Agnieszka Peszek – wywiad z autorką powieści Narośl

Czy na Waszych półkach znaleźć można książkę, do której początkowo podchodziliście sceptycznie, a okazała się waszym osobistym hitem? Dla mnie była to Narośl, do której podeszłam z myślą: okej, następny thriller… przeczytałam już tego tyle, że pewnie już nic mnie nie zaskoczy. No i bang! Pojawia się Agnieszka Peszek i jej najnowsza książka. Zapraszam na wywiad!

Thriller psychologiczny jakiego jeszcze nie czytałeś/słuchałeś. Gdy Oliwia i Krzysztof poznają się na imprezie na studiach, nikt się nie spodziewa, że ich losy splotą się na całe życie. Pochodzą z dwóch różnych światów. Ona – ambitna jedynaczka wspierana przez władczego ojca. On – przystojny chłopak, którego marzeniem jest wyciągnięcie rodziny z biedy. Ich ślub, choć miał być początkiem czegoś pięknego, kończy się katastrofą. Ojciec panny młodej obraża swojego zięcia, ten zaś zasypia pod stołem pijany i załamany swoją nową rodziną. Tymczasem panna młoda spędza swoją noc poślubną nie tam gdzie powinna. Dziewięć lat później sąsiadka wraz z dozorcą odnajdują dwa ciała w mieszkaniu Oliwii i Krzysztofa. Kto zabił? Kto jest ofiarą, a kto tym złym?

Narośl (opis wydawcy)

Zobacz również: Łukasz Haciuk – wywiad z autorem Wieczności

Narośl
„Narośl” Agnieszka Peszek / Fot. materiały prasowe

Paulina: Narośl przeczytałam jednym tchem. Dawno nie miałam okazji czytać tak dobrego thrillera psychologicznego. Gratuluję! Co sprawiło, że zaczęła Pani pisać thrillery? Czy coś szczególnie Panią zainspirowało, czy raczej od początku czuła się Pani pewnie w tym gatunku literackim?

Agnieszka: Na wstępie dziękuję ślicznie za miłe słowa. Pisząc Narośl, bardziej skupiłam się na historii, która siedziała mi w głowie, niż na tym, jaki to jest gatunek. Chciałam mocniej niż zwykle uwypuklić aspekt psychologiczny, dlatego wyszedł mi thriller psychologiczny.

Paulina: Podejrzewam, że wybór takiego gatunku literackiego postawił przed Panią wiele wyzwań. Narośl pokazuje perspektywę kilku osób o różnej historii, przeżyciach, charakterach, głębokich przemyśleniach, a to tylko kilka z wielu elementów, które musiała Pani połączyć. Jakie były największe wyzwania w trakcie procesu twórczego przy tak złożonej powieści?

Agnieszka: Oj tak, Narośl stanowiła dla mnie nie lada wyzwanie. Zgranie wszystkiego, aby stanowiło spójną historię, stanowiło nie lada problem. Nie będę ukrywać, że tutaj swoje pięć groszy dorzuciła moja wspaniała redaktorka, Dominika, która jak zwykle wyłapała wszystkie niedociągnięcia i błędy logiczne, za co serdecznie dziękuję.

Paulina: Narośl dotyka tak wielu tematów, jak i wiedzy z wielu dziedzin: medycyna, prawo czy psychologia. Czy w trakcie pisania korzystała Pani z konsultacji z ekspertami w danych dziedzinach, czy raczej szukała Pani wiedzy na własną rękę?

Agnieszka: To zależy od dziedziny. Pochodzę z rodziny medycznej, więc zawsze mam kogo spytać o niuanse z tego zakresu. A gdy nie ma nikogo w pobliżu, to szukam. Na szczęście Internet to doskonałe źródło informacji, jedynie trzeba być czujnym, żeby nie wpaść na jakieś fake newsy i nie wpleść ich w powieść.

Zobacz również: Natasha Preston – wywiad z autorką

Paulina: Podczas czytania Narośli jedną z pierwszych myśli było: Jak autorka nie pogubiła się w tym wszystkim?! Czy stosuje Pani jakieś techniki pracy, które pomagają w „trzymaniu w ryzach” tak złożonej historii?

Agnieszka: Staram się pisać według planu, ale często w trakcie pisania się od niego oddalam – i tak też było w przypadku Narośli. Generuje to czasami problemy, ale przy kolejnych czytaniach i redakcji na szczęście udaje się je wyłapać.

Paulina: Jakie są Pani ulubione elementy w thrillerach psychologicznych? Przy czym Pani najlepiej się bawiła, pisząc Narośl?

Agnieszka: Zdecydowanie w thrillerze psychologicznym najbardziej ekscytujące jest tworzenie postaci. Ich motywacje, kreowanie problemów, które ich spotykają, a później ich reakcje na nie. Oczywiście pisząc to, muszę się kontrolować, aby za mocno nie popłynąć i nie stworzyć nierealnego bohatera.

Paulina: Narośl świetnie pokazuje, że nic nie jest czarne albo białe. Czy podczas pisania miała Pani jakieś przemyślenia na temat natury zła i moralności, którymi chciałaby się Pani podzielić?

Agnieszka: To nie tylko przy pisaniu Narośli, ale już wcześniej miałam refleksję, że ocenianie innych bez znajomości całego kontekstu jest bardzo trudne, a często niesprawiedliwe. Trzeba wiedzieć wszystko, aby móc stwierdzić, czy to, co ten ktoś zrobił, było jednoznacznie złe, czy dobre.

Zobacz również: Oktawia Sanga – wywiad z autorką serii Przedpamięć

"Narośl" Agnieszka Peszek
„Narośl” Agnieszka Peszek / Fot. materiały prasowe

Paulina: Jeśli mogłaby Pani wypić kawę z jednym z bohaterów Narośli, kto by to był i dlaczego?

Agnieszka: Każda z postaci jest bardzo ciekawa, więc wybór nie jest prosty. Jednak gdybym miała wybrać tylko jedną, byłaby to Oliwia. Chciałabym spróbować przekonać ją, aby zawalczyła o siebie.

Paulina: Czy czuła Pani podczas pisania Narośli, że potrzebuje odpocząć od tej mrocznej i chwilami skomplikowanej historii? Jeśli tak, to co wtedy Pani robiła? Może ma Pani jakichś swoich ulubionych pisarzy, których książki lubi Pani w takich chwilach czytać?

Agnieszka: Oj tak, pisanie takich powieści męczy psychicznie. W takich sytuacjach, gdy muszę chwilę odpocząć, idę pobiegać, popływać lub na siłownię. Wyrzut endorfin to doskonały sposób na reset głowy. Po książki z reguły sięgam wieczorami i wtedy często wybieram powieści Izabeli Janiszewskiej, Michała Śmielaka lub Roberta Małeckiego.

Paulina: Czy mogłaby Pani podzielić się jakąś radą dla początkujących autorów thrillerów? Czy są jakieś typowe błędy, przed którymi mogłaby Pani ich ostrzec?

Agnieszka: Niezależnie od tego, jaki gatunek debiutant wybierze, musi wyposażyć się w duże pokłady cierpliwości. Poza tym po napisaniu powieści warto ją pokazać innym. Niestety często wydaje nam się, że zrobiliśmy coś super, a nie do końca tak jest. Zdecydowanie nie jestem zwolenniczką uporczywego poprawiania przez lata, ale opinia innych potrafi wiele wnieść.


Grafika główna: materiały promocyjne (Agnieszka Peszek)

Paulina Rudnicka-Kępa

Czyta wszędzie i w każdej wolnej chwili. Fanka fantasy, historii obyczajowych i mocnych horrorów. W przerwach pomiędzy książkami podróżuje, ogląda filmy/seriale oraz układa LEGO. W sieci znana jako _booka.gram_

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze