Opał – Przestrzeń – recenzja płyty

To już prawie trzy lata od ostatniego solowego albumu Opała.

Przez ten czas uświadczyliśmy kooperacji z Gibbsem i Floral Bugsem. Ta pierwsza okazała się nad wyraz owocna. Połączenia odbiły się szerokim echem w rapgrze, stając się kamieniem milowym w karierze rapera, być może nawet jej – jak dotychczas – najważniejszym punktem. H4J4 podźwignęła brzemię oczekiwań, a Opał u boku Bugsa znalazł więcej miejsca na przekazanie sensownej treści. Brakowało mu jednak przestrzeni na ekspresję siebie i zaprezentowanie pełni swoich możliwości, jak na ostatnim solowym albumie, Oczy Szeroko Zamknięte.

Pierwszy w sieci ukazał się, otwierający płytę, singiel Niebo. Czuć w nim melancholijny vibe z Oczy Szeroko Zamknięte, uzupełniony jednak o nową energię. Opał opowiada o ciągłym życiu w trasie i o rozłące z domem. Z wersów przebija się wyczuwalne dla słuchacza poczucie tęsknoty i nostalgii, wyłapać można też wzmianki o osamotnieniu. Pomimo tematyki utworu bije z niego pozytywna, optymistyczna energia. Niebo trafia do serca słuchacza, stanowi jednak niespełnioną obietnicę. Większość albumu usadowiona jest bowiem w zupełnie innym klimacie.

Kolejne single, Widnokrąg i Dron, przedstawiają nowy styl, odmienny od dotychczasowej twórczości Opała. Na dynamicznych bitach wybrzmiewają elektryczne tony, a główne skrzypce gra dźwięk, nie tekst. I tak też wygląda większość albumu, raper nie zaniedbuje jednak warstwy lirycznej, która zawsze była jego najsilniejszą stroną. Wyłapać można mnóstwo charakterystycznych – i jakże satysfakcjonujących – gier słownych, metafor i emocji, które wybrzmiewają z niemal każdego wersu.

Zobacz również: Dwa Sławy, Gruby Mielzky, Pers – I jest to możliwe – recenzja płyty

Oczy Szeroko Zamknięte to głównie melancholijne utwory, które docenić można szczególnie w domowym zaciszu, analizując ich treść i przechwytując płynące zeń uczucia. To album, do którego wraca się w trudnych chwilach, by pokrzepił na duchu. Przestrzeń nadaje się raczej do nocnej jazdy samochodem, co zresztą sugerują teledyski. Energia płynąca z Drogi Mlecznej powoduje chęć wskoczenia do auta, by przejechać się przez sieć świateł błyszczących nad śpiącym miastem. Te dwa albumy to dwa różne oblicza twórczości Opała, potwierdzające, że jego kariera to ciągły progres. Jestem pełen podziwu, że przez wszystkie swoje albumy udało mu się z takimi sukcesami eksplorować różnorodne, często przeciwstawne stylistyki.

Problemem Przestrzeni jest powtarzalność. Przesłuchując album natknąłem się na utwory, które brzmiały jak kopia poprzednich. Offline to powtórka z Drogi Mlecznej, Wybieg dla duchów zdaje się połączeniem wszystkich utworów, podobnie zresztą Spodek, którego refren wykazuje niebezpiecznie duże podobieństwo do Doja Cat OKI’ego. Wrzuciłbym do tego kosza jeszcze To nie jest numer o pieniążkach, ale ten wyróżnia się nieco odmienną rytmiką od reszty płyty, tekst stanowi też drobną ciekawostkę – trzeba tylko dać mu szansę. Niemniej, poza wcześniej wymienionymi singlami, fenomenalną Energią z Ochmanem, udanymi kooperacjami z JANKIEM. w Północy Słońca i z Kacprem HTA w Duży wóz i mały chłopiec, Przestrzeń nie oferuje zbyt wiele świeżości.

Zobacz również: Nosowska – Degrengolada – recenzja płyty

Umyślnie pominąłem utwór Plastik, na którym można znaleźć takie perełki jak Odpuliłem trasę i koncerty letnie, straciłem na tym twoją roczną pensję. Ciężko mi uwierzyć, że tak świadomy i inteligentny raper mógł napisać tak żenujące wersy.

Przestrzeń to interesujący projekt, nie sprawia jednak wrażenia kompletnego, pełnego tworu (w przeciwieństwie do Oczy Szeroko Zamknięte). Esencję albumu stanowi kilka szczególnych utworów z Energią, Niebem i Widnokręgiem na czele. Liryka trzyma wysoki poziom, choć w tej kategorii Przestrzeń zapewne przegrałaby konkurencję z poprzednimi albumami Opała. Pod względem brzmienia raper osiągnął jednak (dotychczasowy) szczyt.

Zobacz również : JANEK. – Obok – recenzja. Płyta, którą się czuje

Mój największy strach, to że w nowych tekstach / nie poruszę już nikogo jak ostatnia bierka – to wersy z Energii, z kolei w Spodku przewija się Tu marzeniem zawsze było robić muzę, o której ktoś powie: „to coś więcej, niż tylko muzyka. Muzyka Opała przepełniona jest emocjami i nie inaczej ma się z Przestrzenią. Żeby jednak docenić piękno tego albumu, trzeba się na nie otworzyć. Na własnym przykładzie powiem, iż Przestrzeń, mimo swoich wad, trafiła prosto do mojego serca i tak, poruszyła mnie. To coś więcej niż muzyka.

Główne zdjęcie: kadr z teledysku Niebo

Plusy

  • Świeży styl
  • Doskonała liryka
  • Emocje, które płyną są utworów

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Powtarzalność
  • Album nie oferuje sobą tyle, ile możnaby oczekiwać
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze