Marvel’s Spider-Man – recenzja gry. Takie gry to ja lubię!

Nie od dziś wiadomo, że Marvel odnosi ogromne sukcesy za sprawą swojego filmowego uniwersum. Co ważne jednak, sukcesy te będą znacznie, znacznie większe. Marvel’s Spider-Man okazuje się bowiem tytułem mogącym spokojnie konkurować o miano najlepszej gry roku, ale i również najlepszej superbohaterskiej gry w historii. 

W tym drugim przypadku, poprzeczka nie jest ustawiona nie wiadomo jak wysoko. Umówmy się, że jakościowych gier poświęconych tematyce superhero jest jak na lekarstwo. Pierwszym tytułem, który nasuwa się na myśl, jest oczywiście Batman: Arkham Knight, stanowiący dla wielu niedościgniony wzór. Uspokajam – mimo początkowego, złudnego wrażenia, jakoby Marvel’s Spider-Man czerpał pełnymi garściami z serii Arkham, dzieło Insomniac Games stawia na własną tożsamość i swoje rozwiązania.

Zobacz również: Red Dead Redemption 2 – recenzja gry. Kandydat do miana gry generacji

Historia przedstawiona w Marvel’s Spider-Man jest dokładnie taka, jaką zapowiadali twórcy. Wyważona w taki sposób, aby ci niezaznajomieni z przygodami Człowieka-Pająka nie czuli się zagubieni, ale przy tym starzy wyjadacze uniwersum, nie musieli mierzyć się z oczywistościami. Co ważniejsze jednak, od pierwszych scen widać, że Insomniac Games czuje klimat świata Spider-Mana, jak i samą postać Petera Parkera. W odróżnieniu od większości gier na podstawie komiksów, najnowsza produkcja o herosie Marvela nie skupia się wyłącznie na życiu superbohatera, lecz w równym stopniu poświęca uwagę człowiekowi za maską.

Nie będzie to przygoda ociekająca wyłącznie humorem i dobrą zabawą. Petera Parkera, tak jak każdego z nas, dotykają ludzkie problemy i dylematy, co w kilku momentach tej historii boleśnie odczujemy. Warto przy okazji dodać, jak świetnie wykreowanym protagonistą okazał się Spider-Man. To totalny luzak i dowcipniś, starający się czerpać frajdę z tego, kim jest; nie traci poczucia humoru nawet w sytuacjach krytycznych, a jego monologi zapewniają grającemu sporą dawkę śmiechu. Scenarzyści Insomniac Games na czele z Jonem Paquettem, stworzyli niebanalną historię z wielowymiarowymi postaciami, mającymi swój emocjonalny bagaż, swoje dylematy czy życiowe rozterki. Efekt końcowy okazał się bardzo, bardzo ambitny. Pewne elementy fabularne mogą się wydawać oklepane, ale wciąż robią wrażenie. Szkoda jedynie, że pierwsze dwa akty widocznie odstają swoim tempem od szalonego, intensywnego aktu trzeciego. Przez to nagłe przyśpieszenie w opowiadaniu historii, można z początku poczuć swego rodzaju zdezorientowanie, jednak późniejsze wydarzenia z finalnego rozdziału gry, jak najbardziej niwelują te negatywne odczucia.

Zobacz również: God of War – recenzja gry. Najlepsza produkcja w historii PlayStation?

spider-man

Fabuła Marvel’s Spider-Man wystarcza na blisko 20 godzin. Na gracza czeka poza tym ogrom aktywności spoza głównej osi fabularnej – czyli w zasadzie drugie tyle czasu w grze. Insomniac Games przygotowało dla graczy wiele misji pobocznych, a niektóre z nich cechują się naprawdę interesującym pomysłem na fabułę (szczególnie jedna z tych misji wywoła spory uśmiech u fanów uniwersum Spider-Mana). Dla spragnionych nieco większej dawki adrenaliny i akcji, znajdą się również aktywności, polegające między innymi na rozbijaniu gangów, ratowaniu mieszkańców oraz te sprawdzające naszą szybkość i zwinność. Niestety, ten typ misji pobocznych, cechuje duża powtarzalność, co skutkuje po jakimś czasie znużeniem. Do nieco spokojniejszych sidequestów należą zadania typu odnajdywanie starych plecaków z pamiątkami Spider-Mana, robienie zdjęć znanym budowlom (czeka na nas Empire State Building czy też… wieża Avengers!) i… ratowanie środowiska.

W Nowym Jorku rozmieszczone są różne stacje badawcze, które mają za zadanie kontrolowanie różnych, ekologicznych sfer i aspektów miasta. My, jako Spider-Man, mamy za zadanie odwiedzenie tych stacji i w krótkiej misji pobocznej rozwiązać problem, którego dotyka. Brzmi dość dziwacznie, ale świetnie wkomponowuje się w świat wykreowany przez Insomniac Games i postać Parkera. Śmiem jednak twierdzić, że to co naprawdę was wciągnie i nie pozwoli się oderwać od Marvle’s Spider-Man, to… system bujania się po pajęczej sieci.

Zobacz również: Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera – recenzja filmu. Więcej znaczy lepiej?

spider-man

Jeszcze żadna gra z uniwersum Człowieka-Pająka – ani w ogóle żadna gra w historii – nie oferowała graczom tak rozrywkowej i porządnie zrobionej formuły swingu. Ten system z początku wydawać się może ciężki w przyswojeniu, lecz po godzinie spędzonej między wieżowcami Nowego Jorku, będziecie się czuć mistrzami sieciowego fachu. Wciąż ciężko mi rozstrzygnąć, co sprawia większą frajdę – system walki czy właśnie wspomniany swing. Mechanika walki nie jest nazbyt innowacyjna, bo stanowi zlepek dobrze znanych rozwiązań stosowanych chociażby w Horizon Zero Dawn oraz God of War, połączonych z charakterystycznymi cechami Spider-ManaCzłowiek-Pająk ma do swojej dyspozycji także różnorodne kostiumy i gadżety. O jakość gadżetów nie powinniście się martwić, wszakże mówimy tu o twórcach serii Ratchet & Clank.

Wszystkie technologiczne nowinki, wykorzystywane przez naszego bohatera, ułatwiają nam potyczki z wrogami. Jednocześnie, umożliwiają prowadzenie takich batalii na wiele różnych sposobów. Pułapka przyda się, gdy będziemy chcieli wyeliminować wszystkich po cichu, zaś umocniona pajęczyna zatrzyma większego przeciwnika i da nam czas na rozprawienie się z pozostałymi. Świetny smaczek dla fanów, a swoiste rozbudowanie systemu walki, stanowią kostiumy. Każdy kostium ma inną moc specjalną oraz właściwość, mającą przełożenie na statystyki Spider-Mana. Większość z kostiumów i gadżetów odblokujemy za pomocą specjalnych żetonów, zdobywanych poprzez wykonywanie wspomnianych już zadań pobocznych. Mnogość arsenału, a co za tym idzie strategii walki, powinna zadowolić nawet największego malkontenta.

Zobacz również: Days Gone – recenzja gry. Człowiek człowiekowi wilkiem, a zombie zombie zombie

spider-man

Co tu dużo mówić. Marvel może pochwalić się kolejną, udaną adaptacją przygód Spider-Mana, Insomniac Games kolejną, świetną grą, a PlayStation kolejnym, genialnym exem. Marvel’s Spider-Man to tytuł obowiązkowy dla fanów wyjątkowych, obszernych gier akcji z dobrą historią, a także samego Człowieka-Pająka. Natomiast jeśli tak jak mnie, uniwersum Spider-Mana mało was obchodziło – zapewniam, że po tej przygodzie, połkniecie bakcyla i zaczniecie nadrabiać komiksy i filmy w oczekiwaniu na drugą odsłonę.

OCENA: 9/10

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze