Białas – NEWCOMER – recenzja płyty

Białas — NEWCOMER to szósty solowy album rapera. Od świetnego Rehab przez niezgorszy Polon, aż do H8M5, które dało nadzieję, że rap Białasa się tak szybko nie skończy. Jednak przedstawiciel SBMafii  postanowił wydać najbardziej komercyjną płytę, jaką się da, ale czy to odpowiedź Białasa na płytę Muzyka Komercyjna Pezeta?

NEWCOMER brzmi jak rockowo-punkowy album i to jego największa zaleta. Białas chciał, żeby płyta się czymś wyróżniała i oto wyróżnienie. Ten styl mógłby zostać z nim na trochę dłużej i chętnie posłuchałbym porządnej płyty z takimi bitami. Choć Białas mógłby poświęcić trochę więcej czasu na dobór bitów do tekstów. Słuchając NEWCOMER miałem wrażenie, że wszystko jest pomieszane. Sześćdziesiąt minut recenzent się pruje, a potem wybiera clickbait’y – nietrafiona uwaga, bo więcej czasu mi zajęło słuchanie tej płyty niż Białasowi dobranie tekstów do bitów.

Białas nazywa album NEWCOMER playlistą. Ciężko się z tym nie zgodzić. Jednak po kilkukrotnym przesłuchaniu części kawałków muszę stwierdzić, że ta płyta nie nadaję się nawet na playlistę. Żeby playlista spełniała swoje funkcje, powinna zawierać fajne utwory, takie, jakie lubimy i puszczamy sobie podczas na przykład domowych porządków. Nie w tym przypadku. 36 utworów, z czego może cztery są słuchalne, a reszta brzmi jak płyta nastoletniego youtubera.

Zobacz również: O.S.T.R. – DIAPORAMA – recenzja albumu

Nawet kawałek Suko Siad nie spełnia swojej funkcji. Puściłem ten numer mojej suce, która ma 5 lat i jest usłuchanym pieskiem. Refren dlatego suko siad wytresuje Cię Pan niestety nie zadziałał na mojego kundelka. Myślałem, że jak włączę jeszcze raz, to coś do niej dotrze, ale wyszła z pokoju. Na szczęście Kukon dał fajną zwrotkę na ten kawałek. I to chyba jedyna fajna gościnka na tym albumie.

Z ciekawych rzeczy mogę napisać, że olbrzymią niespodzianką był dla mnie utwór Uzi z gościnnym udziałem Sobla. Jestem antyfanem Sobla od samego początku jego kariery. Gdy pierwszy raz na słuchawkach wleciało Uzi, to oczywiście skrzywiłem twarz, jakbym poczuł niewyobrażalny smród, ale jednak z czasem zdałem sobie sprawę, że poza refrenem z utworu Gdybym był piratem, to właśnie refren Sobla chodzi mi po głowie.

Zobacz również: Vito Bambino – Pracownia – recenzja płyty

Z tego miejsca powinienem przeprosić ReTo, bo napisałem, że jego płyta brzmi jak wypadkowa zabawy z chrześniakiem. Nie mam określenia na, to co wydarzyło się z płytą NEWCOMER. Białas nawinął wers, że nie było Go tyle czasu, bo wymyślał kawałki innym raperom. Niestety jego kapelusz z pomysłami widocznie się skończył. Gdy przyszło stworzyć coś swojego, to najzwyczajniej w świecie Białas podrapał się, po głowię i stwierdził, że będzie jak Malik Montana. W kółko o tym samym, z tym że Malikowi na jego albumie Adwokat diabła wyszło to nieco lepiej, chociaż Montana jako gość Białasa w numerze Lava Cake nawinął zawijam ją jak kebaba co nie jest jego szczytem artyzmu.

Wiele kawałków, jeśli nie większość, to próba stworzenia tak zwanego letniaczka. Jednak mimo tego, że Białas bardzo się starał, to mam nadzieje, że nic z tego nie wyszło i nie usłyszę gdzieś na grillu czy nad jeziorem z oddali gdybym był piratem, to na oku zawsze miałbym jakąś szmatę. Odpowiadając na pytanie, czy NEWCOMER to odpowiedź Białasa na Muzykę Komercyjną Pezeta? Nie. I całe szczęście, bo teraz płyta Pezeta nabiera większej wartości.

Źródło obrazka wyróżniającego: fot. kadr z klipu „Na ulicy” / YouTube / https://www.youtube.com/watch?v=zHOok7aAYFw

Plusy

  • Punk-rockowe brzmienia
  • Dużo elektrycznej gitary

Ocena

3 / 10

Minusy

  • około 30 piosenek
  • zły dobór tekstów do bitów
  • Nachalna próba zrobienia hitu na lato
Konrad Zet

Aspirujący filmowiec, krytykujący raperów i hobbystycznie robiący krzywdę sobie i kolegom z maty.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze