#2 Zdobienie krawędzi książek – wywiad z artystkami

Brzmi to jak coś niesamowitego! Powiedzcie więc, co sprawia Wam najwięcej radości w swojej pracy, a co jest największą trudnością? 

Paula: Największą radość daje mi wymyślanie projektu, a także oglądanie efektu końcowego oraz reakcji zadowolonych klientów. Żeby nie było, samo malowanie również uwielbiam – szczególnie w towarzystwie dobrego audiobooka. Najgorsze jest z kolei samo przygotowanie książki do malowania, wyszlifowanie brzegów i zabezpieczenie jej tak, by nie pobrudzić okładki. Czasami też farba schnie na tyle szybko, że strony lekko się sklejają i każdą trzeba powoli i delikatnie oddzielić od reszty – tak, żeby nie uszkodzić papieru i nie zedrzeć farby. Tego etapu nie lubię najbardziej. 

Agnieszka: Najbardziej cieszy mnie, gdy osoba, do której książka wędruje, jest zadowolona. Największą trudnością często jest znalezienie pomysłu, szczególnie jeśli coś mam wykonać w terminie, wtedy jest to jeszcze trudniejsze.

Zobacz również: Najlepsze książki 2024 roku

A co uważacie za swój największy sukces? Które swoje dzieło lubicie najbardziej?

Paula: Wielkim sukcesem jest dla mnie samo to, że ludzie zamawiają u mnie malowanie brzegów. Każde nowe zamówienie to zastrzyk radości, że komuś podobają się moje prace. Ogromnym wyróżnieniem było także zaproszenie do prowadzenia warsztatów z malowania brzegów od wydawnictwa Prószyński i S-ka – ekipa wydawnictwa zorganizowała podczas Targów Książki w Krakowie wspaniały event, który ze wzruszeniem wspominam do dziś. Strasznie cieszy mnie też fakt, że moje prace dostrzegła ekipa wydawnictwa SQN, a na ich stronie internetowej można zamówić malowane przeze mnie egzemplarze książek Katia. Cmentarne love story oraz Pokrzywa i kość. Pracuję już nad kolejnymi projektami, które niedługo pojawią się na SQN Store! Jeśli zaś chodzi o to, które z moich projektów lubię najbardziej… uwielbiam wspomniane już słoiczki Nutelli na brzegach To nie jest, do diabła, love story, a także projekty do serii Zwiadowcy, które stworzyłam dla Mikołaja i Sławka z kanału Żółwie Książkowe.

Agnieszka: Za sukces uważam, jeśli to, co istnieje w mojej głowie, wygląda dokładnie tak samo na książce. Nie zawsze to się udaje. Od jakiegoś czasu najbardziej lubię malowanie na książce One for My Enemy, które jest bardzo proste, a jednak w połączeniu z książką za każdym razem wywołuje u mnie efekt WOW.

Dzieła Pauli i Agnieszki
Dzieła Pauliny (po lewej) i Agnieszki (po prawej) / Fot. Materiały prasowe

Czy wybieracie jakieś konkretne książki do malowania?

Paulina: Jeśli maluję dla siebie, to wybieram najczęściej książki, które szczególnie lubię i które na pewno zostaną w mojej biblioteczce na zawsze – jak na przykład seria Tunele. Jeśli zaś chodzi o zamówienia, to nie mam żadnych preferencji. Mogę pomalować każdą książkę – byle tylko była na tyle gruba, żeby na jej brzegu dało się stworzyć coś fajnego.

Agnieszka: Zwykle tak. Jeśli interesuje mnie jakaś książka do malowania, to istnieje prawdopodobieństwo, że pojawi się rozdanie we współpracy z wydawnictwem. Wydawcy bardzo chętnie podejmują taką współpracę. Pomimo tego, że malowane brzegi są obecnie opcją dostępną przy drukowaniu, to nie wszyscy z tego korzystają.

Czego najczęściej wymagają klienci przy zamówieniu malowania krawędzi? 

Paula: Nie wydaje mi się, by klienci wymagali czegoś szczególnego. Zanim zabiorę się do pracy, zawsze wysyłam im wizualizację, na życzenie wprowadzam poprawki (albo i całkowicie wywracam projekt do góry nogami), a po skończonej pracy wysyłam zdjęcie z efektem końcowym. Staram się wyrabiać w deklarowanym terminie i z każdą sprawą kontaktować się na bieżąco. Nikt jeszcze nigdy nie zgłosił, że jest niezadowolony – mam nadzieję, że tak zostanie!

Agnieszka: Zdarzyło się, że otrzymywałam zapytanie o wykonanie malowania polegającego na namalowaniu obrazu ze scenami z książek (dostawałam konkretny link do jednej z zagranicznych artystek), ale taka forma jeszcze przede mną, poza tym nie kopiuję prac innych, zawsze jest to coś, co wykonuję wg swojego pomysłu.

Zobacz również: Poznańskie Targi Książki 2024 – relacja z wydarzenia

Malowane krawędzie książek Pauli i Agnieszki
Malowane krawędzie książek Pauli (po lewej) i Agnieszki (po prawej) / Fot. Materiały prasowe

Czy książkę przed malowaniem trzeba jakoś przygotować? Czy potrzebne są specjalne narzędzia, farby lub pędzle? 

Paula: Tak, jest to chyba najtrudniejszy etap w malowaniu brzegów. Żeby wzorki wyszły idealnie – zwłaszcza te drobne elementy, na przykład malutkie nietoperze na egzemplarzu Wampirzego Cesarstwa – brzeg książki musi być idealnie gładki. Do akcji ruszają wtedy przeróżne narzędzia, w zależności od poziomu „nierówności” – od pilniczka, poprzez papier ścierny, aż po… wkrętarkę z końcówką do szlifowania. Ważne jest też mocne zaciśnięcie książki, by farba nie dostała się pomiędzy strony – ja używam do tego ścisków stolarskich, chociaż musiałam wypróbować kilka różnych zestawów, aż w końcu trafiłam na takie, które sprawdzają mi się idealnie. Co do pozostałych narzędzi – farby czy pędzle warto dopasować do własnych preferencji. Warto też zaopatrzyć się w taśmę malarską i niepotrzebne kartki, którymi należy zabezpieczyć okładkę, by nie zabrudzić jej w czasie malowania.

Agnieszka: Większość książek wystarczy zabezpieczyć na okładce, ścisnąć i można malować, ale zdarzają się takie, które nie mają idealnie prostej powierzchni. Wtedy konieczne jest szlifowanie brzegu papierem ściernym.

Brzmi to jak naprawdę trudna, ale też ciekawa i rozwijająca praca. Co mogłybyście powiedzieć osobie, która dopiero zaczyna swoją przygodę lub się zastanawia, czy ją zacząć? Na co powinna zwracać uwagę? Jakich błędów powinien się wystrzegać nowicjusz? 

Paula: Przede wszystkim polecam uzbroić się w mnóstwo cierpliwości i całkiem sporo książek roboczych – takich, których nie będzie szkoda, jeśli ulegną uszkodzeniu lub coś pójdzie nie po naszej myśli. Zdecydowanie nie polecam zaczynać od egzemplarzy swoich ulubionych powieści!

Agnieszka: Nie bać się. Malować. Zabezpieczyć okładkę, ścisnąć książkę między dwoma deseczkami lub tekturkami i zacząć malować. Na początek dobre będą zwykłe farby plakatowe, ale trzeba uważać, aby nie dawać ani za grubej warstwy, bo sklei kartki, ani niezbyt rozwodnionej, bo pojawią się duże zacieki na stronach.

Zobacz również: Najlepsze książki o wampirach

A co myślicie o masowym malowaniu krawędzi w wydawnictwach? Czy odbiera to wartość książkom malowanym ręcznie?

Paula: Myślę, że wartość książek malowanych ręcznie zawsze będzie inna niż tych barwionych w drukarni. Czy większa – to już zależy od osobistych upodobań. Dla mnie takie egzemplarze są wyjątkowe, w końcu każdy z nich jest jedyny i niepowtarzalny.

Agnieszka: Jedno może istnieć obok drugiego. To, że książki mają brzegi malowane w drukarni, nie znaczy, że nie mogą pojawić się też wersje malowane ręcznie. Przykładem jest Fourth Wing, które za granicą ma wiele wydań fabrycznych i jeszcze więcej malowanych ręcznie. Sama zamierzam zeszlifować nadruk na polskim wydaniu i zrobić swoją wersję.

Kończąc, poruszmy ostatnią kwestię. Produkcja na masową skalę – czasowa moda, czy stały trend? Co sądzicie?

Paula: Wydaję mi się, że ten trend już z nami zostanie. Może nie na taką skalę jak na początku, gdy edycje specjalne wyskakiwały jak grzyby po deszczu, ale jednak. Widzę, jak dużym zainteresowaniem cieszą się takie wydania – ba, sama skusiłam się na zakup kilkunastu, a szczególnie zachwycam się specjalnymi wydaniami książek Stephena Kinga od wydawnictwa Albatros. Są absolutnie wyjątkowe!

Agnieszka: Moim zdaniem rynek ogólnie zmierza do wersji ekskluzywnych, które będą ozdobą biblioteczek. Obok tego będą pojawiać się druki książek niskobudżetowych, niemalże jednorazowych. Pozostała część rynku to będzie digital, czyli e-booki i audiobooki.


Dziewczynom serdecznie dziękuję za udział w wywiadzie i gratuluję sukcesów! Cenne i niezmiernie ciekawe było wejście w buty artysty, którego płótnem są ukochane przez nas książki. Była to niesamowita i pouczająca przygoda. Z pewnością nie jest to praca łatwa, ale przynosząca wiele radości oraz zadowolenia.

Strony: 1 2

Paulina Rudnicka-Kępa

Czyta wszędzie i w każdej wolnej chwili. Fanka fantasy, historii obyczajowych i mocnych horrorów. W przerwach pomiędzy książkami podróżuje, ogląda filmy/seriale oraz układa LEGO. W sieci znana jako _booka.gram_

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze