Jaki będzie 2023 rok w muzyce?

Jest coś magicznego, kiedy zaczyna się nowy rok. Wszechobecnie panująca niewiadoma nadaje pierwszym dniom wyjątkowy tajemniczy  klimat. Jedyne, co można to spekulować. Każdy w końcu co roku łudzi się, że tym razem będzie lepiej, a przynajmniej ciekawiej. Z tej okazji chciałbym się podzielić moimi przemyśleniami, przewidywaniami oraz planami na temat świeżo rozpoczętego muzycznego 2023 roku. 


Wszechobecna viralowość


Nie będzie stwierdzeniem na wyrost, że TikTok zrewolucjonizował rynek muzyczny. Niestety nie powiedziałbym, że była to pozytywna rewolucja. Pobijający rekordy popularności portal social media opierający się wstępnie jedynie na muzyce doprowadził do niepokojącego wręcz zjawiska w muzycznym świecie. TikTokowe remixy piosenek, które fakt może i nadają oryginałom drugą młodość, to jednak z czasem niczym w relacji uczeń-mistrz przerastają swój pierwowzór. Dochodzi nawet do sytuacji, że do rozgłośni radiowych trafiają remixy remixów. Wszystko w imię jednego celu: stania się viralem. Czuję, że w tym temacie rok 2022 był dopiero niepojącym zwiastunem tego zjawiska.

Wszechobecna tiktokowa viralowość odbija się również na długości piosenek. Coraz częściej widać, że piosenki nawet nie dochodzą do 2 minut długości, albo ledwo ją przekraczają. Znowu wszystko w imię viralu. Łatwiej zmieścić w krótkim formacie coś, co może być później wykorzystane w social mediach. Z początku podkreślę, że nie muszą być to wcale złe piosenki. Zakochany jestem w Doja od Centrala Cee (jeden z najlepiej napisanych tekstów 2022), choć trwa zaledwie 1 minutę 45 sekund, uważam też za co najmniej solidny banger BILLIE EILISH Armaniego White , który jest krótszy o zaledwie 4 sekundy. Oprócz krótkiego formatu te piosenki łączy coś innego. Obie, choć na krótko stały się viralem.

Zobacz również: Nullizmatyk – Zabójca Królowej – Recenzja płyty

Totalnym apogeum tego zjawiska w muzyce jest totalny muzyczny shit od Lil Yachty Poland, który stał się mega popularny chyba tylko z powodu wymienienia Polski w tekście. Pomogły też z pewnością zagrania menagera, który po premierze wstawiał rzekome rozmowy z Vateuszem Morawieckim na temat wizyty artysty w Polsce. Dodajmy do tego podpinających się pod sukces Yachty’ego 2115, którzy zrobili swój remix. Wybaczcie, ale nie wstawię poniżej żadnego z powyższych – NIE WARTO.

Czy możemy zatem spodziewać się kontynuacji tego trendu w bieżącym roku ? Jak najbardziej. Kiedy w piłce nożnej pojawiały się głosy, że mecze są za długie, bo młodzi kibice nie są w stanie tyle wysiedzieć, to z początku nie wierzyłem. Jednak jak mają wytrzymać przy meczu ponad 100 minut, jak nie mogą wytrzymać 4/5- minutowego utworu ?! Zostało tylko się modlić, żeby piosenki krótsze niż minuta nie stały się już normą.


Albumy, na które czekamy w 2023
(potwierdzone)


Dobrze, już sobie ponarzekałem (OK, BOOMER). Czas na wprowadzenie trochę pozytywów, które pojawią się w 2023 roku. Z pewnością należą do nich potwierdzone już daty premier nowych albumów. W szczególności początek roku maluje się bardzo mocno. W ciągu pierwszych miesięcy nowy materiał zaprezentuje Sam Smith, Ava Maxx, Maneskin, Gorillaz, Janusz Walczuk, kuban, Ellie Goulding czy Lana Del Rey. Wiadomo, duże nazwisko, pseudo nie jest gwarantem jakościowego i marketingowego sukcesu, ale przyznać trzeba, że taka lista napawa nadzieją.

Dla mnie jako wielbiciela hip-hopu pozycją obowiązkową staje się najnowsza płyta od kubana. Raper wraca po 6 latach nieobecności na polskiej scenie hip-hopowej i widać po wyświetleniach jego ostatniego teledysku, że jego comeback był mocno wyczekiwany przez fanów.

Zobacz również: OBRASQi – szepty ciszy – recenzja płyty

Tego zespołu nie wymieniłem wcześniej, ale ich płyta powinna przyciągnąć wszystkich fanów polskiego rocka. Mowa o najnowszej płycie zespołu Riverside ID.Entity. Najnowszy album jest  początkiem nowej muzycznej drogi. Słychać na nim, że zespół całkowicie już odbudował się po stracie tragicznie zmarłego przyjaciela (gitarzysta Piotr Grudziński zmarł w 2016), przeszedł żałobę i rozpoczął nowy rozdział w swojej karierze. A charakterystyczny riversidowy rockowo-metalowy misz-masz, do którego zespół zdążył przyzwyczaić swoich fanów, występuje tu w odświeżonej i niezwykle dynamicznej formule.

Zobacz również: Najlepsze albumy 2022 roku

Pomimo mocnego popowego początku roku od Sama Smitha i Avy Maxx to moim zdaniem najnowszy krążek od Lany Del Rey powinien was przyciągnąć. Did You Know That There’s A Tunnel Under Ocean Blvd to następca świetnie przyjętych krążków Blue Banisters oraz Chemtrails Over The Country Club, które ukazały się w 2021. Na tą chwilę ciężko znaleźć więcej szczegółów na temat albumu, lecz można już posłuchać promującego go singla. Fani Lany nie będą zawiedzeni.

Zobacz również: Hidden Renaissance – Husaria – recenzja płyty


Kontynuuj czytanie artykułu Jaki będzie 2023 rok w muzyce ?

 na następnej stronie!

Strony: 1 2 3 4 5

Krystian Błazikowski

Cichy wielbiciel popkultury. Pisanie zawsze było cichym marzeniem, które mogę zacząć spełniać. Na co dzień wielki fan Marvela, fantasy oraz horroru. Całość miłości do filmu domyka kino azjatyckie.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze