XVI wiek, zamarznięty Bałtyk i dwoje ludzi szukających schronienia od mrozu, śniegu i dręczącej przeszłości. Tak zaczynamy tę rozgrywającą się przez stulecia powieść, w której losy poprzednich bohaterów nawiedzają życia tych późniejszych. Co jeszcze przedstawia czytelnikowi nowa książka Jakuba Małeckiego?
Korowód składa się z sześciu części i opisuje losy, zdawać by się mogło, zupełnie przypadkowych bohaterów. Zostaje tu przedstawiona historia młodej dziewczyny i jej wakacji na wsi, opis morskiej podróży przez Bałtyk pewnego młodzieńca czy losy mężczyzny, który zawodowo łamie szyfry. Czas akcji: od XVI wieku do współczesności. Jednak historie postaci powracają w kolejnych częściach i niczym korowód dusz docierają do życia Kuby, głównego bohatera piątej, najważniejszej części tej powieści.
Zobacz również: Sąsiednie kolory – recenzja książki
Mam wrażenie, że jego życie w dużej mierze składało się z takich chwil, zabawnych tylko z pozoru i dla kogoś, kto z nim nie żył na co dzień.
Naprawdę trudno ocenić tę pozycję. Na początku w Korowodzie dostajemy fragmenty ludzkich żyć, które wydają się zupełnie ze sobą niepowiązane. Przez książkę płynie się przyjemnie, co więcej, opowiadane historie mocno intrygują, szkoda tylko, że tak szybko się kończą. Kolejne strony wywołują uśmiech, niekiedy lekki niepokój, czasem mocno potrafią uderzyć czytelnika swoją brutalną i prawdziwą oceną świata. Jest to może trochę inny Małecki niż ten, do którego zdążyliśmy przywyknąć, jednak dalej pełny emocji i trafnych obserwacji. Tak więc połykamy kolejne historie, czekając na wielki finał – na moment, w którym wszystkie te elementy zaczną układać się w całość. A kiedy finał ten następuje, nie potrafimy się pozbierać.
Zobacz również: Psy z Essex – recenzja książki. Flaki z olejem
Piąta część powieści ukazuje życie Kuby – od momentu, gdy był dzieckiem, aż do dorosłego życia. Choć rozpoczyna się tak beztrosko, z czasem zdajemy sobie sprawę, że opowiadana historia pochodzi z głębi duszy autora i jest jego własnymi przeżyciami. To doprawdy uderzające, jak nagle Korowód staje się intymną opowieścią samego pisarza. Znając życiorys autora, bez trudu dopasujemy poszczególne elementy opowieści do jego prywatnych przeżyć.
W piątej części Małecki ukazuje nam swoje myśli, emocje, duszę. Kiedy orientujemy się, co naprawdę czytamy, odbiór tej lektury staje się zupełnie inny. Jeśli do tej pory ceniliście tego autora za wrażliwość, jaka wylewa się z jego książek, tutaj staje się ona jeszcze bardziej autentyczna. Wchodzimy do głowy Kuby – bohatera i Kuby – pisarza. Jest tam nam trochę niewygodnie, czujemy się nie na miejscu, jednak wraz z opowiadaną historią coraz bardziej się z nią utożsamiamy. Ze mną tak było i myślę, że wiele osób również poczuje to samo co bohater powieści.
Czułem się – i do dziś tak się czuje – oszustem w tym świecie. Mam wrażenie, że za chwilę ktoś zorientuje się, że ja to ja, że nie pasuję do tego, co przydarza mi się w życiu, i że zostanie mi to odebrane.
Finał historii, jak to u Małeckiego bywa, zaskakuje, wzrusza, wzbudza wiele emocji i pozostawia z masą przemyśleń kłębiących się w głowie. Motyw Kształtu – tego, co zawsze idzie obok, który przewija się przez powieść, wspaniale obrazuje i jeszcze mocniej podkreśla myśli i uczucia, jakie gnębią głównego bohatera. Co więcej, zakończenie powieści – szósta część historii – idealnie dopełnia całość i potęguje emocje, z którymi do tej pory zostawił nas Korowód.
Zobacz również: Ten wieczny mrok – recenzja książki. Podróż w głąb siebie
Warto wspomnieć również o tym, że Korowód wyróżnia się przepięknym wydaniem. Twarda okładka z wytłoczeniami, brak opisów. Fani minimalizmu z pewnością będą zachwyceni. Co ciekawe, promocja książki również była bardzo enigmatyczna – żadnego opisu fabuły, żadnych egzemplarzy recenzenckich. Zabieg ten stanowił ciekawe rozwiązanie i jeszcze mocniej zaintrygował potencjalnych czytelników. Zaintrygowani muszą być również fani audiobooków, bowiem Korowód może pochwalić się wspaniałymi lektorami. Książkę czytają m.in. Dawid Ogrodnik, Karolina Gruszka, Jakub Gierszał i Krzysztof Gosztyła.
Zobacz również: Święto ognia – recenzja filmu. Gdy w życiu ważne są wszystkie chwile
Pomyślałem, że jestem więźniem i że zawsze nim będę, że Kształt może i nie mówi już do mnie tak często jak kiedyś, ale wciąż jest, że spędziłem najlepszą część swojego życia, w dużej mierze tego życia unikając (…).
Korowód to intymna historia wylewająca się wprost z duszy samego autora. Małecki jeszcze bardziej niż zwykle obnaża czytelnikom swoje emocje i ujmuje prostotą, wrażliwością oraz autentycznością. Szczerze polecam tę lekturę każdemu fanowi autora. Jednocześnie tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z twórczością Małeckiego, proponuję wstrzymać się na razie z tą pozycją. Myślę, że osoby, które nie czytały do tej pory żadnej książki tego pisarza, mogą mocno odbić się od Korowodu. Jeśli jednak nadrobicie już wcześniejsze powieści albo znacie i cenicie twórczość Jakuba Małeckiego – koniecznie sięgnijcie po jego najnowszą książkę.
Autor: Jakub Małecki
Okładka: Paweł Szczepanik
Wydawca: Sine Qua Non
Premiera: 15.05.2024 r.
Oprawa: twarda
Stron: 256
Cena katalogowa: 49,99 zł
Fot. główna: Fot. główna: Okładka książki, Wydawnictwo SQN