Zabij mrok. Black Bird Academy – recenzja książki. Mamy Shadowhunters w domu

Klimatyczne mroczne fantasy o egzorcystach z Nowego Jorku i dziewczynie, która cudem przeżywa atak demona. Historia kierowana do wielbicieli serii takich jak Shadowhunters, Pamiętniki wampirów czy Te Atlas Six. Czego więcej potrzeba, żeby zainteresować się książką Zabij mrok. Black Bird Academy? Cóż – w teorii wszystko zapowiadało się nieźle, ale wystarczy mi jeden tom z planowanych trzech. 

Zabij mrok to pierwsza część trylogii Black Bird Academy Stelli Tack. Książka opowiada o zwyczajnej dziewczynie, Leaf Young, która zostaje zaatakowana przez demona – i zamiast jak zwykły śmiertelnik umrzeć, jest w stanie utrzymać kontrolę nad swoim ciałem, a demona uwięzić w sobie. Dziewczyną szybko interesują się egzorcyści, czyli walczący z demonami uczniowie akademii Black Bird. Egzorcysta Falco daje jej ultimatum: dziewczyna utrzyma demona w ryzach oraz zostanie egzorcystką. Jeżeli zawiedzie, sama zostanie poddana egzorcyzmowi, który zabije zarówno ją, jak i pasożyta.

Zobacz również: Love, Theoretically – recenzja książki. Najlepsza pozycja od Ali Hazelwood!

zabij mrok
Fot. Wydawnictwo Jaguar

Leaf trafia więc do mrocznego świata akademii Black Bird, gdzie jest swoistym wybrykiem natury. Lore -jej wewnętrzny, jednak bardzo rzeczywisty demon – nieustannie walczy z nią o kontrolę nad ciałem, a do tego wpływa na jej osobowość. Leaf musi zmierzyć się z demonicznymi zmianami, bandą uprzedzonych egzorcystów i najgorszym możliwym nauczycielem – Falco. Poza murami akademii natomiast niewiele o tym nadnaturalnym świecie wiemy, poza tym, że cierpi on na korupcję i wredne dzieciaki z liceum. Szkoda, bo każdy rozdział rozpoczyna się opisem jakieś nadludzkiej istoty, który przypomina jedynie encyklopedyczne wejście, a potem niczemu nie służy.

Zobacz również: Sokół – recenzja książki. Wszystkie winy przodków

Warto jednak wspomnieć, że narracja rozbita jest na trzy różne perspektywy – Leaf, Lore oraz Falco. Osobiście bardzo lubię ten zabieg i całe szczęście, że pojawia się również w Zabij Mrok, bo postać postaci nierówna. Leaf Young jako główna bohaterka ma niezłą charyzmę oraz silny charakter, dzięki czemu obserwacja jej losów jest całkiem ciekawa. Nikt mnie natomiast dawno tak nie sfrustrował jak Falco. Nie trudno zauważyć – co również wspominają postacie drugoplanowe – absolutny brak poczucia humoru, kontaktowości oraz przysłowiowy kij w… Jak na postać, która powinna balansować Leaf, rozdziały Falco za wiele do fabuły nie wnoszą, pogłębiają jedynie awersję do postaci.

Dlatego też motyw enemies to lovers absolutnie się nie sprawdza. Relacja Leaf-Falco to nie pełne napięcia przekomarzanie czy konflikt, z którego mogłoby wyniknąć coś ciekawego. To oschłe komentarze, wymuszone interakcja i raz na jakiś czas wrzucane te same, bzdetne myśli obojga bohaterów o odgarnianiu sobie włosów. Autorka nie sili się nawet na więcej – ten sam trik pojawia się tu kilka razy, ziejąc tandetą.

Zobacz również: Nigdy nie umieramy – recenzja książki

Nadrabia to natomiast Lore, książę demonów, który nieustannie towarzyszy Leaf. Mam wrażenie, że powinien on zastąpić Falco. Lore jest świetnie napisany – bezczelny, ze zgryźliwym poczuciem humoru, rzuca komentarze jedynie do swojej nosicielki, co kreuje czasem udany komizm sytuacyjny. Im więcej się o nim dowiadujemy, tym ciekawsza staje się jego postać. Jeżeli ta tendencja zostanie zachowana w kolejnych tomach, to może nawet po nie sięgnę. Jednak…mało prawdopodobne. Nawet obietnica powiększenia skali konfliktu między egzorcystami a demonami albo kilka nieco ciekawszych postaci drugoplanowych, to zbyt mało.

Chociaż Zabij mrok to stosunkowo lekka lektura, to brnęłam przez nią bez większej przyjemności, złorzecząc na Falco i miernie rozegrany romans. Zabrakło tutaj pewnej charyzmy charakterystycznej dla książek fantasy, w których ścierają się światy ludzi i innych istot. Zamiast sięgać po kolejne tomy, pewnie wrócę sobie do czegoś sprawdzonego, bo bezczelne komentarze Lore nie utrzymają mojej uwagi.


Powyższy tekst powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Jaguar. Dziękujemy!


Wydawca: Jaguar

Autor: Stella Tack

Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz

Okładka: miękka

Stron: 512

Data premiery: 28 lutego 2024

Obrazek główny: Kolaż z użyciem okładki/Wydawnictwo Jaguar.

Plusy

  • Trzy perspektywy narracyjne
  • Charyzmatyczni Lore i Leaf

Ocena

5.5 / 10

Minusy

  • Nudny i irytujący Falco
  • Nieudany motyw enemies to lovers
  • Płytki świat nadprzyrodzony
Anna Baluta

Dużo czyta, a jeszcze więcej ogląda, a na dodatek o tym pisze. Zwiedza światy fantasy i lubi kultowe sitcomy. Między serialami studiuje i poznaje amerykańską kulturę i popkulturę.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze