Ariana Grande – eternal sunshine – recenzja albumu

Po czterech latach oczekiwania Ariana Grande wróciła z nową płytą – eternal sunshine. Ten zaledwie 35-minutowy krążek jest historią o jej małżeństwie, godzeniu się z rozstaniem oraz dalszą wiarą w miłość. Jedna z niekwestionowanych gwiazd R&B zabiera nas w intymną podróż po swoim życiu.

Wiadomość o nowym albumie Ariany zelektryzowała całą branżę muzyczną. Wielu zastanawiało się w jaki sposób gwiazda znana ze śpiewania o swoich związkach odniesie się do niedawnego rozwodu. Poprzednia jej płyta powstawała w końcu w zgoła innych warunkach, gdy dopiero zakochiwała się w swoim przyszłym mężu.

Zobacz także: Dama – recenzja filmu. Niech żyją schematy i brak oryginalności

Eternal sunshine to swego rodzaju historia o rozstaniu i uczuciach z nim związanych. Gwiazda wyraża w nim przekrój emocji – od złości do akceptacji – zastanawiając się nad wieloma aspektami relacji. 

Inspiracją do tytułowego utworu eternal sunshine był film Michela Gondry’ego, Eternal Sunshine of the Spotless Mind (pol.: Zakochany bez pamięci) – dramatu, w którym bohaterowie są w stanie wymazać z pamięci bolesne wspomnienia. Tak samo Grande śpiewa So I try to wipe my mind Just so I feel less insane opisując swoje cierpienie po rozstaniu. Na płycie na przemian słyszymy utwory o rozstaniu, odpuszczaniu oraz zakochiwaniu się na nowo.

Zobacz także: Najciekawsze koncerty 2024 roku w Polsce. Metallica, Justin Timberlake, Rod Stewart i więcej!

Na razie najpopularniejszym utworem jest wydany jako singiel yes, and?. To opowieść o pełnym uleczeniu się po trudnej sytuacji, o braniu się w garść i pójściu dalej przez życie. Jest to jednocześnie najbardziej taneczny utwór z całej płyty. Zainspirowany Madonną kawałek zadebiutował na pierwszym miejscu listy Billboard Hot 100. Jest to ósmy numer artystki, który osiągnął ten sukces. Na wersji deluxe płyty możemy usłyszeć piosenkę wykonaną w duecie z Mariah Carey.

Zobacz także: Love, Theoretically – recenzja książki. Najlepsza pozycja od Ali Hazelwood!

Kolejnym singlem promującym płytę jest we can’t be friends (wait for your love). W przeciwieństwie do yes, and?, artystka nie jest już tak pewna nowego startu. Śpiewa o nadziei na powrót miłości. Sama warstwa muzyczna jest mniej wpadająca w ucho niż pierwszy singiel z płyty i o wiele ciężej ją zanucić z pamięci, jest jednak bardzo przyjemna dla ucha. 

Na bonusowej wersji albumu możemy usłyszeć, poza wspomnianym wcześniej duecie z Mariah Carey, supernatural zaśpiewany wraz z Troyem Sivanem, imperfect w wersji akustycznej oraz true story– acapella.

Zobacz również: Lin-Manuel Miranda, czyli Mozart musicalu, który wszystko, czego się dotknie, obraca w złoto

Eternal sunshine jest piękną historią o radzeniu sobie z końcem miłości oraz wchodzeniu w nowy etap życia. Ariana trzyma się stylu R&B i całość brzmi momentami wręcz anielsko, jednak niektóre kawałki wydają się być do siebie podobne i monotonne. Nie znajdziemy tu wielu żywiołowych kawałków, takich jak yes, and? Jest to bardziej liryczna i spokojna opowieść.

Ariana podkreśla, że ta płyta jest początkiem nowego etapu w jej życiu. Tak jak Saturn wchodzi w nowy obrót co około 29 lat, tak ona zamyka poprzedni rozdział. Słychać to też w muzyce, o wiele spokojniejszej i dojrzalszej niż w jej poprzednich albumach

Powrót Ariany zdecydowanie nie zawiódł. Album zaskakuje swoją dojrzałością i spójnością. Słuchacz ma wrażenie że na chwilę wchodzi w świat Grande i poznaje kulisy jej życia osobistego. Całość wykonana z ogromną wrażliwością i charakterystyczną dla artystki delikatnością. Album skłania do zadumy nad własnymi uczuciami, uspokaja, a niesamowity wokal (szczególnie w wersji acapella) jest jak prawdziwa uczta dla uszu.


Fot. główna: materiały promujące album

Plusy

  • Osobiste teksty
  • Piękny wokal

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Monotonia niektórych utworów
  • Krótkie utwory (13 piosenek zajmuje w sumie 35 minut)
Julia Stolpa

Za dnia korpo, w nocy zaś redakcja. Dużo słucha, dużo ogląda, a najwięcej czyta. Miłośniczka kryminałów i fantastyki w nowoczesnym wydaniu. Nie pogardzi również podróżami i poznawaniem bardziej lokalnych obszarów popkultury. Na instagramie znajdziecie ją jako @przeczytana_zrecenzowana

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze