EVA, jest jedną z tych artystek, które potrafią zaskoczyć swoich fanów za każdym razem, gdy wkracza na scenę. Jej najnowszy utwór, To ja jestem EVA, pochodzi z albumu zatytułowanego Przeznaczeni do miłości i wolności. Tym razem EVA zagrała nas w nieco lżejszą, popową odsłonę swojego talentu. Z tej okazji udało mi się zadać artystce parę pytań.
Krystian Błazikowski (KB): Niedawno zadebiutował twój najnowszy singiel To ja jestem EVA. Czy możesz podzielić się z nami, co Cię skłoniło do wyboru tego konkretnego tematu i odsłony muzycznej dla tego utworu?
EVA (E): Lato! A wraz z nim słońce, beztroskie wakacje nad polskim morzem z ukochaną osobą. To miało być lekkie i przyjemne. I tak też to odbierają słuchacze. Nie zawsze musimy traktować piosenki śmiertelnie poważnie.
Zobacz również: Mirror Tour – wywiad z Lauren Spencer-Smith. Nie tworzę utworów jedynie dla siebie
KB: Singiel opowiada o różnych twarzach każdej kobiety i ukazuje je w lżejszej popowej odsłonie. Czy możesz nam powiedzieć, jakie przesłanie lub emocje chciałaś przekazać słuchaczom za pośrednictwem tego utworu?
E: Każda kobieta ma wiele twarzy i odkrywa je w zależności od okoliczności. I nie ma w tym nic niestosowanego, a wprost przeciwnie. Jesteśmy jak kameleony – umiemy dostosować się do sytuacji. Kobiety to doskonałe istoty – wielozadaniowe i pełne szczerych emocji. A w tym wszystkim miłość jest najważniejsza.
KB: Wersja koncertowa singla, opublikowana na YouTube, została wykonana z towarzyszeniem orkiestry, chóru i znakomitych muzyków. Czy możesz nam opowiedzieć o współpracy z tymi artystami i jakie wrażenia ta wspólna praca przyniosła?
E: Każdy wokalista marzy by mieć u swego boku jak najlepszych instrumentalistów, wtedy nie tylko praca nad utworem jest szybka, ale i bardzo przyjemna, zaś efekt satysfakcjonujący i artystów, i publiczność, a jeśli kompozycje wzbogaci jeszcze śpiew profesjonalnego chóru, to wydanie takiego krążka, można śmiało powiedzieć, jest spełnieniem marzeń każdego wokalisty. Tym razem, podczas koncertu, obok orkiestry pod batutą Jerzego Sobeńko, wystąpiła czołówka polskich instrumentalistów m.in. Jacek Królik (gitara), Mariusz Pędziałek (obój), Sławomir Berny (perkusja), Waldemar Król (fortepian), zaś wraz ze mną na scenie zaśpiewała gwiazda młodego pokolenia, znakomity wokalista Krystian Ochman, a cały koncert w sposób genialny poprowadził, a także i zaśpiewał sam Maestro Wiesław Ochman, jeden z najsłynniejszych tenorów świata, występujący m.in. w słynnej Metropolitan Opara w Nowym Jorku.
Zobacz również: James Blake – Playing Robots Into Heaven – recenzja płyty
KB: Album Przeznaczeni do miłości i wolności zawiera współpracę z innymi wybitnymi artystami, takimi jak Zbigniew Zamachowski i Rafał Królikowski. Jakie korzyści przynosi taka kolaboracja dla twórczości EVY?
E: Wychodzę z założenia, że nawet najpiękniejszy głos, jeśli słuchamy go w jednym ciągu przez dłuższy czas może znużyć, dlatego wprowadzenie innego wokalisty może ożywić album i taki wtręt sprawi, że odbiorca chętnie potem wraca do słuchania utworów solowych. A dlaczego właśnie Ci panowie? ponieważ są świetni, a ja jak już wspomniałam zawsze chcę występować tylko u boku najlepszych. Pomimo, że jestem po wydziale wokalno-aktorskim, będąc na studiach nie myślałam, że będę współpracowała z aktorami, a tu tymczasem miałam szczęście zagrać w kilku filmach, z tymi najlepszymi jak choćby Jerzy Trela, Jerzy Nowak, Jan Nowicki, Piotr Pilitowski, Dorota Segda, Piotr Adamczyk, Paweł Domagała, Krzysztof Globisz czy Rafał Królikowski, a potem te znajomości przełożyły się na wspólne koncerty, czy rejestracje płytowe. Ponieważ dla aktora tekst jest najważniejszy, więc na pewno ich wyrazista interpretacja wzbogaca duety, które z nimi wyśpiewuję.
Zobacz również: Wywiad z Natalią Nykiel. Przepełnia mnie wdzięczność
KB: Eva jest artystką o różnych twarzach i bogatej działalności artystycznej. Czy możesz podzielić się z nami, jakie są najważniejsze cechy charakteryzujące styl muzyczny i sceniczną osobowość?
E: Mówię o sobie, że jestem kolorową nutką skaczącą po pięciolinii, dotykającą różnych gatunków muzyki, różnych kultur. W moim repertuarze znajdują się zarówno arie operowe, oratoryjne, operetkowe, piosenki musicalowe, jak i popowe. Tak na marginesie dodam, że śpiewałam już w siedemnastu językach.
Zawsze występując przed publicznością zadaję sobie cztery pytania: po pierwsze kim ja jestem w danym spektaklu, koncercie? po drugie: co ja mówię? (śpiewam), po trzecie: do kogo i wreszcie po co? (śmiech) Dlatego też każdy mój występ, nawet z tym samym repertuarem jest inny.
KB: Jakie źródła inspiracji odgrywają kluczową rolę w tworzeniu muzyki? Czy możesz wymienić niektóre z elementów kultury czy stylów muzycznych, które wpływają na twórczość?
E: Wykształciłam się w kierunku muzyki klasycznej (sześcioletnie studia w Akademii Muzycznej na wydziale Wokalno-Aktorskim w Krakowie), jednak ciągła chęć poznawania świata, liczne podróże, stykanie z różnymi kulturami, tradycjami, a przede wszystkim oczekiwaniami współczesnego odbiorcy, wywarły silny wpływ na mój obecny repertuar. Chcę się rozwijać i próbować nowych rzeczy. Niebawem poznacie mnie w jeszcze bardziej ciekawych odsłonach.
Zobacz również: Dawid Podsiadło – relacja z koncertu na PGE Narodowym
KB: Czy Eva ma jakieś ulubione utwory z albumu Przeznaczeni do miłości i wolności? Czy jest jakiś szczególny utwór, który jest dla niej osobiście wyjątkowy i dlaczego?
E: Każdy utwór jest inny i każdy ma w sobie coś wyjątkowego, różniącego go od pozostałych czy to formą, rytmem, czy też innym instrumentem wiodącym. Na pewno każdy ma świetny tekst i piękną melodię. Dlatego cały ten krążek jest tak bardzo wyjątkowy. Osobiście bardzo lubię Ślicznego manekina ze względu na genialny akompaniament akordeonu, Złudzenie ponieważ ma mocny, werystyczny tekst, czy dowcipny Ach, serce ucieka, w którym mogę sobie postękać, powzdychać (śmiech).
KB: Współpraca z Fundacją Pomocy Artystom Polskim CZARDASZ i dyrekcją Ogólnopolskiego Konkursu Wykonawstwa Muzyki Operetkowej i Musicalowej im. Iwony Borowickiej wydaje się istotna dla Ciebie. Czy możesz nam powiedzieć, jakie cele i wartości chcesz promować poprzez te działania?
E: Fundację Pomocy Artystom Polskim CZARDASZ, założyłam w połowie roku 2002. Głównym celem jej istnienia i podstawowym obszarem działania jest szeroko rozumiana pomoc młodym artystom polskim, przede wszystkim działającym w obszarze muzyki klasycznej. Realizując te założenia m.in. od 2004 roku organizuję Międzynarodowy Festiwal Operetkowo-Musicalowy pod honorowym patronatem Wiesława Ochmana (w latach 2004-2020 Ogólnopolski Konkurs Wykonawstwa Muzyki Operetkowej i Musicalowej im. Iwony Borowickiej). W związku z ogromnym zainteresowaniem śpiewaków z całego świata zmieniłam nazwę z ogólnopolskiego na międzynarodowy, a sam konkurs rozrósł się do większej formy jaką jest Festiwal. Oprócz promocji młodych artystów Fundacja zajmuje się również utrwalaniem i zachowywaniem pamięci o artystach zasłużonych dla polskiej kultury muzycznej. Te cele są realizowane poprzez wydawnictwa książkowe i płytowe oraz cykle spotkań i koncertów.
Zobacz również: Żurkowski – Lipcowi – recenzja płyty
KB: Czy są jakieś przyszłe plany czy wydarzenia związane z twórczością EVY, na które warto zwrócić uwagę?
E: Eva (Ewa Warta-Śmietana) jest osobą tak twórczą i dynamiczną, że jej fani nigdy się nie nudzą. Właśnie zakończyła dwa wymyślone przez siebie festiwale: Pierwszy Festiwal “Morze Muzyki” w Helu oraz Pierwszy “Festiwal Klezmerski na krakowskim Kazimierzu Aj, jaj, jaj”. Pisze nowy scenariusz kabaretowy (ma na swoim koncie już osiem, których premiery zawsze odbywają się w kultowej Piwnicy Pod Baranami) oraz właśnie skończyła nowy tekst piosenki dla Evy, który zapewne stanie się przebojem nuconym przez wszystkich (śmiech).
Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe