Odkąd Razer po raz pierwszy zaczął produkować sprzęt audio i gamingowy, minęło już 17 lat. Obecnie ikoniczny wizerunek trzech splecionych węży stał się synonimem wysokiej klasy, najwyższej jakości i bezproblemowego sprzętu dla graczy. Barracuda X ma zapewnić taką samą doskonałość, z jakiej znana jest marka. Niektórzy powiedzieliby, że największym wyzwaniem będzie dorównanie serii Blackshark. Z obiektywnego punktu widzenia jest to dobry test, ponieważ znajdują się one w mniej więcej tych samych przedziałach cenowych.
Bezprzewodowe zestawy słuchawkowe do gier są obecnie wszędzie, a wiele z nich jest tanich nie bez powodu. Podobnie wiele z bardziej przystępnych cenowo opcji całkiem nieźle radzi sobie z rywalizacją z high-endowymi konkurentami. Dlatego postanowiłem dowiedzieć się, czy wydanie około 4-5 stówek za bezprzewodowy zestaw słuchawkowy Razer Barracuda X rzeczywiście ma sens.
Design i budowa
Firma Razer znana jest z charakterystycznego designu, które pozwala jej wyróżnić się w tłumie. Niewielkie zaokrąglenie tego minimalistycznego projektu sprawia, że zestaw słuchawkowy wygląda elegancko i futurystycznie. Naszym zdaniem jest to jeden z najładniej wyglądających bezprzewodowych zestawów słuchawkowych. Jeśli chodzi o design, Barracuda X podjęła wszystkie właściwe kroki.
Zobacz również: HyperX Quadcast S – idealny do wielu zadań
Jakość wykonania, jak można się było spodziewać, jest najwyższej klasy. Korpus jest wykonany w całości z tworzywa sztucznego, a mechanizmy wysuwania słuchawek są wykonane ze stali. Ten zestaw słuchawkowy nie wydał ani jednego trzasku czy chrupnięcia podczas skręcania. Obrotowe nauszniki są również wytrzymałe i ciche, niezależnie od tego, jak je obracasz i przekręcasz.
Dopasowanie i wygoda
Ważąc około 250 gramów, Barracuda X mieści się w idealnym przedziale wagowym dla zestawu słuchawkowego do gier. Po założeniu go na głowę, najzwyczajniej nie odczuwamy różnicy! Muszle słuchawkowe są wystarczająco duże, aby pomieścić każdy rozmiar ucha. Są też na tyle głębokie, że nie przeszkadzają w oderwaniu się od osłony przetwornika. Siła zacisku jest odpowiednia, a regulacja umożliwia łatwe dopasowanie przy pierwszym założeniu.
Zobacz również: Xbox Series X – recenzja konsoli!
Znalazła się jednak mała łyżka dziegciu. Wyściółka pałąka na głowę jest bardzo cienka. Nie jest to jednak duży problem, ponieważ większość ciężaru jest utrzymywana przez miseczki. Jednak jest to coś, na co warto zwrócić uwagę. Pianka pamięciowa na nausznikach jest o jeden poziom niższa od najlepszych. Mimo to nadal doskonale dopasowuje się do uszu użytkownika. Ponadto cienka warstwa materiału pokrywająca plastikową osłonę przetworników nie stanowi większego problemu. Dzieje się tak dlatego, że osłona jest skierowana do wewnątrz.
Funkcjonalność i żywotność baterii
Wszystkie elementy sterujące w aparacie Barracuda X znajdują się na lewym nauszniku. Obejmują one przycisk zasilania (którym po 3-krotnym wciśnięciu również połączymy się z urządzeniem przez Bluetooth), przycisk wyciszania mikrofonu i pokrętło głośności. Ponadto jest tam port USB-C do ładowania i gniazdo 3,5 mm. Jest też dioda LED sygnalizująca działanie urządzenia. Mikrofon ma odłączaną konstrukcję kardioidalną z piankową osłoną ust. Mikrofon ma własne gniazdo i gumowaną gęsią szyjkę, która utrzymuje jego pozycję.
Jedną z niewielu skarg od zatwardziałych użytkowników Blackshark V2 było to, że ramię mikrofonu z czasem się poluzowywało. To pokazuje, że Razer wysłuchał swoich klientów, gdyż w recenzowanym modelu znacznie usztywnił konstrukcję mikrofonu.
Zobacz również: Elvis – recenzja filmu. Audiowizualna uczta, którą koniecznie trzeba zobaczyć w kinie
Barracuda X jest wyposażona w gniazdo 3,5 mm do przewodowego połączenia audio. Wraz z kablem USB-A do USB-C do ładowania, przedłużaczem USB-A do USB-C dla dongla oraz samym donglem. Jeśli o niego chodzi, największym zarzutem jest jego rozmiar i kształt. Jest on tak duży z każdej strony, że blokuje wszystkie porty znajdujące się obok tego, do którego jest podłączony.
Czas pracy baterii oceniany jest na 50 godzin ciągłej gry i automatycznie przechodzi w tryb uśpienia po 15 minutach bezczynności. W połączeniu z możliwością podłączenia przewodowego, ten zestaw słuchawkowy wytrzyma każdą sesję gry. Innymi słowy, jest to jeden z najlepszych bezprzewodowych zestawów słuchawkowych do gier o długiej żywotności baterii.
Jakość dźwięku
40-milimetrowe przetworniki w modelu Barracuda X zostały zestrojone podobnie jak w serii Blackshark. I to jest dobra rzecz. Same w sobie, Barracuda X są funkcjonalnym urządzeniem stereofonicznym. Jeśli jednak chcesz uzyskać symulowany dźwięk przestrzenny, taki jak THX Spatial Audio lub Dolby Atmos, jest to możliwe.
Jedną z głównych różnic w sygnaturze dźwiękowej pomiędzy Blackshark a Barracuda X jest brak silnego podbicia basów w Barracuda X. Nie jest to bynajmniej zła rzecz. Jak sugeruje wygląd zewnętrzny, jest to minimalistyczne podejście Razera do bezprzewodowego audio dla graczy. Ogólnie rzecz biorąc, dźwięk jest znacznie powyżej średniej jakości.
Zobacz również: The Quarry – recenzja gry. W lesie dziś zaśnie każdy
Niskie tony są przyjemne, obecne, bardzo wyraźne i zdefiniowane, ale nie rzucają się w… no cóż, uszy. Nie chodzi o to, że brakuje im mocy. Jeśli włączysz silnik lub strzelisz z pistoletu, a głośność będzie ustawiona na 80%, to raczej poczujesz niż usłyszysz.
Z przyjemnością stwierdzam, że neutralność jest zachowana w zakresie średnich i wysokich częstotliwości. Jest to szczególnie przyjemne, ponieważ zazwyczaj to one jako pierwsze zaczynają brzmieć ostro, gdy zwiększamy głośność.
Na szczęście, z Barracuda X ustawioną na 80% do 85%, wysokie kobiece wokale w muzyce EDM brzmiały z pełną głębią i nie były w żaden sposób skrzeczące. Podobnie, w grach takich jak Forza Horizon, dudnienie silnika samochodu sportowego nie było ani nosowe, ani pudełkowate. Gdy osiągasz wysokie prędkości, szum silnika i opon piszczących na zakrętach stawał się głośniejszy w przestrzeni stworzonej przez słuchawki. Duża ilość miejsca na głowę oznacza, że dźwięk może być głośniejszy bez konieczności zwiększania głośności przez użytkownika.
Zobacz również: Gwiazdy muzyki w filmie i telewizji #1
Jest jednak jeden mały minus. Izolacja mogłaby być nieco lepsza. Jest to bez wątpienia spowodowane tym, że pianka na nausznikach nie jest najlepszej jakości. Nie jest to jednak w żadnym wypadku powód do zmartwień. Bez wątpienia jest to jeden z najlepiej brzmiących bezprzewodowych zestawów słuchawkowych do gier, jakie można kupić. Jakość mikrofonu nie jest najlepsza, ale jak na tę cenę powinniśmy być zadowoleni. Izolacja jest całkiem dobra, a wokale są w większości naturalne.
Ogólnie rzecz biorąc, jest to jeden z najlepiej brzmiących i wyważonych zestawów słuchawkowych do gier, jakie można kupić. Wygoda jest na najwyższym poziomie, a czas pracy baterii oznacza, że będziesz grać, dopóki nie zaśniesz w fotelu. Wreszcie, masz jakość, która zrobi wrażenie w każdej sytuacji i to za około 400-450 złotych. Polecam!