Artur Urbanowicz – Paradoks – recenzja książki

Ze smutkiem przyznaję, iż Paradoks to moja pierwsza styczność z twórczością Urbanowicza. Ten urodzony w 1990 roku autor zadebiutował w 2016 roku, powieścią Gałęziste, za którą zdobył między innymi Nagrodę Czytelników Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego. Od swego debiutu pisarz nieustannie pracuje, dostarczając czytelnikom kolejne wartościowe i uznane przez krytyków dzieła. O czym opowiada jego najnowsza książka, Paradoks?

Zobacz również: W górach szaleństwa, tom 1 – recenzja książki

Fabuła skupia się wokół Maksa, studenta matematyki (czyżby wątek autobiograficzny autora?) i chorobliwego perfekcjonisty. Jego umysł, przesiąknięty królową nauk, przestawił się na skrajną efektywność – chłopak uczy się szybciej, robi więcej i osiąga lepsze wyniki niż rówieśnicy. Sytuacja ta ma jednak swoją ciemną stronę – Maks podświadomie gardzi innymi ludźmi i traktuje ich z góry. Paradoksalnie jednak najbardziej gardzi samym sobą – zwłaszcza kiedy popełnia błąd, który jego zdaniem mu nie przystoi, i czuje z tego powodu potężną złość. Czasem przybiera to ekstremalne formy – Maks wymierza sobie coraz dotkliwsze kary poprzez samookaleczanie, a także dręczą go paranoiczne myśli przeplatane z przerażającymi wizjami, między innymi, że prześladuje go jego sobowtór, który go nienawidzi i chce go zabić. Nie wie jednak, że prawdziwy koszmar dopiero nadchodzi i na własnej skórze przekona się o dosłowności porzekadła „Lepsze jest wrogiem dobrego”. Czy sobowtór Maksa, uosobienie jego obsesji dążenia do doskonałości, przestał być już tylko majakiem udręczonego umysłu?

Paradoks to rasowy thriller psychologiczny z bardzo zgrabnie wplecionymi elementami kryminału, horroru i science-fiction. Historia zaprezentowana przez Urbanowicza jest przemyślana i nieoczywista. Mimo istnego miszmaszu gatunkowego, jaki tu znajdziemy, po pierwsze udało się uniknąć niektórych gatunkowych klisz – za to wielki szacun – a po drugie, wszystko ma sens, jest spójne i ładnie się zazębia. Za to jeszcze większy szacun, bo to nie mogło być łatwe zadanie.  Urbanowicz w Paradoksie posługuje się bardzo lekkim piórem. To, w połączeniu z cholernie wciągającą historią, obfitującą w sporą liczbę zwrotów akcji, sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Wciąga, wręcz pochłania czytelnika. Sam złapałem się kilkukrotnie na tym, że zamiast planowanych 10-15 minut, spędzałem nad lekturą 3 razy tyle, nim zdołałem się od niej oderwać.

Zobacz również: Całopalenie – recenzja książki

Jak to w tym gatunku bywa, duży nacisk stawia się na bohaterów i ich sylwetki psychologiczne. Główny bohater powieści, Maks, to istny dupek. Jedna z bardziej irytujących postaci, z jakimi miałem do czynienia w książkach. A jednak jest napisany w tak kunsztowny sposób, że mimo antypatii, jaką czytelnik wobec niego z początku odczuwa, są momenty, gdzie trudno mu nie współczuć czy nawet kibicować. Wraz z biegiem wydarzeń, Maksymilian przechodzi przemianę i Urbanowicz ugryzł ten motyw w doskonałym stylu. Sporo tu także postaci drugoplanowych, a każda z nich zapadnie czytelnikowi w pamięć.

Również wydanie książki zasługuje na ogromne pochwały. Twarda, czerwona oprawa, której nie sposób się oprzeć, a w środku – rzecz jasna poza bardzo udaną powieścią – ilustracje, świetnie wpasowujące się w klimat Paradoksu. Wydawnictwo Vesper zdążyło już nas zresztą do tego wysokiego standardu wydawniczego przyzwyczaić. I chwała im za to, bo dzięki ich książkom, moja literacka kolekcja cieszy również oko!

Zobacz również: Chata na krańcu świata – recenzja książki

Urbanowicz na przestrzeni tych 4 lat, wykreował charakterystyczny dla siebie styl. Jednym przypadnie on do gustu, drugim – niekoniecznie. Ja zdecydowanie należę do grona tych pierwszych. Paradoks to kawał wyjątkowo dobrej literatury, która nie daje czytającemu chwili wytchnienia. Trzyma w napięciu i wciąga – ciężko o lepsze słowa rekomendacji dla thrillera, czyż nie? Ja natomiast biorę się za nadrabianie wcześniejszych powieści Urbanowicza – Gałęzistych oraz Inkuba. Naprawdę warto zainteresować się twórczością tego pisarza, bo mamy do czynienia z prawdziwym talentem!

OCENA: 9.5/10



Autor: Artur Urbanowicz
Wydawca:
Vesper
Stron:
592

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze