Apokalipsa naszej planety w wyniku rozszerzania się słońca zbliża się nieubłaganie, lecz istnieje szansa na przeżycie w nowym, nieodkrytym świecie. Czeka nas zatem kosmiczna przeprowadzka, która wymagać będzie budowy statków kosmicznych, produkcji surowców i niezliczonych rąk do pracy. Czy najnowsza gra Vladimira Suchego – Ewakuacja – to jego najlepsze euro? Przekonajmy się!
Na początku kilka słów o wykonaniu gry Ewakuacja. Gra prezentuje się bardzo dobrze, grafiki są przyjemne dla oczu, plansza i karty są czytelne, a ikonografia została uzupełniona o tekst, dzięki czemu podczas rozgrywki nie miałem wątpliwości co do wykonywanych akcji. Jakość komponentów nie budzi zastrzeżeń, ale nie wprowadza też w zachwyt – ot, dobra, rzemieślnicza robota.
Zobacz również: Zwierzaki Żądne Władzy – recenzja gry karcianej. List miłosny w wersji zwierzakowej
Plansza Ewakuacji przedstawia nam dwa światy: po jednej stronie stary świat, z którego musimy się ewakuować, a po drugiej stronie – nowy, który musimy zasiedlić, co nie będzie wcale takie proste. Odpowiednie zarządzanie zasobami na obu światach stanowi klucz do zwycięstwa. Dzięki energii będziemy mogli wykonywać akcje z kart oraz zasilać nasze statki kosmiczne służące transportowaniu surowców, populacji, fabryk i stadionów. Żywność umożliwi klonowanie ludzkości na nowej planecie, zaś za sprawą stali będziemy mogli zasiedlać nową planetę. Rozgrywka składa się z kilku faz następujących po sobie przez 4 rundy (w trybie na punkty). Możemy zagrać także w trybie wyścigu (który mniej przypadł mi do gustu) oraz wprowadzić dodatkowe moduły, dzięki czemu gra nie będzie powtarzalna.
Zobacz również: Star Wars Unlimited — recenzja gry karcianej
Pierwsze zetknięcie z Ewakuacją było dość przytłaczające, gdyż akcji i zależności pomiędzy nimi jest całkiem sporo. W większości przypadków musimy zdecydować się, czy płacimy zasobami z nowego świata, w którym na początku rozgrywki każdy surowiec jest na wagę złota, czy też ze starego świata, licząc się z tym, że będziemy musieli przetransportować wybudowane obiekty. Ta mechanika zarządzania dwoma światami jest moim zdaniem ciekawa, ale też wymagająca od graczy dobrego planowania. Jest to coś unikalnego na rynku gier, z czym wcześniej się nie spotkałem. Początkowe rozgrywki nie były do końca udane, bo nie wiedzieliśmy, jaką taktykę obrać i graliśmy po omacku, nie wiedząc, jakie konsekwencje przyniosą nasze akcje w końcowym rozrachunku.
Zasad i niuansów jest tutaj sporo, dlatego zalecam nie zrażać się po pierwszych partiach. A o to może być trudno – ponieważ rozgrywka nie należy do najłatwiejszych, przydałaby się dobrze napisana instrukcja. Niestety takiej brak. Zasady gry zostały przedstawione dość ogólnie, mało jest przykładów, które dobrze ilustrowałyby przebieg rozgrywki. Ale! Trzeba zaznaczyć, że gra odwdzięcza się z każdą kolejną partią, gdy już rozumiemy, jak działa cała mechanika.
Zobacz również: Kronika: Big Box – recenzja gry planszowej
Ewakuacja skaluje się naprawdę przyzwoicie. Grałem w trzyosobowym oraz czteroosobowym składzie i w obu tych przypadkach grało się bardzo dobrze. W najnowszym dziele Vladimira Suchego, istnieje też wariant solo, ale nie jestem fanem tego typu rozgrywek, więc nie podzielę się opinią na ten temat. Mimo wszystko – plus, że twórca zawarł takową opcję. Również regrywalność tytułu stoi na niezłym poziomie. Plansza gry jest niezmienna, lecz ilość możliwych do wykonania akcji powoduje, że każdą kolejną grę możemy rozegrać inaczej pod względem taktycznym. Ponadto dodatkowe moduły, wariant solo oraz wariant wyścigu z pewnością przedłużają żywotność tej gry.
Zobacz również: Moje małe Everdell – recenzja gry planszowej
Ewakuacja to typowe euro z minimalną interakcją między graczami. Możemy rywalizować o tereny na nowej planecie, podbierać innym karty czy kafelki statków kosmicznych, ale nie wpływa to znacząco na współgraczy. W naszych rozgrywkach każdy był skupiony na jak najlepszym zarządzaniu swoimi zasobami. Jednak mimo że jest to gra euro, to według mnie posiada ona sporo klimatu. Ewakuowanie planety przy pomocy statków kosmicznych, przesuwanie się satelit w kierunku nowego świata, a co za tym idzie utrata łączności ze starym światem, to tylko niektóre z klimatycznych elementów spójnych z mechaniką. Nie ma się tutaj wrażenia, że coś zostało dodane na siłę, wszystko jest logiczne, ma sens.
Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie ze wstępu – czy to najlepsza gra Vladimira Suchego? Według mnie można ją śmiało postawić na równi z takimi tytułami tego twórcy jak Podwodne Miasta, czy też Praga Caput Regni, jednakże mechanika Ewakuacji jest na tyle innowacyjna i ciekawa, że gdybym miał wybierać, to najchętniej usiądę właśnie do tego tytułu. Ponadto kosmiczna tematyka idealnie wpasowuje się w moje gusta. Osobiście polecam wypróbować ten tytuł, a jak już w niego zagracie, zalecam grę w wariancie zaawansowanych akcji – wtedy rozgrywka ma w sobie więcej głębi i jest po prostu ciekawsza!