Relacja z NEXT FEST – to było prawdziwe święto muzyki!

W dniach 20 – 22 kwietnia odbył się NEXT FEST Music Showcase & Conference, podczas którego uczestnicy mogli wybrać się na koncerty ponad 100 artystów i uczestniczyć w panelach dyskusyjnych opowiadających o branży muzycznej w Polsce. Koncerty trwały od popołudnia do późnych godzin wieczornych w wielu miejscach w Poznaniu. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie – style muzyczne się przeplatały od jazzu przez elektronikę, pop, rap, po heavy metal. Wielki ukłon dla organizatorów, wydarzenie zostało dopracowane w najmniejszym szczególe.

Konferencja NEXT FEST rozpoczęła się panelem z Kwiatem Jabłoni, czyli Kasią i Jackiem Sienkiewicz, a w rolę prowadzącego wcielił się Piotr Stelmach. Słuchacze mogli usłyszeć o historii i najbliższych planach zespołu.

Koncerty otworzyła Daria ze Śląska, debiutantka, o której już jest głośno. Koncert przebiegał w tajemniczej atmosferze, a to za sprawą charakterystycznej dla wizerunku Darii czapki z daszkiem, która zasłania jej twarz. Światła również dodawały mrocznego klimatu. Tytuły utworów są nawiązaniem do hitów światowego kina Kill Bill, Dziewczyna z tatuażem, czy Chinatown to tylko niektóre z nich. Przejmujące teksty w połączeniu ze spokojną muzyką elektroniczną – ten opis najlepiej charakteryzuje twórczość Darii ze Śląska. Zabrakło mi jednak mocniejszego akcentu podczas koncertu, takiej kropki nad i.

Zobacz również: Twenty One Pilots – MTV Unplugged – recenzja płyty

Następny koncert, na jaki się wybrałam to zespół VHS. Dlaczego? Jako dziecko lat 90. kręci mi się łezka w oku na myśl o kasetach VHS. Jest to zespół grający muzykę pomiędzy electro pop i indie rock. Ale moje serce skradli świetnie wykonanym coverem Grzegorza Ciechowskiego Tak… tak… To ja… (dla fanów Grzegorza Ciechowskiego polecam również cover Tak długo czekam w wykonaniu Melancholy Hill). Nie mogę nie wspomnieć o perkusiście zespołu, który robił świetną robotę. Ponadto, warto zaznaczyć, że zespół dopełnia swoje kompozycje instrumentami dętymi, co w połączeniu z syntezatorami i elektronicznym brzmieniem tworzy ciekawą całość.

Jako ostatni koncert w tym dniu wybrałam 1988 – producenta m.in. najnowszej płyty Brodki. Koncert muzyki elektronicznej, ale bardzo dobrej muzyki elektronicznej. Spektakl ze światłami w zadymionym klubie TAMA dopełnił tylko muzyczny smak tego zjawiska. Basy aż bolały w uszach, ale poziom muzyczny (a piszę to jako osoba raczej nie sięgająca po elektro) rekompensował w 100% wszelkie techniczne niedogodności.

Zobacz również: Dzika – wywiad z Bovską. Interesuje mnie to, co jest pomiędzy słowami

Drugi dzień rozpoczęłam koncertem Swiernalisa. Muzyczne kompozycje otuliły moje uszy, rzadko zdarzają się tak pełne kompozycje, a to za sprawą wielu instrumentów. Połączenie rockowo-reagge gitar z klarnetami, a później jeszcze z całym chórem… Koncert, który był dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.

Następnym koncertem, który wybrałam w mojej muzycznej podróży. był Jakuba Skorupy. Klimat muzyczny przypomniał mi stary numer Załoga G zespołu Hurt. Dosyć rockowe aranżacje w połączeniu ze spokojnym głosem i świetną warstwą tekstową, to połączenie sprawiło, że na pewno będę śledzić dalsze losy Kuby.

Następny w kolejce był Ralph Kamiński, który zrobił świetny spektakl. Jest to artysta pełny, wszystko bardzo przemyślane z pomysłem od początku do końca. Świetny showman i profesjonalny perfekcjonista. Jest to sztuka bardziej zbliżona do teatru niż do koncertu. Niemniej jednak było warto zobaczyć i posłuchać artysty, który wymyślił siebie w 100%.

Zobacz również: O.S.T.R. – DIAPORAMA – recenzja albumu

Trzeci dzień festiwalu rozpoczęłam koncertem Nity. Podobały mi się proste, lecz z przymrużeniem oka teksty, natomiast stylistycznie jest to muzyka daleka od tego, co mi w sercu gra. Muzyka elektroniczna, która myślę, że będzie miała większą rzeszę fanów na rozrywkowym TikToku niż wśród ludzi, którzy szukają w muzyce większego przekazu, czy doznań emocjonalnych.

Zaraz później dotarłam na koncert Bartka Królika, którego znam od strony produkcji muzycznej. Ścieżki, które obrał producencko parę lat temu bardzo mi przypadły do gustu, dlatego z ciekawości zajrzałam, co teraz tworzy. Koncert to była jedna wielka zabawa, świetne teksty, skoczna muzyka i zabawowy klimat. Bartek Królik większość koncertu tańczył i bawił się swoją muzyką wśród publiczności… Odważne, ale efektowne show.

Zajrzałam również na koncert Ignacego. Młody artysta, ale szybko pnący się wysoko. Połączenie Dawida Podsiadły z Dawidem Kwiatkowskim. Liryczny i spokojny artysta z młodą energią na pewno może zawojować polską scenę muzyczną.

Zobacz również: Kuba Knap – TipiKnapa – recenzja płyty

Koncerty zakończyłam widowiskiem Igora Herbuta. Artysta wystąpił w pojedynkę, wyłącznie ze swoim pianinem. Domowa sceneria i spokojne, jednostajne światło pomogło wczuć się w muzykę i zapomnieć o tym, że na sali jest parę set osób. Publiczność po pierwszym utworze usiadła, co tylko pomogło w pełni skupić się na dźwiękach. Igor jest artystą, który swoją wrażliwością przebija najbardziej skamieniałe serca. Nie bez przyczyny wychodząc z sali po koncercie, można było na każdym kroku usłyszeć, że ktoś z widowni uronił łezkę wzruszenia. Było to piękne przeżycie i sama czułam napełnienie muzyką, emocjami i artyzmem tego, co przed chwilą usłyszałam. Cytując samą siebie w rozmowie z Igorem Herbutem po koncercie nie wyszłam z tego koncertu, ja z niego wyleciałam, dosłownie czułam, jakbym się unosiła nad ziemią. I tym wspaniałym uczuciem zakończyłam tegoroczną edycję NEXT FEST.

Źródło obrazka wyróżniającego: plakat wydarzenia/materiały prasowe


Dziękujemy Good Taste Production za możliwość wzięcia udziału w tegorocznej edycji NEXT FEST.

Katarzyna Mrożek

Umysł ścisły z artystyczną duszą, to połączenie sprawia, że ciężko za nią nadążyć. Ekonomistka, której pasja do muzyki jest tak ogromna, że stała się sposobem na życie. Jej serce przyspiesza, gdy słucha rockowego i alternatywnego grania. Najlepszy sposób na odpoczynek? Trening tańca nowoczesnego.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze