Saga o Jarlu Broniszu – recenzja książki

Powieść historyczna. Brzmi poważnie, prawda? No cóż, czytając Sagę o Jarlu Broniszu śmiało mogę powiedzieć, że łatwo nie było. Trochę mi zajęło przeczytanie jej, ale zdecydowanie była warta tego czasu.

Niesamowity świat skandynawskich i słowiańskich wojowników.

Królestwo mężnych rycerzy i okręty pełne dzikich zbrojnych drużyn.

Potężni władcy, wielka polityka i bezkresna miłość.

Koniec X wieku. Duński król Harald Sinozęby rozciąga swą władzę na bogate słowiańskie grody leżące u ujścia Odry. Na wyspie Wołyń (Wolin),obok miasta o tej samej nazwie, zakłada potężną warownię Jomsborg. Obsadza ją swoimi wikingami, którzy na zwrotnych łodziach zapuszczają się w głąb zatok i w górę rzek, rabując, gwałcąc i mordując.

Jomsborg podporządkowuje sobie w końcu potężny władca Słowian − Mieszko, który ukróca rozboje północnych najeźdźców. Jednak jego syn Bolesław Chrobry, widząc w wikingach potencjalnych sprzymierzeńców przeciwko Cesarstwu Niemieckiemu, pragnie jednocześnie objąć pełną władzę nad tymi terenami.

– opis wydawcy

Zobacz również: Miasto gwiezdnego pyłu – recenzja książki

Zazwyczaj z powieściami, których akcja wydarzyła się po części naprawdę, a jedynie pewien odsetek postaci jest fikcyjny, spotykałam się już w młodszym wieku, między innymi czytając trylogię Sienkiewicza (tak, czytałam i uwielbiam. Booktook oszalałby na punkcie Bohuna) czy Cherezińską. I tak jak nie jestem aż taką wielką fanką tego gatunku, tak lubię czasem sięgnąć po takie książki. Zwłaszcza jeśli jest w nich mowa o wikingach oraz o królu Bolesławie Chrobrym (chociaż wtedy jeszcze nim nie był). Saga o Jarlu Broniszu  to ponad 700 stron opisów, ciekawych dialogów i przede wszystkim akcji.

Zaczynając od bohaterów: na wstępie poznajemy dwóch towarzyszy, Bronisza i Olafa, których wręcz sam Michał Anioł dłutem muskał. Jak to bywa w wielkiej przyjaźni, jeśli o coś idzie, to zazwyczaj o kobietę. Jeden z nich jest kuzynem Piasta – Bolesława Chrobrego – i ma za zadanie dbać o stosunki Polski i Skandynawii. Nasz tytułowy bohater jest przedstawiany dokładnie tak, jak to bywa w sagach. Mężny, odważny, sprawiedliwy i oddany sprawie, a także uważa się za bogobojnego chrześcijanina. Natomiast Olaf, ze złamanym sercem, goni za przygodami i nowymi doznaniami, starając się zapomnieć o ukochanej.

Zobacz również: All in. Serce ze szkła – recenzja książki. Odliczajmy chwile, nie minut

Podczas swojej wędrówki po licznych krajach Bronisz spotyka wiele postaci autentycznych, które większość z nas zna – Ottona III, Świętego Wojciecha lub Świętosławę. Każda z nich jest przedstawiona w inny sposób, wykreowanie ich,  choć skromne, stoi na dobrym poziomie. Również relacje między nimi są przedstawione raczej jako prosty zabieg. Autor nie zagłębia się aż tak bardzo w doprecyzowanie portretów psychologicznych postaci, ale nie odejmuje to uroku tej książce.

Mają prawo Francuzi krzepić się bohaterstwem swojego Ronalda, wolno Niemcom upajać się heroiczną legendą Nibelungów, mogą Rosjanie czcić Pieśń o Igorze, Norwegowie chwalić się pięknem bezkrytycznych sag…Tylko Polakom nie wypada cieszyć się przeszłością. U nich to zaraz egzaltacja… megalomania… 

Samo umiejscowienie akcji już zasługuje na ogromny plus. Z jednej strony mamy Polskę, która nie tak dawno wkroczyła do świata jako kraj chrześcijański, a z drugiej jeszcze drzemiącą w niej słowiańskość i nawracanie pogan. Saga o Jarlu Broniszu ukazuje jeszcze ostatnie namiastki pradawnych wierzeń. Grabski, w przeciwieństwie do Cherezińskiej, która ze swoich książek tworzy blockbustery, raczej w prostszy sposób popycha akcję do przodu.

Zobacz również: Desire or defense – recenzja książki. Miłość zmienia wszystko

Nie ukrywam jednak, że język i czas wydania książki robi swoje. Z tłumaczeniami w takich przypadkach jest łatwiej, do reedycji wystarczy ponowna korekta. Z polskimi książkami już tak łatwo nie ma. Widać, że była pisana w latach 40′ i stwierdzenie, że styl autora jest archaiczny, to strzał w dziesiątkę. Mimo tego można spędzić z tą książką miło czas, chociaż trudno  przebrnąć przez nią w krótkim czasie (podziwiam każdego, komu się udało).

Podsumowując, Saga o Jarlu Broniszu łączy w sobie wszystko, co lubią fani powieści historycznych: autentyczni bohaterowie, wartka akcja, heroiczne postaci oraz świetna historia. Jeśli macie trochę czasu, to weźcie zaległy urlop, ciepły kocyk i zanurzcie się w średniowiecznej Polsce, gdzie przy ogniskach słychać opowieści o niezwykłych czynach.


Autor: Władysław Jan Grabski
Wydawca: Replika
Stron: 736
Cena katalogowa: 119,90 zł

Recenzja powstała przy współpracy z Wydawnictwem Replika.
Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe/kolaż (Replika).

Plusy

  • Bohaterowie
  • Akcja powieści
  • Relacja między bohaterami

Ocena

7 / 10

Minusy

  • Język nie jest zbyt współczesny, więc czytanie może być oporne
Luiza Czarnecka

Zakochana w twórczości J.R.R. Tolkiena od dziecka (tak, trylogia Jacksona była zapalnikiem). W wolnych chwilach czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce, ale najbardziej cenię dobrą fantastykę z kubkiem herbaty. W międzyczasie studiuje i oglądam dobre filmy i seriale (fanka Darklinga numer 1). Zainteresowań i hobby nigdy nie mało, więc próbuję wszystkiego po trochu.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze