TOP 10 zapomnianych filmów anime

Kiedy rzuci się hasło „film anime”, większość widzów zapewne myśli o produkcjach od Studia Ghibli lub niedawnych premierach typu Demon Slayer. Prawda jest taka, że co roku wychodzi przynajmniej kilkanaście filmów anime, z których większość nie zyskuje rozgłosu – lub nawet jeśli zyskuje, to po jakimś czasie słuch o nim ginie. Oto moja lista dziesięciu ulubionych japońskich produkcji, o których nikt już nie mówi.


Zobacz również:

Najlepsze seriale animowane dla dorosłych

Najlepsze seriale animowane, część II (2001-2022)

Najlepsze parodie filmowe


Narzeczona Dla Kota


Chyba jedyna produkcja Studia Ghibli, o której słuch zaginął. Gratka dla wielbicieli kotów. Główna bohaterka, Haru, ma dar porozumiewania się z tymi dostojnymi zwierzętami. Kiedy pewnego dnia ratuje kota od śmierci pod kołami ciężarówki, okazuje się, że jest to sam Książę Królestwa Kotów. Haru otrzymuje propozycję… poślubienia go.


Ninja Scroll


Klimatyczne arcydzieło, które niegdyś znajdowało się niemal na wszystkich topkach anime na YouTube, a od kilku lat nie widziałam o nim żadnej wzmianki. Choć animacja ta miała swoją premierę w 1993 roku, wciąż zachwyca estetyką i jakością wykonania. Losy płatnego mordercy Jubeia i jego walki z ośmioma diabłami z Kimon.


Afro Samurai: Resurrection


W amerykańskim dubbingu głosy podkładają m.in. Samuel L. Jackson, Lucy Liu, RZA i Mark Hamill. Film jest kontynuacją serii anime pod tą samą nazwą. Tytułowy Afro Samuraj zostaje zaatakowany przez własne rodzeństwo, co zmusza go do powrotu do walki. Podobnie jak Ninja Scroll, produkcja wyróżnia się przede wszystkim niebiańską animacją i dynamicznymi scenami akcji.


Redline


Redline to obraz, który ma wszystko. Od kreski, która wygląda jak rysowana anielską ręką, po muzykę, przy której nóżka sama tupie. Głównym bohaterem jest JP (protoplasta Space Dandy’ego), który nie cofnie się przed niczym, by uczestniczyć w największym intergalaktycznym wyścigu samochodowym, czyli tytułowej Czerwonej Linii.


Mind Game


Masaaki Yuasa to nazwisko, o którym świat usłyszał po premierze Netfliksowego Devilman: Crybaby. Yuasa i jego studio Science Saru odznaczają się wyjątkowym stylem artystycznym i uwielbiają eksperymentować z tym medium, co widać doskonale w Mind Game. Film przedstawia perypetie Nishiego, który przypadkowo w metrze spotyka swoją dziecięcą miłość – Myon. Po traumatycznym zdarzeniu wybiorą się w psychodeliczną wojaż w głąb egzystencji.


Kontynuuj zestawienie Top 10 zapomnianych filmów anime na następnej stronie:


Strony: 1 2

Joanna Sekuła

Absolwentka filologii angielskiej Uniwersytetu Gdańskiego. Nauczycielka i tłumaczka. Gorzowianka. Miłośniczka punka, horrorów, diabłów tasmańskich. Pisze od piątego roku życia.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
Tomaszek Shelby

Bardzo ciekawe zestawienie. Dwóch czy trzech nie oglądałem, ale artykuł skutecznie mnie zachęcił do nadrobienia zaległości. Polecam dodać honorable mentions jak w Watch mojo. Ja do tego osobiście bym dodał film anime- Jin Ro. Ale tak to nie mam się do czego przyczepić.