Galaktikon 2023 – relacja z eventu wydawnictwa Galakta

Galaktikon i po Galaktikonie. Świetna impreza krakowskiego wydawnictwa Galakta już za nami, czas więc na małe podsumowanie i relację z imprezy. Przybyłem, zobaczyłem, nawet w coś zwyciężyłem.

Dzień dla mnie rozpoczął się pobudką o 4:00, żeby zdążyć na poranny pociąg. Po 8 byłem już w Krakowie. Szybkie śniadanie i jeszcze przed 10:00 postawiłem stopę w Nowohuckim Centrum Kultury, w którym mieściła się impreza. Na miejscu pełna profeska, wręczono mi identyfikator i mały, ale bardzo ciekawy w zawartość zestaw powitalny. W papierowej kopercie znalazł się booster do Star Wars: Przeznaczenie. Miała to być zachęta do zakupów, bo gra była w wybitnej przecenie. Po za tym pyszne krówki, kilka ulotek i bardzo fajna Talia Wszystkich Efektów. Zabawny smaczek dla graczy z kartami wprowadzającymi pewne okołogrowe zasady do zabawy przy planszy. Rozpoczynamy Galaktikon!

Zobacz również: Jekyll i Hyde – recenzja gry planszowej. Walka dobra ze złem wciąż trwa

Galaktikon
kilka kart z Talii Wszystkich Efektów // Fot. Paweł Witkowski

Od razu udało mi się zakręcić przy stole z rozłożonym Icaionem. Kilka minut po 10:00 już była nas czwórka, więc rozpoczęliśmy przyswajanie zasad, w czym otrzymaliśmy fantastyczną pomoc. Sama gra naprawdę mnie urzekła. Świetne euro w iście ameritrashowym wydaniu! Mnóstwo plastiku, kolorów, i wysokiej jakości komponentów. Rozgrywka jest asymetryczna, więc każdy gracz ma trochę inne zdolności co wiążę się z różnym podejściem do zabawy, bardzo fajna sprawa. Z tłumaczeniem udało nam się zamknąć w około 2,5h co jak na pierwszą partię uważam za naprawdę przyzwoity wynik. Sama gra to mnóstwo mechanik upchniętych do dużego pudełka. Zarządzanie zasobami oraz terytoriami, budowanie silniczka, poruszanie się bohaterem, wybór akcji i wiele więcej. Bardzo podobała mi się ilość możliwości zapunktowania i różnych podejść do gry, chociaż ostatecznie okazuje się, że trzeba grać w sposób mocno wyważony, a niektórych elementów nie powinno się pomijać, bo może się to skończyć sromotną porażką… W każdym razie mam nadzieję, że będę miał okazję jeszcze zagrać!

Icaion

Zobacz również: Moje małe Everdell – recenzja gry planszowej

Po zakończonej partii miałem okazję szybko przeskoczyć do stołu z Lacrimosą. Tutaj ze względu na duże zainteresowanie nie rozegraliśmy pełnej partii, ale po trzech pełnych rundach już jakąś wstępną opinię o grze udało mi się wyrobić. Mianowicie, Lacrimosa to naprawdę porządne euro z fantastycznym systemem wyboru akcji. Przez całą grę operujemy talią 9 kart, którą jednak w toku rozgrywki zmieniamy i ulepszamy, dodając nowe karty, a pozbywają się tych mniej przydatnych. Cała zabawa polega na odpowiednim korzystaniu z naszej talii. Zagranie jednej karty jako akcji jest równoznaczne z zagraniem drugiej jako przychodu zasobu na kolejną rundę. Sporo fajnego kombinowania jak zoptymalizować nasze ruchy, dużo możliwości punktowania, rewelacyjna tematyka. W grze wcielamy się w mecenasów sztuki, którzy starają się ufundować dokończenie prac nad ostatnim dziełem Mozarta, Requiem d-moll. 

Lacrimosa

Po rozgrywce chwilka  na odsapnięcie i spacerek pomiędzy stolikami games roomu. Galakta prezentowała naprawdę sporo ciekawych tytułów, które niebawem ukażą się lub już są dostępne w sprzedaży. Była Wioska, Waste Knights z dodatkiem, Ślimaki, Wonderlands War czy absolutnie przepięknie wyglądający Mityczny Wiatr. Ta ostatnia była dość mocno oblegana i nie udało mi się zasiąść do stołu. A szkoda! Asymetryczny sandbox, w którym do każdej postaci jest osobna, mała instrukcja, a każdy gracz gra w trochę inną grę. Brzmi superaśnie. No i wygląda obłędnie! Była też oczywiście galaktikonowa premiera-niespodzianka, czyli Krecia robota.

Galakta
Zasoby wypożyczalni

Zobacz również: Printing Press – przedpremierowa recenzja gry planszowej

Po za tymi nowościami w games roomie znalazło się naprawdę sporo osób grających w najróżniejsze tytuły Galakty. W pewnym momencie dosłownie nie było wolnego stolika! Nie zabrakło też najmłodszych uczestników eventu, dla których przygotowany został specjalny kącik. W trakcie imprezy odbywały się także dwa turnieje, w Catan oraz Grę o Tron, które cieszyły się sporym zainteresowaniem. Dużo pracy miały osoby obsługujące sklep z grami Galakty, tym bardziej że niektóre były w naprawdę fantastycznych cenach, więc chętnych na zakupy nie brakowało.

Zobacz również: Najbardziej wyczekiwane gry planszowe z Essen Spiel ’23

Po obchodzie wróciłem do grania i przyszedł czas na Pax Vikinga. W końcu zwolnił się stół! Niestety trafiliśmy na porę obiadową, bo liczba graczy w games roomie się nieco skurczyła. Nie udało nam się przez to zebrać pełnej ekipy. Ciężko mi dlatego ocenić tę grę. Mam wrażenie, że 3 osoby to po prostu za mało. Dużo miejsca, mało interakcji. Dopisało mi szczęście w dociągu kart (zwanych kafelkami) i dość szybko gra skończyła się moją wygraną. Jednak zdecydowanie nie było to satysfakcjonujące. Partia zostawiła spory niedosyt, bo potencjał jest naprawdę duży. Mechanicznie to bardzo ciekawy tytuł i bardzo chętnie bym zagrał jeszcze raz, tym razem w co najmniej 4 osoby. 

Pax Viking

Ostatnią partią dla mnie okazała się dzisiejsza premiera Galakty, czyli Tajemnice Puszczy. Śliczny dungeon crawler, z całym mnóstwem turlania kostkami. Sam jeszcze nie wiem, czy sama gra mi się podoba, nie przeszkodziło mi to jednak w zakupie. Na pewno była bardzo emocjonująca, bossa udało nam się pokonać dosłownie ostatnim rzutem kością, ale mieliśmy kilka nieprzyjemnych przestojów. Nie wszystko też od początku było jasne, co nie wpłynęło pozytywnie na odbiór gry. Myślę, że po dokładnym ogarnięciu zasad oraz wprowadzeniu kilku bardziej zaawansowanych rozwiązań z instrukcji sam gameplay będzie bardziej satysfakcjonujący i przyjemny. Recenzja gry już niedługo, jak tylko uda mi się ją ograć dużo dokładniej.

Zobacz również: Oryginalne Planszówki – Przegląd gier planszowych o wyjątkowo unikalnej tematyce #3

Tajemnice Puszczy

Tutaj moja przygoda z Galaktikonem musiała dobiec końca, bo czekał mnie jeszcze powrót do Warszawy wieczornym pociągiem. A szkoda! Chętnie bym jeszcze trochę pograł i sprawdził, co Galakta dla nas szykuje. Nie ma co ukrywać, krakowskie wydawnictwo ostatnio jest na fali, a sporo z nadchodzących gier zapowiada się naprawdę hitowo. Bardzo się cieszę, że mogłem się o tym przekonać na własnej skórze i mam szczerą nadzieję, że uda mi się ponownie stawić w Krakowie za rok!


https://buycoffee.to/popkulturowcy
Postaw nam kawę wpisując link: https://buycoffee.to/popkulturowcy
Lub klikając w grafikę
Paweł Witkowski

Gram w planszówki. Piszę o planszówkach. Fanboy Marvela. Lubię: Mavel Champions LCG, Legendary Marvel, Na Skrzydłach, Terraformację Marsa, rzucanie kostkami i deck building.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze