Nuvole bianche. Białe chmury – recenzja książki

Jeśli lubisz klimat XIX-wiecznej Anglii, to ta książka zdecydowanie jest dla Ciebie! 13 marca 2024 roku miał swoją premierę drugi tom emocjonującej powieści autorstwa Adrianny Ratajczak.

Pierwszy tom skradł serca czytelników. Poznaliśmy Aimil, buntowniczą Szkotkę, walczącą o prawa kobiet. Przemierza ona życie z ustalonymi celami, do których należą: posiadłość na własność, możliwość kształcenia się oraz wykonywanie zawodu zastrzeżonego dla mężczyzn. Jednak jej rodzina ma inne plany. By znaleźć jej męża, ojciec wysyła ją do Londynu, gdzie musi przystosować się do panujących tam sztywnych zasad oraz uczestniczyć w nudnych i nielubianych spotkaniach towarzyskich.

Na jednym z balów Aimil poznaje Alistaira, tajemniczego mężczyznę, który wrócił z wojny na kontynencie. Po powrocie odziedziczył majątek oraz tytuł diuka, co nakłada na niego nowe obowiązki. Nie pomagają mu w tym cienie przeszłości, a mianowicie trauma wojenna. Stroni on od ludzi, a tym bardziej od pojawiania się publicznie. Jednak na prośbę matki wybiera się na londyńskie salony, gdzie od razu staje się obiektem zainteresowania niezamężnych panien. Sam diuk nie jest zainteresowany żadną z nich, aż do momentu gdy poznaje Aimil, która zdaje się nie odnajdywać wśród restrykcyjnych angielskich zasad i manier. Bohaterowie przez swoje trudne charaktery będą musieli przejść długą drogę usłaną intrygami, niedopowiedzeniami oraz tajemnicami, by odnaleźć miłość.

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Adrianną Ratajczak

Nuvole bianche. Białe chmury Tom I
Nuvole bianche. Białe chmury – Tom I / Fot. Materiały prasowe

Zobacz również: To, co chcemy zostawić za sobą – recenzja książki

Kontynuacja powieści rozpoczyna się zaraz po ucieczce Aimil z Londynu do rodzinnej posiadłości Glamis w Szkocji. Tam jednak, mimo swobody, sielankowej atmosfery i natłoku obowiązków, nie znajduje ukojenia. Tęsknota za diukiem doskwiera jej w każdej chwili. Natomiast zdeterminowany Alistair nie zamierza się tak łatwo poddawać i wyrusza za nią z nadzieją, że dziewczyna przyjmie oświadczyny. W Szkocji spotyka się z dotąd nieznaną kulturą i manierami, które dalece odbiegają od tych angielskich. Poznaje nietuzinkową rodzinę wybranki, a z każdym kolejnym dniem odkrywa tajemnice mrocznej posiadłości Lyon-Bowesów. Dodatkowo problemy zostawione w Londynie dają o sobie znać, co nie poprawia stosunków między Aimil i Alistairem. Czy uda im się przezwyciężyć wszelkie przeszkody na drodze do miłości? W przypadku tej powieści odpowiedź nie jest taka oczywista.

Nuvole bianche. Białe chmury Tom II
Nuvole bianche. Białe chmury – Tom II / Fot. Materiały prasowe

Obrazy wyskakujące spomiędzy wersów


Recenzując Nuvole bianche. Białe chmury – Tom II Adrianny Ratajczak, trudno mi nie mówić również o poprzedniej części, albowiem jednego nie można oddzielić od drugiego. Jest to przepiękna historia, a obie książki idealnie się uzupełniają, tym samym wspólnie tworzą przepiękną powieść.

Podobnie jak w pierwszym tomie, w kontynuacji towarzyszą nam przepiękne, obrazowe i emocjonujące opisy krajobrazów oraz emocji bohaterów. Jest to moim zdaniem największy plus tej powieści. Bez większych problemów wcieliłam się w głównych bohaterów i ich oczami patrzyłam na miejskie życie w Londynie (tom I) oraz na przecudowny krajobraz Szkocji (tom II).

Zobacz również: Miasto gwiezdnego pyłu – recenzja książki

Pierwsze 100 stron tomu I przeczytałam z wielkim oporem i wynudziłam się przez opisy londyńskich manier, balów i spotkań towarzyskich, które są przeciwnością mojej natury. Jednakże nuda towarzysząca czytaniu przygód bohaterów w Londynie, uświadamia czytelnikom, z czym tak naprawdę musiały mierzyć się kobiety w XIX w., i jak bardzo przytłaczające musiały być tamte czasy dla tych chcących czegoś więcej niż sukien, bogatego męża i spotkań towarzyskich.

W przeciwieństwie do pierwszej części, w kontynuacji od pierwszej strony towarzyszy nam swoboda, sielskość i śmiech. Niewątpliwie tom II jest znacznie żywszy i pełny akcji, co zapewne zawdzięczamy zmianie lokalizacji. W Szkocji mamy możliwość obserwowania innego oblicza bohaterów, bardziej swobodnego, odważnego i wyluzowanego. Dodatkowo odkrywanie mrocznych tajemnic Aimil i jej rodziny jest jednym z lepszych motywów w powieści.

Książki Adrianny Ratajczak porównywane są m.in. do słynnej serii Outlander. Powiem szczerze, że zniechęciło mnie to w pierwszej chwili, gdyż o ile serial mi się podobał, tak przez książki Diany Gabaldon nie udało mi się przebrnąć mimo wielkich chęci (może uda mi się kiedyś do nich wrócić). Lecz w jakim byłam szoku, gdy Nuvole bianche. Białe chmury okazało się czymś całkiem innym, niż podejrzewałam. Przez całą historię śledzimy kroki bohaterów ku miłości. Akcje te jednak nie są nacechowane erotyką, a uczuciowością, pragnieniami i wewnętrznymi konfliktami bohaterów. Tego wszystkiego dopełnia historyczno-polityczne tło Anglii i Szkocji w XIX w. Autorka zadbała o każdy szczegół, mieszając fikcję literacką z wydarzeniami historycznymi, przez co namacalnie widać, jak bardzo pochłonął ją świat jej powieści.


Nieidealni bohaterowie w przepięknych kreacjach


Kreacja bohaterów mnie urzekła. W czasach, kiedy w wielu książkach czytamy o kobietach i mężczyznach niemających skaz na ciele i duszy, bardzo przyjemnie mi było obserwować losy postaci z ludzkimi wadami. Większość bohaterów Nuvole bianche. Białe chmury jest świadoma swoich niedoskonałości, nad którymi starają się pracować. Pozwala to na powolne śledzenie ich zmiany i drogi do lepszych wersji siebie. Ponadto jesteśmy obserwatorami stopniowej akceptacji bohaterów wad charakteru i niedoskonałości fizycznych swoich wybranków. Jest to moim zdaniem wielki plus tego dzieła. Zabieg ten sprawił, że postacie stały mi się bliższe niż te, o których miałam szansę przeczytać w innych powieściach, gdzie spotkałam nadzwyczaj przystojnych mężczyzn oraz idealne, wręcz nieskazitelne kobiety.

Zobacz również: Osobliwość – recenzja książki. Poza szablonami literackimi

Uwagę przyciąga również feminizm Aimil. W trudnych i nieprzychylnych kobietom czasach robi wszystko, aby przeciwstawić się rządzącym prawom. Dzięki temu zamiast płytkiej bohaterki czekającej na męża dostajemy silną, mądrą i inteligentną kobietę, która swoją wiedzą przerosła nie jednego angielskiego arystokratę. Z pewnością, wielu czytelniczkom doda to motywacji i chęci do działania.

Na przepięknych, angielskich salach balowych powieści króluje walc, ale relacje zarówno między bohaterami głównymi, jak i drugoplanowymi porównałabym raczej do tanga. Intrygi, niedopowiedzenia i tajemnice przypominają raczej bitwę charakterów niż lekko płynący taniec. Jest to pierwsza myśl, która wpadła mi do głowy podczas analizy relacji między nimi. Są one niezmiernie zagmatwane i trudne, a w połączeniu z niesamowitą scenerią tworzą powieść, która trzyma w napięciu i niepewności do ostatniego rozdziału. Nieprzewidywalność każdej z postaci sprawia, że trudno jest odgadnąć, co się stanie dalej, mimo iż każdy z pewnością się spodziewa, jaki może być koniec romansu.


Podsumowanie


Powieść oczywiście nie jest pozbawiona mankamentów. Kilka pytań pozostało bez odpowiedzi, co nie daje mi spokoju. Mogę się również doczepić bardzo nieczytelnych przypisów, a także porównania z Outlanderem oraz Dumą i uprzedzeniem. Moim zdaniem bliżej jej do Wichrowych wzgórz. Jednak są to na tyle małe minusy, że nie zniszczyły mi przyjemności czytania tej cudownej historii. Z pewnością wyróżnia się ona na tle książek o podobnej tematyce.

Czy poleciłabym ją wam? Zdecydowanie. Jest to historia głęboka i nieprzewidywalna, a tym samym dostarcza tak wielu emocji jednocześnie, że łatwo się w nich pogubić. Opisy krajobrazów, kultury, manier, bohaterów i ich myśli są tak dopracowane, że wydają się na wyciągnięcie ręki. Ja z książką spędziłam bardzo miłe chwile i była dla mnie swojego rodzaju teleportem do XIX w.

Nuvole bianche. Białe chmury Tom II
Nuvole bianche. Białe chmury – Tom II / Fot. Materiały prasowe

Autor: Adrianna Ratajczak
Okładka: Urszula Gireń
Wydawca: Media Rodzina
Premiera: 13 marca 2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 544
Cena katalogowa: 49,90 zł

Grafika główna: materiały promocyjne – kolaż (Media Rodzina)                                                                                                                                             Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Media Rodzina

Plusy

  • Malownicze opisy krajobrazów i bohaterów
  • Kreacja bohaterów
  • Relacje między bohaterami

Ocena

8.5 / 10

Minusy

  • Mało czytelne przypisy
Paulina Rudnicka-Kępa

Czyta wszędzie i w każdej wolnej chwili. Fanka fantasy, historii obyczajowych i mocnych horrorów. W przerwach pomiędzy książkami podróżuje, ogląda filmy/seriale oraz układa LEGO. W sieci znana jako _booka.gram_

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze