Metro Boomin – Heroes & Villians – recenzja płyty

Nigdy nie byłem wielkim fanem płyt producenckich. Zawsze w nich  mi brakowało jakiegoś konceptu i sprawiały wrażenie zrobionych, aby się popisać. W tym roku DJ Khaled i jego GOD DID potwierdziło moje przekonania, przez co do kolejnej płyty znanego Metro Boomin siadałem trochę z przymusu. W tym przypadku na szczęście się myliłem. 

Każdy kiedy wchodzi nowa płyta jakiegoś rapera, zwraca uwagę tylko na umiejętności gościa za mikrofonem. Nie ma co się dziwić, skoro na tym tak naprawdę ten gatunek się opiera. Pomimo tego, co jakiś czas pojawia się producent, który chce pracować tylko na swoje nazwisko. Takim producentem był w latach 90. Dr Dre, w latach 00/10. Kanye West, a do tego worka można jeszcze wrzucić Pharella Williamsa, czy wspomnianego wcześniej DJ Khaleda. Do grona najlepszych producentów w ostatnich latach aspiruje Metro Boomin, czterokrotny zwycięzca nagrody Producenta Roku, i współtwórca albumów SAVAGE MODEWithout Warning, które wypromowały rapera 21 Savage. Młody producent od swoich początków jest utożsamiany z gatunkiem hip-hopu jakim jest trap i taka jest też jego najnowsza płyta.

Trap w ostatnich latach stał się gwarantem sukcesu, lecz same trapowe beaty nie wystarczą, żeby osiągnąć go osiągnąć. W tym celu na Heroes & Villians zebrała się śmietanka trapowych artystów. Prócz pracujących już wcześniej z Metro 21 Savage i Future, swoje trzy grosze do piosenek wrzucili: Travis Scott, Don Toliver, A$AP Rocky czy Ś.P. Takeoff. Zaskakuje również udział takich gwiazd jak John Legend i The Weeknd, którzy wprowadzają do mocnych trapowych dźwięków nieco klimatu R&B. Choć nie zawsze ilość równa się jakości, to tu jest zgoła inaczej. Każdy występujący wnosi ze sobą odmienną energię, a ze świecą szukać tu nietrafionych w beat wersów.

Zobacz również: Męskie Granie 2022 – recenzja płyty

Kontynuując, album Metro Boomin Heroes & Villians od pierwszych chwil odbiera mi powód do narzekania, ponieważ płyta jest w pełni koncepcyjna. Producent bierze na tapetę temat postrzegania świata na zasadach binarnych – czerń i biel (a w tym przypadku bohater i wróg) i krok po kroku udowadnia, że taka wizja jest błędna. Normą są tu odniesienia do postaci z serialu The Boys, ale też do faktycznych wydarzeń.

Świetnym przykładem jest utwór Superhero (Heroes & Villians) przy udziale Future i Chrisa Browna. Panowie przedstawiają się tu w tytułowych rolach – Future jako bohater, a Chris Brown jako wróg. W szczególności zwrotka Chrisa, choć krótka zmusza do refleksji. Wróg wchodzi w beat wraz z wziętym pod sampel tekstem JAY-Z Dark Knight feeling, die and be a hero Or live long enough to see yourself become a villian, i udowadnia, że droga od bohatera do wroga jest bardzo krótka. Wystarczy, że osiągniesz sukces, a znajdą się osoby, które będą chciały Cię poniżyć.

Pomimo tego, że Metro specjalizuje się w trapie, to najlepiej wypadają na albumie utwory z domieszką R&B. Mowa tu o otwierającym album On Time przy udziale Johna Legenda i Creepin’ z The Weeknd oraz 21 Savage. Idąc kolejno, John Legend w dźwięk, skrzypiec oraz chóru wprowadza bardzo wzniosły nastrój, a niespodzianką dla słuchacza są wykorzystane na koniec utworu słowa z jednej z najsłynniejszych scen z serialu The Boys.

Zobacz również: Collage – Over and Out – recenzja płyty

https://www.youtube.com/watch?v=qoeD6fTzalQ

Zupełny inny vibe wprowadza Creepin’. Z pewnością jest to najpoważniejsza, najwolniejsza piosenka albumu. Utwór sprowadza temat życiowej czerni i bieli do związku i wprowadza nieco szarości. W związku z początku każdy jest bohaterem tylko do pierwszego konfliktu, problemu, a w tym przypadku zdrady. Jeden czyn może zniszczyć wykreowany przez nas obraz osoby, którą kochamy. The Weeknd kontynuuje tu swoje świetne gościnne występy na hip-hopowych albumach, a wtóruje mu tu młody 21 Savage. Szkoda tylko, że The Weeknd nie pokusił o nic bardziej oryginalnego, tylko wziął na sampel w całości piosenkę Mario Winansa I Don’t Know i choć wykonanie świetne, to zostawia lekki niesmak.

Zobacz również: Half Alive – Conditions Of A Punk – recenzja płyty

Niestety świetny Creepin’ naznacza największy problem tego albumu. Mam wrażenie, że większość tekstów jest opartych na samych odniesieniach. Zrozumiałbym, gdyby tekstowe easter-eggi dotyczyły filmów, czy postaci, ale nie innych piosenek. Teksty wcześniej słyszane nie wykorzystują potencjału albumu i sprawiają wrażenie napisanych na szybko.

Bardzo się cieszę, że przesłuchałem Heroes & Villians Metro Boomin. Najnowszy album młodego producenta udowadnia, że album producencki może mieć na siebie mocny i ciekawy pomysł. Muzycznie jest to co najmniej solidny trapowy produkt, który momentami przez słyszany gdzieś już tekst traci na jakości. Nadal, jednak uważam, że Metro i spółka dali jeden z najlepszych albumów hip-hopowych tego roku.

Plusy

  • Występy gościnne
  • Trochę szarości w czarno-białym świecie

Ocena

8 / 10

Minusy

  • Już wcześniej ktoś to napisał
Krystian Błazikowski

Cichy wielbiciel popkultury. Pisanie zawsze było cichym marzeniem, które mogę zacząć spełniać. Na co dzień wielki fan Marvela, fantasy oraz horroru. Całość miłości do filmu domyka kino azjatyckie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze