Czy książki mogą zmęczyć? Okazuje się, że tak. Na własnej skórze przekonałam się o tym, czytając Kolory zła. Cała seria z pewnością ma potencjał, jednak moim zdaniem nie został on w pełni wykorzystany. Dlaczego? Już tłumaczę. Zapraszam na recenzję nowej książki Małgorzaty Oliwii Sobczak – Kolory zła: Żółć.
Seria Kolory zła zyskała ogromną popularność już po wydaniu pierwszej części – Czerwień. Książkę postawiono na podium razem z dziełami autorów takich jak Remigiusz Mróz czy Katarzyna Bonda. Sobczak oddała nam w ręce serię dość nieszablonowych kryminałów, niestety moim zdaniem niepozbawioną błędów, które dość mocno odbierały mi przyjemność z czytania. Zanim jednak przejdę do recenzji, poniżej krótka przypominajka fabuły wcześniejszych książek z serii.
Zobacz również: Osobliwość – recenzja książki. Poza szablonami literackimi

W połowie lat 90. w Sopocie dochodzi do tajemniczej zbrodni… Ginie dziewczyna, a jej ciało zostaje przez sprawcę nietypowo okaleczone. Osiemnaście lat później Trójmiastem wstrząsa informacja o bliźniaczo podobnej sprawie.
– Kolory zła: Czerwień (opis wydawcy)

Prokurator Leopold Bilski po sprawie Skalpela zostaje zesłany z Sopotu do prokuratury w Kartuzach. Nie najlepiej znosi tę degradację. Tymczasem Ania Górska błyskotliwie zdaje egzaminy i rozpoczyna pracę jako asesor prokuratorski. Pierwszą poważną sprawą, którą musi się zająć, jest zaginięcie trzynastoletniej dziewczynki. Jeden z tropów prowadzi do Kartuz, gdzie… znika kolejne dziecko. Czy można zacząć od nowa? Jakie upiory kryją się w przeszłości I przede wszystkim: kim jest Potwór z Kartuz? Okazuje się, że malownicze kaszubskie miasteczko skrywa niejedną wstrząsającą tajemnicę.
– Kolory zła: Czerń (opis wydawcy)
Zobacz również: Moja matka pestka – recenzja książki. Trudna rzeczywistość

Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej kamienicy skacze studentka prawa. Ślady na jej ciele wskazują, że przed śmiercią młoda kobieta była krępowana i duszona. Na miejsce zdarzenia przybywa prokurator Leopold Bilski, który po sprawie w Kartuzach wrócił do Trójmiasta. Tropy wiodą do środowiska nocnych klubów, które kryją mroczne pragnienia i tajemnice głęboko osadzone w przeszłości
– Kolory zła: Biel (opis wydawcy)

Sopot. W wynajmowanym mieszkaniu odnalezione zostają zwłoki mężczyzny z podciętymi żyłami. Ślady kryminalistyczne wskazują, że nie było to samobójstwo, a nad wyraz okrutna zbrodnia, której ofiara – prowadzący szkołę uwodzenia Błażej Konarski – do końca zachowała świadomość. Prokurator Leopold Bilski wraz z policjantami Pająkiem i Kitą próbują dotrzeć do prawdy. W toku śledztwa wychodzą na jaw liczne sekrety o denacie oraz dręczonych przez niego kobietach – rzeźbiarce z darem synestezji oraz pewnej popularnej instatrenerce. Tropy śledcze się mnożą, prowadząc do gangu samochodowego, nielegalnych substancji, klubów nocnych i przemocowych związków. A także tajemniczych włosków odnalezionych na ciele denata…
– Kolory zła: Żółć (opis wydawcy)
Zobacz również: Nuvole bianche. Białe chmury – recenzja książki
Tak samo jak trudno mi było przebrnąć przez serię Kolory zła, tak samo trudno mi napisać recenzję. Po przeczytaniu Czerwieni, stanowiącej pierwszą część, pokładałam w tej serii duże nadzieje. Z pewnością książki nie należą do łatwych w czytaniu. Ze względu na nieszablonową historię i poruszane w nich tematy powieści miały ogromny potencjał, jednak w tym przypadku został on zmarnowany. Niestety każda kolejna część, w tym również ostatnia – Żółć, niezmiernie mnie zmęczyła, co sprawia, że mam w głowie wiele sprzeczności.
Zmarnowany potencjał?
Autorce z pewnością nie można odebrać wyobraźni i odwagi w poruszanych tematach. Niestety forma, w jakiej przedstawiona jest historia, z pewnością zmęczy niejednego czytelnika. Zwłaszcza tego, który, tak samo jak ja, postanowił przeczytać całą serię jednym ciągiem. Z każdą kolejną książką czułam narastające zmęczenie i znudzenie. Często musiałam cofać się o kilka stron, łapiąc się na wędrówce myśli i niezapamiętywaniu, co się na nich wydarzyło.
Skupmy się jednak na Żółci, będącej ostatnią wydaną częścią serii. Historia sama w sobie porywa i jest ciekawa. Niestety, tak jak w przypadku poprzednich książek, jest ona napisana topornym, chwilami specjalistycznym językiem. Ponadto fabuła jest tak bardzo rozwleczona i zapętlona, że łącząc to z ogólnym znudzeniem, powoduje zagubienie zarówno w historii, jak i w postaciach. Często cofałam się kilka rozdziałów, żeby przypomnieć sobie, kto kim jest. Moim zdaniem, gdyby autorka zdecydowała się na usunięcie nic niewnoszących dialogów, uproszczenie opisów postępowań prawnych oraz czynności wykonywanych podczas sekcji i monotonnych opisów dnia codziennego bohaterów, książka byłaby przyjemniejsza w odbiorze.
Zobacz również: Korowód – recenzja książki. W duszy autora
Nie mogę jednak powiedzieć, że historia sama w sobie jest beznadziejna. Fabułę można opisać jako dość nietypową w porównaniu z innymi powieściami kryminalnymi. Sobczak porusza tematy dość trudne, ale przez to ciekawe. Nie boi się ona dotknąć współczesnych problemów społecznych, takich jak samobójstwo, pedofilia czy choroby psychiczne. Ponadto zbrodnie przedstawione w każdej z książek serii niosą za sobą drugie dno, przez co czytelnik może chwilowo doświadczyć życia mafijnego, prostytutek, milicji w PRL-u czy współczesnej policji. Autorka w podziękowaniach wymienia wielu specjalistów w różnych dziedzinach, co z pewnością dodaje wiarygodności i pokazuje ogrom pracy, jaki musiała wykonać przy okazji researchu.
Skomplikowane relacje
Głównym i zarazem największym plusem całej serii Kolory zła jest przedstawienie bohaterów, zwłaszcza tych pierwszoplanowych. Każdy z nich został potraktowany z niezmierną dokładnością, czasami miałam wrażenie jednak, że zbyt wielką. Postacie kryją swoje demony przeszłości, traumy i błędy, które opisywane i przypominane są zbyt często, dodając niepotrzebne opisy i dialogi powtarzające te same kwestie.
Zobacz również: Zaklęci – recenzja książki. Okultyczne szaleństwo
Relacje między bohaterami, tak samo jak historia, są niezmiernie skomplikowane. Chwilami miałam poczucie, że czytam telenowelę, a nie kryminał. Niektóre wątki romantyczne/erotyczne, jak na mój gust, były wciśnięte na siłę, zajmując kolejne, zbędne dla historii kartki. Sięgając po Kolory zła, miałam nadzieję na świetny kryminał, którego akcja dzieje się w moim mieście. Jednak elementy, które powinien posiadać dobry kryminał, często były zdominowane przez historie obyczajowe, romantyczne, dramaty rodzinne i inne. Sprawiło to, że chwilami umykał mi główny wątek i gubiłam się w tych wszystkich zawiłościach fabularnych. Jeśli miałabym opisać swoje myśli podczas czytania książki, to zacytowałabym klasyka: „To kto był k***a synem kogo?”.
Trójmiejski krajobraz
Jako że jestem mieszkanką Sopotu, to właśnie wybór miejsca akcji był moją główną motywacją do sięgnięcia po Kolory zła. Osobiście byłam zachwycona możliwością podążania za bohaterami ulicami ukochanego miasta, choć mam wrażenie, że osoba, która nie jest obeznana z Trójmiastem, mogłaby się pogubić. Chyba że siedziałaby przy książce z mapą. Sama po nią chwilami sięgałam, gdyż o niektórych miejscach nie miałam pojęcia. Dla mnie, jako osoby „na miejscu”, była to zaleta, jednak zastanawiam się czy szczegółowe opisy wielu miejsc, które zmieniają się „jak rękawiczki”, dla osób spoza Pomorza nie są po prostu kolejnym długim opisem, nic tak naprawdę niewnoszącym do fabuły.
Podsumowanie
Czy polecam książkę? W przypadku Żółci, jak i całej serii, jest to pytanie, na które trudno mi odpowiedzieć. Osoby lubiące prawne i kryminalne smaczki, które nie boją się specjalistycznego języka czy też opisów otoczenia i życia bohaterów rodem z Nad Niemnem, na pewno znajdą coś dla siebie. Jeśli jednak jesteś czytelnikiem szukającym lekkiego, ale zarazem intrygującego kryminału, to polecam wejść w zakładkę Książki – recenzje na naszym portalu, aby znaleźć inną perełkę dla siebie. Ja osobiście jestem bardzo wymęczona Kolorami zła, do tego stopnia, że chwilowo muszę odpocząć sobie od książek i przerzucić się na inną formę przekazu.
Autor: Małgorzata Oliwia Sobczak
Okładka: Joanna Strękowska
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B
Premiera: 15 maja 2024 r.
Oprawa: miękka
Stron: 432
Cena katalogowa: 49,98 zł
Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem W.A.B
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (W.A.B)