Dom Starlingów – recenzja książki. Świat w krzywym zwierciadle

Dom Starlingów to powieść, która została okrzyknięta najlepszą książką października 2023 roku według Reese’s Book Club. Jej autorka Alix E. Harrow zdobyła polskie serca za sprawą takich książek jak Dziesięć tysięcy drzwi oraz Dawne i przyszłe wiedźmy.

Eden to jedno z wielu umierających, pechowych miasteczek w Kentucky, gdzie woda jest ciężka od metalu, a powietrze pełne lotnych popiołów z pobliskich kopalni. Jedyny powód, dla którego ktoś mógł słyszeć o tym miejscu, to legenda o Eleanor Starling, XIX-wiecznej autorce i ilustratorce, która napisała popularną dziecięcą powieść, „Krainę Pod” – i zniknęła. Zanim słuch o niej zaginął, wybudowała niezwykły dom. Dziś wszyscy mieszkańcy są zgodni, że najlepiej byłoby pozwolić, aby dom Starlingów – i jego ostatni samotny spadkobierca, Arthur – zgnili.

Opal wie, że lepiej nie zadzierać z nawiedzonymi domami i ponurymi, tajemniczymi mężczyznami, ale niespodziewana oferta pracy może być szansą na lepszą przyszłość dla jej brata. Zbyt szybko jednak rezydencja Starlingów zaczyna niebezpiecznie przypominać jej coś, czego nigdy nie miała: dom.
Gdy złowrogie siły zbliżają się do Edenu, Opal i Arthur będą musieli dokonać tragicznego wyboru: odkopać pogrzebane sekrety przeszłości i stawić czoła własnym lękom lub pozwolić, by miasteczko zostało przejęte przez koszmary.

Jeśli Opal chce mieć dom, będzie musiała o niego zawalczyć.

– opis wydawcy

Zobacz również: Cmentarz zagubionych dusz – recenzja książki. Śmierć to dopiero początek

Dom Star;lingów
Fot. materiały promocyjne / MOVA

Jeżeli śledzicie w miarę regularnie moje recenzje, możecie pomyśleć, że mam jakąś chorą obsesję na punkcie książek, które w tytule mają wyraz „dom”. Przyznam, że nie było to zamierzone. Zatrzymując się jednak na chwilkę przy kwestii nazwy, wydaje mi się, że rezydencja, posiadłość bardziej oddają gotycki klimat, o który zabiegają pisarze w ostatnim czasie.  W zeszłym roku dołączyła do tego grona Harrow z dumnym house w tytule. Ewentualnie może jest to wskazanie na brak rodzinnych, domowych więzi, które łączą bohaterów Domu Starlingów z innymi protagonistkami współczesnej gotyckiej literatury jak: Dom pożądania czy Dom pogrzebowy Cottona.

Tak, jest biedniej. Dom Starlingów nie jest groźną posiadłością, która wciela się w rolę sędzi. Jest bardziej uroczym, interaktywnym domkiem, który stanowi tło dla rodzącego się romansu między głównymi bohaterami – Arthurem i Opal. Relacja między dwojgiem dwudziestokilkulatków według mnie nie nosi znamion sztuczności. Ot, dwoje samotnych ludzi w miasteczku, gdzie psy d*pami szczekają, walczy – może i trochę naiwnie – z całym światem. On marudny i brzydki, ona zresztą też, przynajmniej według zachodniego, stereotypowego kanonu urody. Wszystko jest szpetne i odpychające. Osobiście wolę bardziej obrazowe opisy i przykłady sytuacji, w których bohater może się wykazać, niż podanie mi na tacy jego cech fizjonomicznych. Opal jest zdecydowanie ciekawsza od swojego amanta. To ona jest tym przysłowiowym rycerzem na białym koniu, który ocali cały świat. Jej zachwiana moralność sprawia, że dla czytelnika zdaje się o wiele bardziej realistyczną postacią.

Zobacz również: Todo arde. Wszystko płonie – recenzja książki. I niech świat zapłonie

Dom Starlingów
Fot. materiały promocyjne / MOVA

Samo Eden nie jest ani trochę biblijnym rajem, to raczej ciężki klimat południowej biedy jak we wcześniej wspomnianym Domu pogrzebowym Cottona. Opowieść o Starlingach i małomiasteczkowości jednak różni się od wcześniej wspomnianego tytułu tym, że narracja nie ma duszącego, narkotycznego i przyprawiającego o zawroty głowy klimatu. Powieść na pewno nie jest przepełniona grozą, trudno w niej odnaleźć folklor i mitologię. Może niewielkie odniesienie do krainy wróżek i zaświatów, ale nic więcej. Zdecydowanie Dom Starlingów to bardziej romantasy niż dobra literatura grozy. Za mało potworów, skrajnych emocji i opisów, które oddziaływałyby na zmysły czytelnika, a zakończenie jest zbyt proste.

Do plusów Domu Starlingów należą przypisy wyjaśniające, które stylizują całość na pracę naukową. Jest to ciekawy zabieg, zwłaszcza że jedna z postaci miała napisać taką historyczną pracę o mieście Eden. Myślę, że wielu osobom przypadnie również do gustu pojawienie się homoseksualnej pary, co jest zwróceniem uwagi na grupy LGBTQ+. Język autorki jest dość prosty i lekki, co sprawia, że powieść czyta się bardzo szybko. Nie nudzi – ot, dobry romans, który bazuje na przywiązaniu, przyjaźni i oddaniu. Zdecydowanie jest to dobra alternatywa dla wszystkich enemies to lovers czy innych toksycznych układów znanych z literatury YA. Chociaż oczywiście i tutaj nie brak minusów oraz grania przez autorkę stereotypem zamkniętego w sobie mężczyzny, do którego trudno dotrzeć. Do tego ma tatuaże, które zrobił sobie samodzielnie, i niepokojący dom. No, wypisz wymaluj bad guy. Tylko to bardziej owieczka w przebraniu wilka, której problemy rozwiązuje dopiero Opal.

Zobacz również: Prawdziwy ból – recenzja filmu. Laurka dla Polski

Podsumowując, jest to dobra książka na jeden wieczór. Wydaje mi się, że potencjał strasznego domu nie został wykorzystany w stu procentach tak samo jak i obiecane folklor oraz mitologia. Autorka o wiele bardziej skupiła się na budowaniu zjawiska urban legends i głuchego telefonu. Trudno nazwać tę książkę gotycką i myślę, że jeżeli byłaby ona reklamowana od początku jako romantasy, nie byłabym nią aż tak rozczarowana. Mimo pełnych goryczy słów poleciłabym ją fanom i fankom literatury YA, w której świat przedstawiony to jakby krzywe zwierciadło tego, co znamy z popularnych książek o pięknych, jednak niepewnych siebie szarych myszkach i bogatych przystojniakach z potrzebą sprawowania ciągłej kontroli nad kobietką w opałach.


Dom Starlingów

Autor: Alix E. Harrow
Tłumaczenie: Anna Hikierit-Bereza
Wydawca: MOVA
Premiera: 9 października 2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 440
Cena katalogowa: 54,99 zł


Powyższa recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem MOVA. Dziękujemy!
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (MOVA)

Plusy

  • Stylizacja na pracę historyczną.
  • Relacja romantyczna.

Ocena

5.5 / 10

Minusy

  • Nie jest to literatura grozy, ani powieść gotycka.
  • Potencjał głównych wątków został zmarnowany na rzecz dominacji romansu.
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze