Nasienie świętej figi to produkcja, która nie pozostawia widza obojętnym. W swoim filmie reżyser Mohammad Rasoulof skupia się na życiu jednej rodziny, ale w istocie jest to obraz współczesnych problemów społecznych, z jakimi mierzy się Iran.
Nasienie świętej figi to historia sióstr – Rezvan (Mahsa Rostami) i Sana (Setareh Maleki) – żyjących w spokojnej i dość szczęśliwej rodzinie. Na co dzień ich życie pochłonięte jest przyjaciółmi, obowiązkami oraz szkołą. Sytuacja ulega jednak diametralnej zmianie, kiedy ich ojciec – Iman (Missagh Zareh) awansuje w pracy na sędziego śledczego. Jego żona Najmeh (Soheila Golestani) widzi w tym szansę na lepsze warunki, jak większy dom i więcej pieniędzy. Jednak szybko okazuje się, że nowej posadzie daleko do ideału i w grę wchodzi coraz większy radykalizm.
Nasienie świętej figi to bardzo dobrze skonstruowany film. Zmiany, które zachodzą w bohaterach często są bardzo subtelne. Z kolei inne sytuacje doprowadzają niemal do wrzenia. Iman – początkowo zadowolony ze swojej pracy, kochający swoją żonę i córki, zmuszany w pracy do podpisywania niesprawiedliwych wyroków – ulega coraz postępującej radykalizacji. Reżyser poprowadził wątek o tyle sprawnie, że możemy zadawać sobie pytanie, na ile skrajne poglądy Iman trzymał w sobie już od dawna, a na ile złożyły się na nie naciski ze strony przełożonych. Mężczyzna odsuwa się coraz bardziej od swojej rodziny i darzy ją coraz mniejszym zaufaniem, co prowadzi do skrajnych decyzji.
Zobacz również: Emilia Pérez – recenzja filmu. Meksykańska telenowela po francusku
Rezvan i Sana również są początkowo rozdarte między wspieraniem ojca, a rzuceniem się w wir rewolucji. Akcja Nasienia świętej figi osadzona jest bowiem w trakcie protestów, głównie młodych ludzi, którzy domagają się zmian w kraju – jak koniec z noszeniem burek czy równe prawa dla kobiet. Siostry przyjaźnią się z Sadaf (Niousha Akhshi), która czynnie bierze udział w manifestacjach w swoim akademiku. Dziewczyny podziwiają ją i jej wolę walki, jednak same nie potrafią zmotywować się do podobnego działania. Głównie ze względu na szacunek do ojca. Sytuacja jednak po raz kolejny się zmienia, kiedy okazuje się, że Iman skazuje na karę śmierci osoby o takich samych poglądach jak Sadaf.
Jednak największą przemianę w produkcji przechodzi Najmeh. Najdłużej stara się być wierną żoną, strofuje córki i robi wszystko, aby jej małżonek czuł się dobrze. Mimo wszystko nie jest tak naiwna i ślepa, żeby nie dostrzec tego, co się dzieje na ulicach. Ponadto stosunek Imana do rodziny zmienia się coraz drastyczniej, co również nie umyka jej uwadze. Kobieta oszukuje sama siebie. Bardzo długo próbuje utrzymać rodzinę, jednak wreszcie i do niej dociera, że radykalizm męża posunął się już zdecydowanie za daleko. Chyba żadna z postaci nie wywołała we mnie takich emocji jak Najmeh. Chociaż momentami denerwowałam się na decyzje, które podejmowała, to nie mogłam jej odjąć tego, że rozumiałam jej zaślepienie i dramatyczne próby uratowania rodziny, która od zawsze była dla niej najważniejsza.
Nasienie świętej figi nie należy do filmów łatwych. Jest to zdecydowanie pigułka, która na podstawie jednej rodziny ukazuje obraz całego irańskiego społeczeństwa. Zmiany są nieuniknione, protesty co rusz pojawiają się na ulicach. Z drugiej strony rośnie radykalizm, podsycany nastrojami społecznymi. Produkcja podkreśla jak delikatny jest temat tradycji i miejsca kobiet w świecie, zwłaszcza z tak skrajnymi poglądami. Iman początkowo nie jest bohaterem negatywnym. Na początku czułam nawet wobec niego ogromne współczucie przez to co spotkało go w pracy. To niemal schematyczny przykład złamania człowieka.
Zobacz również: September 5 – recenzja filmu. Zza kulis

Film Mohammada Rasoulofa ma w sobie elementy nie tylko dramatu społecznego, ale również dobrego thrillera. Zaginięcie broni Imana zmienia się w coraz bardziej napiętą grę pozorów. Kto ukradł pistolet? Czy ktoś włamał się do domu? A może to żona? Dzieci? Widzowie również nie dostają odpowiedzi na samym początku, a kiedy wreszcie pojawia się rozwiązanie, to jest naprawdę dobrym plot twistem, który wywraca produkcję do góry nogami. Nie będę jednak tego zdradzać, bo Nasienie świętej figi zdecydowanie zasługuje na obejrzenie.
Zarówno reżyser, jak i aktorzy grający w Nasieniu świętej figi nie znajdują się obecnie w dogodnym położeniu. Irańskie władze nałożyły na Mohammada Rasoulofa karę więzienia, jednak artysta zbiegł do Europy. Aktorom również grożono. Próbowano zbojkotować premierę filmu w Cannes, a nominacja do Oscara za najlepszy film międzynarodowy tylko podkręciła atmosferę. To tylko podkreśla wagę produkcji. W Nasieniu świętej figi nie zabrakło również wielu brutalnych amatorskich nagrań. Twórcy wykorzystali autentyczne nagrania z social mediów z czasów protestów społecznych w Iranie z 2022 roku. I są one naprawdę przerażające.
Fot. główna: kadr z filmu Nasienie świętej figi

