Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków od 17 listopada w całej Polsce. Co w programie?

Nowe Kino Azji

Sekcja konkursowa, w tym roku oceniana przez międzynarodowe People’s Jury. Filmy reprezentujące szeroki przekrój przez nowe filmy i świeże głosy we współczesnym kinie Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej; tytuły, które zaskakują formą, komentują bieżące wydarzenia – stąd znajdą się tu również filmy realizowane w czasie pandemii.


Anatomia czasu
Anatomy of Time / Wela
reż. Jakrawal Nilthamrong
Tajlandia, Francja, Holandia, Singapur 2021, 118’

Lata 60. Maem jest dziewczyną na progu życia, którego zawiłości tłumaczy jej ojciec, małomówny zegarmistrz. Jego sklep od czasu do czasu odwiedzają dwaj młodzi mężczyźni, zabiegający o względy córki. Kilka dekad później widzimy Maem przy łóżku jednego z nich, obłożnie chorego, odrzuconego przez społeczeństwo ze względu na czyny, które popełnił jako wojskowy.

Linie czasowe życia jednej kobiety przeplatają się w strukturze filmu, tworząc przestrzenną, enigmatyczną strukturę, wypełnioną wciąż palącymi i dawno zapomnianymi uczuciami. Reżyser, bazując na wspomnieniach związanych z własną matką, kreśli portret kobiety boleśnie doświadczonej przez życie. Nostalgia towarzyszy goryczy, żal miesza się z wspomnieniami beztroskich chwil, które mogły prowadzić całkiem gdzie indziej. Tło filmu stanowią zagmatwane trajektorie losu współczesnej Tajlandii, odciskające swoje piętno na zwykłych życiorysach, zwłaszcza przemilczanych zwykle biografiach żon i dzieci tych, których nazwiska lądują w historycznych kronikach. Jest jednak coś, co interesuje Nilthamronhga bardziej niż polityka – to namysł nad nieuchronnym cyklem życia i śmierci, wiążącym człowieka z naturą, która staje się jedną z cichych, lecz namacalnie i sensualnie obecnych bohaterek filmu.


Dwunastodniowa opowieść o potworze, który umarł w dniu ósmym
The 12 Day Tale of the Monster That Died in 8 / Yoka de Shinda Kaiju no Juninichi no Monogatari
reż. Shunji Iwai
Japonia 2020, 88’

Jak Japonia radzi sobie z katastrofami? Wie to każdy fan popkultury: trzeba powołać do życia kaiju, wielkie monstra, które pomogą ludzkości przetrwać. Zamknięty w domu w czasie lockdownu młody aktor postanawia zająć się hodowlą takiego potwora ze sprzedawanych online kapsułek – w wideorozmowach ze znajomymi dzieląc się dzień po dniu efektami swojego projektu.

Bezpretensjonalny, liryczny i melancholijno-zabawny dziennik początków pandemii, zrealizowany w stylu DIY, to mikroportret kilku osób, które dzielą się swoją codziennością w niepewnym (bez)czasie oczekiwania na powrót normalnego życia. Reżyser filmu, Shunji Iwai, to twórca znany z ogromnego wyczucia popkultury i poezji zarazem – jego filmy od lat 90. uwodzą kolejne pokolenia wrażliwych nastolatków i dorosłych, poszukujących w kinie wyciszenia i surrealnej nuty, sprawiającej, że nawet internetowa rzeczywistość może stać się nieco baśniową przestrzenią. Reżyser nie sili się na podsumowania, patos czy przepowiednie. Jego ulotny projekt z wiosny 2020 roku to zapis chwil zawieszonych w niepewności, otulonych subtelnym humorem jak lekarstwem na niepokój – nie tylko ten pandemiczny.


Historia południowej wyspy
The Story of Southern Islet / Nan wu
reż. Chong Keat Aun
Malezja 2020, 105’

Tajemnicza choroba przykuwa męża Yan do łóżka. Czy to dlatego, że kilka dni wcześniej próbował złapać węża na ogrodzonym polu? Z takimi sprawami społeczność małej wioski przy granicy z Tajlandią zwraca się raczej do szamana niż do lekarza, jednak kobieta chce pomóc mężowi za wszelką cenę. Życie w osadzie toczy się tymczasem swoim jednostajnym rytmem, którego w żaden sposób nie naruszają nadnaturalne wydarzenia i niezwykłe przemiany zachodzące w mieszkańcach.

Film osadzony jest pod koniec lat 80., kiedy w Malezji powszechne były jeszcze tradycyjne praktyki szamańskie – dziś zakazane i rugowane przez władze, stąd twórcy mieli problem z przejściem przez cenzurę. Reżyser wraca do czasu i miejsca swojego dzieciństwa, pokazując szczególny, przygraniczny rejon Malezji i społeczność pochodzenia chińskiego, z której się wywodzi: od dawna już organicznie zżytą z nowym krajem, a jednocześnie wciąż patrzącą w stronę kraju pochodzenia.

Przepięknie zrealizowana „Historia południowej wyspy” to jednak zarazem opowieść z bardzo konkretnego regionu, a zarazem oniryczna podróż w świat dziecięcych wspomnień, w których nie wiadomo, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni – a także w świat najważniejszych pytań, których w tym wieku nie boimy się jeszcze zadawać.


Milczący las
The Silent Forest / Wusheng
reż. Ko Chen-nien
Tajwan 2020, 108’

Chang Cheng jest niesłyszącym nastolatkiem. Pełen obaw trafia do nowej szkoły, dla młodzieży takiej jak on. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, wreszcie czuje się bezpiecznie, wśród swoich. Uwagę chłopaka przykuwa dodatkowo koleżanka Beibei, która odwzajemnia zainteresowanie. Okazuje się jednak, że w placówce obowiązuje złożony system molestowania młodszych uczniów przez starszych, na który dorośli od lat przymykają oko. Nic tu nie jest proste, włącznie z reakcją ofiar, jak więc zrobić wyłom w szczelnym kręgu przemocy i milczenia?

Oparty na faktach film wywołał w Tajwanie wstrząs i ogólnonarodową dyskusję, otrzymał też osiem nominacji do najważniejszych lokalnych nagród filmowych Golden Horse. Zasłużenie – wstrząsający temat otrzymał znakomitą formę, składającą się na dosłowną, ale nie eksploatacyjną opowieść. Na brawa zasługuje przede wszystkim ścieżka dźwiękowa, ukazująca świat ludzi, porozumiewających się językiem migowym i nie mogących wyrazić swojego strachu krzykiem.

Kino interwencyjne rzadko wychodzi poza swoją doraźną funkcję, „Milczący las” jest wyjątkiem. Ko Chen-nien skupia się bowiem nie tylko na rekonstrukcji wstrząsających wydarzeń, ale na ukazaniu uniwersalnych mechanizmów rodzenia się i trwania zła, a także wynikającej z tego traumy.


Nie na tym świecie
Not in This World / Yi se sang e eop neun
reż. Park Jung-bum
Korea Południowa 2019, 167’

Ji-soo rapuje na niewielkim skwerku. Wyrzuca z siebie samotność, gniew i niechęć do żmudnej, bezcelowej pracy fizycznej w manufakturze ojca, w której każdy dzień wygląda identycznie. Spotyka się tylko z niezrozumieniem, a przechodnie ją ignorują – poza jednym. Jung-cheol – w tej roli reżyser – żyje samotnie w górach, skazując się na odosobnienie, jednak w głosie dziewczyny coś go przyciąga. Frustracja i samotność poprowadzą ich w stronę buntu – ciernistą ścieżką przez mroczne zaułki koreańskiego społeczeństwa. Czy na końcu tego tunelu będzie jakieś światło? Czy dla Ji-soo, po przejściu na stronę przemocy i bezprawia, będzie jeszcze ratunek?

Park po raz kolejny skupia się na pozbawionych rodzicielskiej miłości i troski młodych bohaterach, wyrzuconych przez bezlitosny system poza nawias, gdzie pozostaje im już tylko ze wszelkich sił walczyć o przetrwanie. Bezkompromisowy, walący prosto między oczy film Parka jest znakomitym post scriptum do sekcji Parasite z 14. edycji Pięciu Smaków.


Numer jeden
Number One / Number 1
reż. Ong Kuo Sin
Singapur, Malezja 2020, 98’

Chee Beng ma piękny dom, rodzinę, kredyt i ujawniany tylko na rodzinnych imprezach talent wokalny. Wszystko to zostaje zagrożone, kiedy dostaje wypowiedzenie z pracy. Nie jest już młody, a zbyt wysokie kwalifikacje wcale nie pomagają w znalezieniu nowego zatrudnienie. Sytuację ratuje posada managera w klubie muzycznym. Klubie, w którym występują drag queens. Ich wypełniony brokatem i szelestem sztucznych rzęs świat otworzy przed Chee zupełnie nowe możliwości – nie tylko finansowe.

Tworząc barwną muzyczną komediodramę, reżyser postawił sobie za cel dialog. Dialog między zwaśnionymi częściami singapurskiego społeczeństwa, którego konserwatywny i lewicowy odłam dawno już zapomniały, jak ze sobą rozmawiać. Bohaterami uczynił więc typowego mężczyznę z klasy średniej, borykającego się z niełatwą rolą ojca małego chłopca i grupę drag queens. W ich środowisku autor spędził dwa lata, by poznać codzienne życie i wyzwania, przed jakimi stają performerzy. W scenariuszu nie skupia się jednak na zmaganiach i walce – to ciepły, dynamiczny i pełen wzruszeń film o uwalnianiu się ze społecznych ograniczeń oraz o wzajemnych inspiracjach i wsparciu, jakie mogą dać sobie osoby wybierające skrajnie odmienne style życia.


Pewnego razu w Kalkucie
Once Upon a Time in Calcutta
reż. Aditya Vikram Sengupta
Indie, Francja, Norwegia 2021, 131’

Zachwycający, wielowarstwowy, medytacyjny poemat na cześć wielkiej metropolii, będącej kulturalną stolicą kraju, łapiący rytm jej i mieszkańców tworzących jej tkankę. Są to zmęczeni ludzie, którzy przeżyli już wiele, ale wciąż mają nadzieję na szczęście i spełnienie. Taka jest Ela, była aktorka, która po stracie córki szuka ucieczki w alkoholu, a z mężem mija się obojętnie we wspólnych czterech ścianach. Ostatni zryw ma zapewnić jej wolność i odmianę, których kobieta tak bardzo potrzebuje. Nie ona jedna…

W obiektywie tureckiego operatora Gökhana Tiryakiego (ciekawostka, był on także autorem zdjęć do „Pewnego razu w Anatolii” Ceylana), Kalkuta jest miastem jednocześnie odpychającym i lirycznie pięknym, zastygłym w bezruchu i płynącym tempem codziennego życia, umierającym, ale nieustannie odradzającym się w kolejnych warstwach.

Oniryczny nastrój tego cichego, ale epickiego filmu, który Sengupta oparł na historiach prawdziwych ludzi i miejsc ze swojego rodzinnego miasta, znakomicie rymuje się ze „Spragnionymi miłości” Wong Kar Waia. Warto się w ten świat zanurzyć, wciągnąć w płuca zapach nocnej Kalkuty, poznać jej tajemnice.


Pieniądze mają cztery nogi
Money Has Four Legs
reż. Maung Sun
Birma 2020, 98’

Komediodramat z filmowego światka. Młody reżyser pracuje nad pierwszą dużą produkcją: chce zrobić remake klasycznego birmańskiego filmu gangsterskiego z lat 40. Wszystkie okoliczności splatają się jednak przeciwko niemu. Aktorskie gwiazdy nie pamiętają tekstu, klucz od lokacji gdzieś przepadł, a przeskakiwanie nad dziurami w budżecie zdaje się wymagać sprawności wytrawnego gangstera. Czy wizja artystyczna wygra z pragmatyzmem producentów? I jak długo rodzina ambitnego artysty będzie w stanie znosić jego porywy serca?

Zmagania znane wszystkim aspirującym artystom zyskują intrygujące tło w postaci miejskiego krajobrazu współczesnej Birmy: codzienne życie i plan filmowy kontrastują ze sobą w zaskakujący sposób, splatając realizm z gatunkową konwencją. To z jednej strony hołd reżysera dla birmańskiej kinematografii (i jej niekończących się zmagań z cenzurą), z drugiej – unikalny portret Jangonu, z całą miłością dla jego tętniących życiem ulic i ironicznymi aluzjami do gospodarczego i politycznego chaosu.


Rehana
Rehana Maryam Noor
reż. Abdullah Mohammad Saad
Bangladesz 2021, 107’

Rehana jest wykładowczynią na uczelni medycznej w Dhace, hardą i bezkompromisową. Potyczki z rzeczywistością to dla niej chleb powszedni – samotnie wychowuje córeczkę, utrzymuje całą rodzinę. Pewnego dnia jest świadkiem molestowania, jakiego jej przełożony dopuszcza się na jednej ze studentek. Doprowadzenie do ukarania winnego stanie się dla niej najważniejszym celem, dla którego będzie w stanie przesunąć wiele granic i poświęcić bardzo dużo. Ale czy instytucja, której jest częścią, pozwoli jej dojść sprawiedliwości?

Rehana wyruszy w pełną gniewu wędrówkę po labiryncie korytarzy, gabinetów i sal wykładowych. Kamera będzie próbowała za nią nadążyć, osaczając ją w ciasnych, ciemnoniebieskich kadrach, na chłodno dokumentując jej samotną misję. Zrealizowana w niepokojącym rozedrganiu, przypominająca najlepsze osiągnięcia kina irańskiego, „Rehana” to wybitny i fascynujący portret dalekiej od doskonałości bohaterki.

Swoim drugim filmem, trzymającym w napięciu niczym najlepszy thriller, Saad potwierdza, że jest szalenie zdolnym artystą, krytycznie patrzącym na codzienność swojego kraju. Ale sukces nie byłby możliwy bez Badhon, która jest jak pocisk, wystrzelony z wielką mocą w kierunku skorumpowanego systemu i zobojętniałego społeczeństwa.


Równowaga
A Balance / Yuko no tenbin
reż. Yujiro Harumoto
Japonia 2020, 153’

Młoda dokumentalistka realizuje reportaż poświęcony sprawie nauczyciela, oskarżonego o romans z uczennicą. Mając świadomość konsekwencji, jakie poniosły już – i ponosić będą – wszystkie strony nagłośnionej przez media sprawy, stara się odbudować ich zaufanie, rzetelnie badając wszystkie aspekty sytuacji. Równocześnie w szkole korepetycyjnej, gdzie sama pracuje, obserwuje Mei, dziewczynę najwyraźniej doświadczającej jakichś problemów w domu.

Czy prawda i sprawiedliwość ma takie samo oblicze w granicznych dylematach dotyczących osób obcych i tych, którzy są blisko? Jaką rolę w kształtowaniu rzeczywistości odgrywają współczesne media, uwikłane w zależność od zasięgów, klikalności i chwytliwych tematów? Jak pomagać, korzystając z praworządnych narzędzi, a jednocześnie unikając niezdrowego rozgłosu? Głęboki, stawiający wiele pytań film to uderzająca w wiele czułych punktów historia, badająca relacje między literą prawa a opinią publiczną, ale też poczuciem etycznej powinności a potrzebą ochrony siebie i swoich bliskich. Harumoto po raz kolejny udowadnia, że jest najciekawszych japońskich reżyserów młodego pokolenia. Autor niezwykle przenikliwego „Na całe życie” (13. Pięć Smaków) po raz kolejny zdobywa nagrody za wyważoną i niezwykle celną analizę rzeczywistości swojego kraju.


Wiosenna fala
Spring Tide / Chun Chao
reż. Yang Lina
Chiny 2019, 124’

Trzy pokolenia kobiet we współczesnych Chinach. Guo, dziennikarka w coraz mniej sprzyjających warunkach próbująca pisać interwencyjne reportaże, wciąż mieszkająca w rodzinnym domu. Jej córka, wkraczająca właśnie na próg dojrzewania. I matka, która lata trudnej egzystencji i nieudanego związku odbija sobie w jesieni życia, nie żałując sobie żadnej okazji do skrytykowania dorosłej córki i jej życiowych wyborów.

Gęsta od emocji fabuła, fenomenalna psychologia postaci i niezwykle realistyczny portret toksycznych więzi, których nie sposób zerwać, choć ranią do głębi. Lina Yang, reżyserka i dokumentalistka, dysponuje niezwykłym talentem obserwacyjnym: jej bohaterki są wieloznacznymi postaciami, pełnymi wad i zarazem siły, niezbędnej, żeby przetrwać w niesprzyjających warunkach, żyjąc po swojemu.

Yang w dynamicznym rodzinnym trójkącie zawiera szereg uderzających obserwacji na temat relacji między pokoleniami we współczesnych Chinach: rodzicami, którzy przeżyli Rewolucję Kulturalną i czasy największych ekonomicznych trudów, pokoleniem lat 70. i 80., które wchodziło w dorosłość w okresie galopującej modernizacji oraz tak zwaną dzisiejszą młodzieżą, która ma przed sobą zupełnie nowe możliwości, ale też bagaż rodzinnych traum, z których nie do końca zdaje sobie sprawę.


Opisy do filmów: Jagoda Murczyńska i Marcin Krasnowolski

Na następnej stronie Retrospektywa: Wong Kar Wai

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8

Mateusz Chrzczonowski

Nie zna się, ale czasem się wypowie. Najczęściej na tematy gamingowe, bo na graniu i czytaniu o grach spędził większość życia. Nie ukrywa zboczenia w kierunku wszystkiego, co pochodzi w Kraju Kwitnącej Wiśni czy też niezdrowego zauroczenia kinem z różnych zakątków Azji.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze