Flash: Powrót Wally’ego Westa. Tom 1 – recenzja komiksu

Najszybszy człowiek na Ziemi powraca w nowych przygodach. Zbiór kilku opowieści o szkarłatnym sprinterze to nowa propozycja ze stajni DC Comics. Sporo było ostatnimi czasy tych serii. Czy nowa odsłona wyróżnia się czymś na tle poprzednich zeszytów?

Historia ukazana w komiksie Flash: Powrót Wally’ego Westa skupia się na dwóch superszybkich superbohaterach. Barry Allen i Wally West są najszybszymi ludźmi na świecie. Pewnego dnia jednak Wally postanawia przejść na emeryturę. Chwilę wcześniej jednak staje wraz z Barrym do ostatniego biegu, w trakcie którego dochodzi do wypadku. A w zasadzie dwóch. Wally znika bez śladu gdzieś w Mocy Prędkości, natomiast Barry traci swoją super szybkość. To natomiast prowadzi do kolejnych komplikacji.

Zobacz również: Najlepsze komiksy z Batmanem

Z jednej strony oficjalny opis brzmi ciekawie, i zapowiada konkretną jazdę. W rzeczywistości wyżej wymieniona sytuacja ma miejsce dopiero w połowie całego zeszytu. Chcąc niechcąc muszę zaspoilerować, że wcześniejsze przygody z rzekomo głównym wątkiem nie mają zbyt wiele wspólnego. A konkretniej mówiąc poprzedzające historie są oderwane od zapowiedzianej historii. Fakt, może i są ciekawe, mają sporo akcji i emocji. Jednak jako czytelnik czuję się nieco oszukany, gdyż oczekiwałem spójnej historii, a nie zlepku kilku osobnych przygód.

Flash: Powrót Wally'ego Westa
fragment komiksu/ Egmont.pl

Fakt faktem, że jak wspomniałem każda z tych historii jest całkiem niezła. Ma pewien poziom napięcia, sporo akcji. Poszczególne przygody czyta się dobrze, chociaż nie jest to nic wybitnego. Gdybym miał recenzować każdą po kolei jak oddzielne odcinki serialu, miałoby to jednak większy sens niż ocena fabuły całego zeszytu. Taki sposób skonstruowania tego tomu wypadł na dużą niekorzyść.

Zobacz również: Z całej pety – recenzja komiksu. Kto powiedział, że wrestling nie może być cool?

Niezmiernie ciężko przychodzi mi ta recenzja. Tak bardzo średni i zwykły jest ten komiks. Niby jest tutaj bardzo dużo akcji, bardzo dobrze rozrysowanej akcji. Są elementy humorystyczne, oraz momenty skupiające się na błyskotliwej stronie bohatera, chwalące jego intelekt. To wszystko jakby się dobrze zastanowić, mogłoby sugerować, że to bardzo dobry komiks. Jednak w zasadzie przy całej ilości akcji, jest w nim coś nużącego. Jako czytelnik nie czułem się wciągnięty w tą historię, mimo kilku ciekawych momentów całość jednak można określić jako coś banalnie prostego i zwyczajnego.  

Flash: Powrót Wally'ego Westa
fragment komiksu/ Egmont.pl

Na plus wypada fakt, że zaprezentowane wydarzenia, w których bierze udział tytułowy bohater, stanowią praktycznie kwintesencję tej postaci. Flash jest taki jakiego znamy i lubimy. Heros sprawnie łączy swoje nadludzkie umiejętności z rozległą wiedzą naukową, łącząc siłę i intelekt w świetny zestaw. Bardzo fajnie jest obserwować, jak radzi sobie z każdym zagadnieniem, jak często niekonwencjonalnie podchodzi do problemu. Wiadomo – jak to bywa w sci-fi – rozwiązania te często mijają się z rzeczywistością, ale kto by się tam dopatrywał realizmu w komiksie o superbohaterach. 

Zobacz również: Batman: Wyjątkowo Mroczna Noc – recenzja komiksu

Akcja jest bardzo dobrze rozrysowana, nie ma tutaj jakiegoś niepotrzebnie wprowadzonego chaosu. Historia jest zaprezentowana przejrzycie, dzięki czemu sprawnie idzie można przejść przez cały wątek. Problemem jest jedynie wyżej opisany misz-masz. 

Flash: Powrót Wally'ego Westa
fragment komiksu/ Egmont.pl

Flash: Powrót Wally’ego Westa to komiks niewybitny, jednak dla wielbicieli tej postaci ta pozycja może się sprawdzić. Nie jest to oczywiście jakiś must have. Dla pozostałych czytaczy komiksowych – jestem pewien, że w tym roku wyszło kilka pozycji, które fanów komiksów porwały by zdecydowanie mocniej.


Źródło grafiki głównej: Egmont.pl

Plusy

  • Bardzo duża dawka akcji
  • Dobrze ujęta kwintesencja postaci Flasha

Ocena

5.5 / 10

Minusy

  • Brak powiązania historii
  • Całość jest średnio wciągająca
Czarek Szyma

#geek z krwii i kości. Miłośnik filmów, seriali i komiksów. Odwieczny fan Star Wars w każdej formie, na drugim miejscu Marvela i DC Comics. Recenzent i newsman. Poza tym pasjonat wszelakich sztuk walki, co zapoczątkowało oglądanie akcyjniaków w hurtowej ilości. O filmach i serialach hobbystycznie piszę od kilku lat. Ulubione gatunki to (oczywiście) akcja, fantasy, sci-fi, kryminał, nie pogardzę dobrą komedią czy dramatem.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze