swing Fever, album będący hołdem dla niezapomnianej ery big bandów. 

Rod Stewart to niewątpliwa legenda brytyjskiej sceny. Ma na swoim koncie utwory, które zdefiniowały, zupełnie wywróciły do góry nogami muzyczne lata siedemdziesiąte – I Don’t Want To Talk About It czy Da Ya Think I’m Sexy? Przez pięć dekad eksplorował różne gatunki, zawsze zachowując swój niepowtarzalny styl i charyzmę. Z kolei Jools Holland to wybitny pianista, kompozytor. Znany ze współprac m.in. z Tomem Jonesem i Erikiem Claptonem. Taka kolaboracja nie mogła się nie udać. Jak zdradzają muzycy, praca nad Swing Fever rozpoczęła się w okresie pandemicznym. Zrodziła trzynaście nowych interpretacji kultowych utworów lat 30. i 40. XX wieku.

Zobacz również: Mother Mother – Grief Chapter – recenzja płyty. Memento mori et carpe diem

Swing Fever to wyraz miłości obydwu panów do jazzowych kompozycji, w które tchnęli zupełnie nowe życie. Charakterystyczna chrypa Stewarta idealnie wpasowuje się w klimat utworów i wciąga w taneczny wir (szczególnie przy Pennies from Heaven i Good Rockin’ Tonight), podczas gdy Frankie and Johnny to świetny klawiszowy popis Hollanda. Na wyróżnienie zdecydowanie zasługują Oh Marie i następujące po nim Sentimental Journey – mieszają subtelność ze swingowym pazurem.

Zobacz również: Paula Roma – Ta, co płonie z miłości – recenzja płyty

Dynamiczne, żywe aranżacje zdecydowanie dostarczą niezapomnianych przeżyć każdemu, kto sięgnie po płytę. Dla miłośników klasyki, Swing Fever będzie wspaniałym hołdem, oddanym wielkim mistrzom. Jeśli chodzi o nowych fanów, album ten stanowi znakomitą okazję do poznania bogactwa jazzowego dziedzictwa w innym świetle.

Źródło obrazka wyróżniającego: fot. Jonas Mohr

Plusy

  • Spójne, dobrze dobrane utwory
  • Odświeżenie kultowych kompozycji i propozycja ich nowej interpretacji

Ocena

8 / 10

Minusy

Anita Rybicka

Lubi muzykę awangardowo-industrialną i post-punk. W wolnym czasie coś tam pisze i wymyśla dziwne makijaże.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze