Psalm dla zbudowanych w dziczy – recenzja książki

Psalm dla zbudowanych w dziczy to prawdziwa podróż przez naturę. PS Czytane na świeżym powietrzu gwarantuje jeszcze lepsze doświadczenia.

Wieki temu roboty z Pangi zyskały samoświadomość i porzuciły swoje narzędzia.

Wieki temu masowo powędrowały do dziczy i słuch po nich zaginął.

Wieki temu przeniosły się do świata mitów i legend miejskich.

Aż pewnego dnia jeden z robotów staje na drodze herbacianego mnicha, by wypełnić dawne posłannictwo. Ma tylko jedno pytanie: „Czego potrzebują ludzie?”.

Odpowiedź zależy jednak od tego, kogo zapytać – i jak.

A mnich i robot będą musieli pytać. I to często.

– opis wydawcy

Jestem niesamowicie zakochana w tej książce, jej koncept jest po prostu genialny. W mediach możemy się spotkać z określaniem go jako cozy sci-fi. Myślę, że jest to idealnie ujęte w tych dwóch słowach. W świecie, gdzie nierzadko czujemy się samotni, a książki stanowią dla nas ucieczkę od rzeczywistości, bardzo ważne są pozycje, które dają nam komfort. Przy czytaniu takich książek czujemy się jak zawinięte w kocyk burrito, z ciepłą herbatą w dłoni, gotowe na każdą przygodę, na jaką planują nas zabrać autorzy. I to właśnie Becky Chambers zabrała mnie w prawdopodobnie najlepszą przygodę tego roku.

Zobacz również: Desire of defense – recenzja książki. Miłość zmienia wszystko

Tematyka, którą porusza autorka, jest nie tylko ciekawa, ale również niesamowicie ważna. Psalm dla zbudowanych w dziczy uczy nas doceniać nasze codzienne życie. Każe nam dostrzegać piękno tam, gdzie go na co dzień nie widzimy. Czy to oczami robota Mszaczka, czy też siostrata Dex, obserwujemy normalne rzeczy w niecodzienny sposób. Ta książka przywodzi mi na myśl nowy film Wima Wendersa – Perfect Days. On również poucza nas, społeczeństwo, i zachęca do wzięcia głębokiego oddechu, wyluzowania i docenienia tego, co mamy. Tego typu filmy czy książki namawiają nas do cieszenia się z tego, że to właśnie my żyjemy na tym świecie i możemy korzystać z tego, co stoi dla nas otworem. 

Nazywamy samych siebie od pierwszej rzeczy, jaką zauważymy po obudzeniu. W moim przypadku było to duże skupisko wspaniałych nakrapianych mszaczków.

Autorka idealnie wykreowała bohaterów w stosunku do świata przedstawionego w książce. Siostrat Dex oraz robot Mszaczek mają silnie zarysowane osobowości. Ich twórczyni perfekcyjnie oddaje swoją wizję bohaterów poprzez ich dialogi. Można bardzo łatwo zauważyć, jak dużą uwagę Becky Chambers zwróciła na proces tworzenia postaci. Poza ich idealną kreacją, bohaterowie emanują empatią, jak i bardzo żywymi, ludzkimi emocjami. Nawet robot ma w sobie coś z człowieka, a relacja wykreowana między nimi jest dobrze zbalansowana. Nie ma tylko tęczy i miłości, lecz są również sprzeczki, niepewność, a nawet wstyd.

Psalm dla zbudowanych w dziczy
Źródło: Instagram/@insignis_media

Największą zaletą tej książki jest świat, do którego zaprasza nas autorka. Czytając tę historię, miałam ochotę przeniknąć do krainy Pangi. Naprawdę chciałam chodzić po dziczy i żyć w tamtejszej malutkiej wiosce, a to mówi nam dużo o książce. Becky Chambers wykreowała swoją własną, idealistyczną wersję przyszłości, która przemawia do mnie jak żadna inna. Wszyscy mieszkańcy wydają się uprzejmi, a głusza jest przyjaźniejsza niż w rzeczywistości. Sama kreacja herbacianych mnichów też zasługuje na ogromne uznanie. Wszystko w tym świecie jest dopracowane oraz przemyślane. 

Zobacz również: Miasto gwiezdnego pyłu – recenzja książki

Psalm dla zbudowanych w dziczy jest bardzo wyjątkową książką. Trudno przejść obok niej obojętnie. Pozycja dobra zarówno dla zagorzałych fanów science-fiction, jak i na same początki z tym gatunkiem – może być bardzo ciepłym powitaniem dla nowych fanów. Ja bawiłam się przy niej świetnie i z chęcią wrócę do niej jeszcze raz, kiedy już zapomnę fabułę. Teraz mogę dumnie ustawić ją na półce i cieszyć się, że takie książki powstają, a ja mogę je czytać.


Psalm dla zbudowanych w dziczy

Autor: Becky Chambers
Okładka: Feifei Ruan
Wydawca: Insignis
Oprawa: twarda
Stron: 185
Cena katalogowa: 44,99 zł


Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Insignis
Grafika główna: materiały promocyjne (Insignis)

Plusy

  • Idealnie wykreowany świat
  • Cudowni główni bohaterowie
  • Dobra lektura na każde smutki

Ocena

9 / 10

Minusy

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze