Najciekawsze visual novel – co warto polecić nowym graczom

Visual novel znane u nas jako powieść wizualna to gatunek gier, który ostatnimi czasy zyskuje na popularności i nowych graczach. Jeśli zastanawiacie się czym tak właściwie są powieści wizualne oraz co sprawia, że przyciągają do siebie tylu fanów to macie okazję dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Postaram się przybliżyć temat visual novel i zapoznać was z  ciekawszymi tytułami. Być może sami zdecydujecie się sięgnąć po ten gatunek gier i pozwolicie porwać się bogatej fabule z tuzinem ciekawych bohaterów.

Zgodnie z definicją visual novel to gra komputerowa będąca rodzajem fikcji interaktywnej. Charakteryzuje się bogatą, nieliniową fabułą, kilkoma różnymi zakończeniami, statystyczną grafiką, podkładem muzycznym i niekiedy aktorami głosowymi. Niektórzy porównują powieść wizualną do interaktywnej książki. Nie jest to całkowicie błędne porównanie, gdyż gry z tego gatunku zawierają dużą ilość tekstu do czytania. Rola gracza przeważnie sprowadza się do czytania pojawiającego się na ekranie tekstu i wypowiadanych przez postacie kwestii, a także dokonywania w kluczowych momentach wyborów, które pchną fabułę do przodu. W zależności od dokonanych wyborów otrzymacie na koniec gry jedno z kilku możliwych zakończeń opowieści. Mogą być one dobre, złe lub neutralne. Wspomniałam przed chwilą, że granie w visual novel sprowadza się do czytania tekstu, jednak wśród nowszych produkcji zdarzają się pozycje zawierające w sobie elementy przygodówek, RPGów albo strategii. Dzięki nim rozgrywka staje się bardziej urozmaicona. 

Zobacz również: Undertale – Czyli jak porwać tysiące graczy

Ojczyzną visual novel jest Japonia. To właśnie z kraju kwitnącej wiśni wyszły pierwsze powieści wizualne i do dzisiaj przoduje on w ich produkcji. Wybrane tytuły trafiły z czasem na rynek zachodni, gdzie zaczęły zdobywać sobie coraz większą rzeszę zwolenników. Popularność visual novel sprawiła, że kilku zachodnich producentów gier komputerowych zdecydowało się na stworzenie swoich własnych powieści wizualnych. Większość z nich spotkała się z pozytywnym odbiorem. Można zatem powiedzieć, że eksperyment przeniesienia visual novel na zachodni grunt okazał się udany. Nie sposób przy tym nie wspomnieć, że niezależne polskie studia także mają swój wkład w rozwój gatunku. 

Visual novel nie oferują szalenie dynamicznej rozgrywki jak w Call of Duty czy Total War. Największą ich zaletą, a zarazem tym, co cenią w nich fani jest złożona, bogata fabuła oraz nieszablonowi bohaterowie. Rozpisane w fabule wątki są w stanie rozbawić, głęboko poruszyć i wywołać cały szereg innych emocji. Napotkane w grze postacie posiadają rozbudowaną osobowość, swoją historię do opowiedzenia i motywację, co może skłonić was do postrzegania ich bardziej jako kogoś z krwi i kości, a nie jedynie paru pikseli na ekranie monitora. Przeglądając różne produkcje zapewne szybko zorientujecie się, że powieść wizualna obejmuje szeroki zakres tematyki. Znajdą się w niej interesujące propozycje dla wielbicieli fantasy, science – fiction, kryminałów, horrorów, romansów, wątków historycznych, a nawet erotycznych.

W poszukiwaniu interesującej tematyki pomocna bywa rozbudowana baza visual novel zawierająca informacje o wydanych do tej pory tytułach i ułatwiająca znalezienie tego czego się akurat szuka poprzez stosowanie odpowiednich tagów:https://vndb.org. Przeglądanie bazy wymaga sporo czasu i uwagi, szczególnie, gdy nie macie ogólnego rozeznania w co warto zagrać. Dla uproszczenia sprawy wybrałam najciekawsze powieści wizualne z którymi warto zapoznać się na początku. Być może skłonią was one do docenienia gatunku i dołączenia do grona fanów. 

Zobacz również: Easy Mode – po co on graczom?

Chicken Police - Paint it RED!
The Wild Gentlemen: Chicken Police – Paint it RED!

Chicken Police – Paint it RED!

Chicken Police – Paint it Red! to visual novel w konwencji filmów noir. Dostaniecie w niej typową dla noir czarno – białą kolorystykę, mroczne miasto zamieszkałe przez antropomorficzne zwierzęta i kryminalną zagadkę do rozwiązania. No i jest jeszcze dwóch głównych bohaterów. Santino “Sonny” Featherland i Marty MacChicken niegdyś tworzyli legendarny duet detektywów zwany Chicken Police. Nie trudno zgadnąć, czemu. Wystarczy przyjrzeć się obu detektywom. Jednakże od tamtej pory minęło dziesięć lat i wiele się zmieniło. Sonny zostaje zawieszony w służbie. Lada chwila spodziewa się otrzymać zwolnienie, kiedy do biura w którym urzęduje przychodzi pewna młoda dama. Urocza panienka prosi detektywa o wyświadczenie przysługi dla swojej pracodawczyni – gwiazdy popularnego nocnego klubu, która otrzymuje anonimowe pogróżki. Sonny niechętnie zgadza się zająć się tą sprawą. Decyduje się za to bez wahania  wciągnąć do śledztwa swojego niegdysiejszego partnera z policji. Tym sposobem Chicken Police tymczasowo powraca do akcji. Sonny i Marty poznają wspomnianą gwiazdę z nocnego klubu i ofiarę pogróżek, czyli piękną Natashę o uwodzicielskim spojrzeniu zielonych oczu. Szybko okazuje się, że związana z nią historia ma swoje drugie, a nawet trzecie dno.

Dochodzenie poprowadzi  bohaterów do różnych zakątków miasta oraz postawi na ich drodze gromadkę barwnych postaci. Rzecz jasna, przeprowadzą z każdą z nich rozmowę. Rozmowy urozmaica tryb przesłuchania. I tak przesłuchując daną postać, będziecie musieli poprowadzić z nią konwersację w taki sposób, by wyciągnąć z niej ważną informację, a przy okazji parę skrupulatnie ukrywanych sekretów. Od czasu do czasu wejdziecie w tryb dedukcji, w którym prawidłowo łącząc ze sobą fakty i dowody odblokujecie nowy wątek i popchnie fabułę do przodu. Zdarzą się nawet 2 – 3 okazje do tego, by trochę sobie postrzelać. Sporo zabawy dostarczają sami główni bohaterowie. Sonny  to doświadczony, szorstki i skłonny do filozoficznych dywagacji detektyw, z kolei Marty jest bardziej wygadany i impulsywny. Mimo tych różnic charakterów, widać, że łączy ich prawdziwa męska przyjaźń, a wymiana zdań między nimi bywa świetna. Mówiąc krótko, Chicken Police – Paint it RED! to dojrzała i rozbudowana opowieść w klimatach policyjnego noir z 50 – tych lat okraszona dodatkowo nastrojowymi jazzowymi utworami.  

Zobacz również: Najlepsze gry 2020 roku

The Letter
Yangyang Mobile: The Letter

The Letter 

Ermengarde dawno temu było piękną posiadłością należącą do szanowanej rodziny. Jednak przez lata rezydencja popadła w ruinę, a miejscowi zaczęli przebąkiwać coś o nawiedzonym domu i duchach. Opowieść rozpoczyna się w czasach, gdy Ermengarde zostaje odnowiona i wystawiona na sprzedaż. Do posiadłości z tychże powodów udaje się jedna z bohaterek gry, młoda agentka nieruchomości. Kobieta  zamierza przejść się po domu i sprawdzić czy wszystko w porządku, nim przybędą potencjalni kupcy. Buszując po pokojach znajduje przedziwny list. Wkrótce potem przekonuje się na własnej skórze, że znalezisko sprowadziło na nią i osoby z jej otoczenia niebezpieczeństwo. Jakie ponure tajemnice  przeszłości skrywa Ermengarde? I kim jest prześladująca bohaterów zjawa? Odpowiedzi na powyższe pytania poznacie w podzielonej na siedem rozdziałów historii. Każdy rozdział prześledźcie z perspektywy jednego z siedmiu bohaterów.

Będzie to młoda agentka nieruchomości, energiczna nauczycielka, zdolny fotograf, przedsiębiorcza projektantka wnętrz, błyskotliwy inspektor policji, bogata, nowa właścicielka Ermengarde oraz jej zarozumiały mąż. Bohaterowie mają różne charaktery i doświadczenia życiowe, toteż inaczej postrzegają osobliwe zdarzenia powiązane z listem i posiadłością. Często zdarzy się, że całkowicie zrozumiecie sens jakieś sceny lub zachowania bohatera dopiero po zapoznaniu się perspektywą dwóch czy trzech innych postaci. Gra stawia duży nacisk na dokonywanie wyborów o czym świadczą rozbudowane drzewka fabularne dla każdego z bohaterów.

Większość podjętych decyzji poprowadzi was jedną z kilku możliwych ścieżek fabuły. W każdej chwili możecie podejrzeć na drzewku, jaką ścieżką aktualnie podąża postać. Ma to również zachęcić do ponownego przejścia rozdziału, dokonania innych wyborów i przekonania się, jak inaczej mogłyby potoczyć się losy danego bohatera. Dokonane wybory wpływają również na relacje poszczególnych bohaterów. W zależności od tego jaką podejmiecie decyzję postacie będą odnosić się do siebie nawzajem bardziej lub mniej przyjacielsko. W niektórych przypadkach możliwe będzie nawiązanie między nimi romansu, chociaż to nie stanowi najważniejszego elementu rozgrywki. The Letter, pomimo kolorowej oprawy, która niekoniecznie kojarzy się z atmosferą grozy jest całkiem ciekawie rozpisanym horrorem z którym warto się zapoznać.    

Zobacz również: The Last of Us, Part 1 – recenzja gry

Phoenix Wright: Ace Attorney Trilogy
CAPCOM: Phoenix Wright: Ace Attorney Trilogy

Phoenix Wright: Ace Attorney

Phoenix Wright: Ace Attorney sam w sobie jest klasykiem ze stale rozwijającą się franczyzą w postaci kolejnych części gry, anime, figurek postaci i całej reszty gadżetów. W grze wcielicie się w postać młodego, utalentowanego adwokata, tytułowego Phoenixa Wrighta. Jak łatwo zgadnąć, będziecie toczyć na sali sądowej batalie o niewinność swoich klientów. W trakcie sądowej rozprawy przysłuchujecie się zeznaniom świadków i próbujecie wychwycić jakieś kłamstwa albo nieścisłości, dzięki którym możecie zakwestionować ich słowa i dociekać prawdy na podstawie logiczne formułowanych wniosków. W przerwach między procesami odwiedzicie różne ważne lokacje, porozmawiacie z napotkanymi postaciami i zbierzecie kluczowe dla prowadzonej przez was sprawy dowody. Phoenix Wright: Ace Attorney da się spokojnie zaliczyć do visual novel z elementami przygodówki. Dzieli się na parę odcinków i w każdym z nich zajmiecie się nową sprawą.

Nieraz będziecie mieli okazję przekonać się, że pozory mylą. Wraz bohaterem nieźle się natrudzicie, zanim wyciągniecie od przesłuchiwanych postaci prawdę. Opowiadane w grze historie bohaterów potrafią być poruszające i ciekawe. Mimo, że to fikcja, naprawdę można się w to wszystko wciągnąć. Phoenix Wright: Ace Attorney to tytuł głównie kierowany na Nintendo, ale trzy pierwsze części gry oraz prequel całej serii opowiadający o przodku głównego bohatera są dostępne także na Xboxa, Ps4 i PC.

Strony: 1 2 3

Olga Sawicka

Uwielbiam książki z każdej półki, dlatego chętnie o nich piszę. W wolnym czasie obejrzę dobry film albo zagram w grę na peceta. Cenię sobie literaturę, filmy czy gry nie tylko z topowych dziesiątek, ale również te bardziej niszowe, mało znane. Ponadto interesuje się różnymi zjawiskami zachodzącymi w fandomach i kulturze popularnej. Jestem fanką tekstowych roleplayów, w których dawniej aktywnie uczestniczyłam.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze