„Typowy oscarowy film”, czyli właściwie jaki?

Chyba każdemu z nas zdarzyło się obejrzeć film, po którym od razu uznaliśmy go za „typowo oscarowego”. Często też ciężko w takich momentach konkretnie sprecyzować co właściwie kryje się za tym określeniem. W przypadku nominacji dla aktorów jest to zdecydowanie łatwiejsze. Najczęściej to „rola życia”, wielka metamorfoza, poruszająca historyczna postać albo wybitna kreacja aktorska. A jak właściwie jest z tymi najlepszymi filmami?


Przepis na „typowy film oscarowy”


Nie oszukujmy się, trochę ciężko będzie w jednym artykule przeanalizować całą 95-letnią historię najpopularniejszych nagród filmowych w historii. Kino również zdążyło się mocno zmienić, więc żeby za bardzo nie odpłynąć, skupię się na ostatnich dwudziestu latach. Ponadto każdy z nas w „typowym oscarowym filmie” kładzie nacisk na inne aspkety.

Zobacz również: Oscary 2023 – poznaliśmy nominowanych. Polska z szansą na statuetkę!

Elementami najczęściej składającymi się na „typowy oscarowy film” są przede wszystkim: poruszająca i/lub widowiskowa historia, często inspirowana prawdziwymi wydarzeniami lub postaciami, porywający główny bohater, a czasami jeszcze garść poprawności politycznej oraz czułego wspomnienia Złotej Ery Hollywood. Jeżeli reżyser połączył wszystkie te elementy w jednej produkcji to zapewne nominacje spłyną nie tylko w kategorii za najlepszy film, ale również w wielu innych.


Poruszająca historia


Na „typowym oscarowym filmie” trzeba popłakać albo chociaż uronić jedną łzę. Ewentualnie przeżyć coś w rodzaju szoku, który utrzymuje się jeszcze bardzo długo po seansie. Akademia uwielbia produkcje, które pozostają w głowie na długo… albo przynajmniej do kolejnego rozdania nagród.

Nie od dzisiaj wiadomo, że nic tak nie wzrusza jak historie miłosne, zarówno te z szczęśliwym zakończeniem, jak i z tragicznym. Wszelkie relacje międzyludzkie są najbliższe sercom widowni. Wśród tak wielu konfiguracji każdy z widzów może odnaleźć się w innej historii. Jednak Akademia zdecydowanie woli opowieści o miłości trudnej, często nieszczęśliwej albo całkowicie zniszczonej. Jednym tchem da się tu wymienić wstrząsającą Historię Małżeńską, wzruszające Narodziny Gwiazdy, powolne i klimatyczne Tamte Dni, Tamte Noce, wyciskającą łzy z oczu Miłość, wywołującą dyskusję Tajemnicę Brokeback Mountain czy opowieść o nieco niepokojącej relacji ze sztuczną inteligencją z filmu Ona.  

Zobacz również: Co Ona (2013) mówi o nim?

Akademia bardzo docenia również historie rodzinne, w których często ukryta jest głęboko zakorzeniona trauma, jak również próba odnalezienia się w obcym kraju. Do historii rodzinnych zdecydowanie po raz kolejny możemy zaliczyć Historię Małżeńską, ale również ubiegłoroczny Belfast, koreańskie Minari oraz Parasite, Pokój czy Jojo Rabbit. W przypadku Minari dochodzi tu jeszcze problem tożsamościowy, bo jak tu być koreańską rodziną w Ameryce? Jak odnaleźć ten słynny „american dream”? Parasite z kolei dodatkowo porusza tematykę klas społecznych, co również Akademia bardzo ceni.  

Jednak bezwzględnie ulubionym tematem Akademii jest problem tożsamościowy, próba odnalezienia swojego „ja”, dążenie do pewnego rodzaju oczyszczenia czy walka z traumą. W tegorocznych nominacjach idealnie wpasowuje się w to Tár z rewelacyjną rolą Cate Blanchett czy historia trudnej przyjaźni w Duchach Inisherin. Kiedy spojrzymy na ubiegłe lata to reprezentantów tej tematyki jest zdecydowanie najwięcej. Na szybko z głowy można wymienić chociażby Nomadland o kobiecie, która straciła cały swój dobytek i rozpoczęła wędrowne życie, Green Book o niesamowitej przyjaźni między cwanym białoskórym szoferem a ekstrawaganckim czarnoskórym muzykiem, Roma o intrygującej relacji meksykańskiej służącej z jej pracodawczynią Sofią, Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri o walce matki, której zamordowano córkę, z miejscową policją, Moonlight o relacjach międzyludzkich oraz poszukiwaniu siebie, Manchester by the Sea o wychowywaniu bratanka po śmierci brata, Birdman o aktorze, który próbuje odzyskać sławę, Snajper o powojennej traumie żołnierza, Artysta o aktorze, który nie potrafi sobie poradzić po wprowadzeniu dźwięku w kinie, „Jak zostać królem” o władcy, który walczy ze swoją wadą wymowy, czy Czarny łabędź o dziewczynie, która marzy o zostaniu baletnicą za wszelką cenę. Jak widać tematyka jest dość szeroka, ale łączy je jedno – musi poruszyć oraz złapać za serce.

Zobacz również: Pokusa – recenzja filmu. Ulegniesz? Ja poległem


Widowisko


Często „typowe oscarowe filmy” są widowiskowe. Wyróżniają je świetne efekty specjalne, duży budżet, uczta dla oczu widzów. W przypadku widowiskowości tematyka może spaść nieco na drugi plan. Zazwyczaj historie są płytsze i bardziej przewidywalne, ale kto by na to zwracał uwagę, skoro mamy do czynienia z wizualną perełką. Oczywiście są wyjątki potwierdzające tę regułę, a jak już „typowy oscarowy film” jest zarówno widowiskiem, jak i chwyta za serce, to lepiej być nie może.

Do największych widowiskowych nominacji ostatnich lat zdecydowanie należy zaliczyć obydwie części Avatara, efektowne Wszystko Wszędzie Naraz, oddziałującą na zmysły i z gwiazdorską obsadą Diunę,  filmy Tarantino (Pewnego Razu… w Hollywood, Django, Bękarty Wojny), wzbudzający kontrowersje odnośnie związku kobiety z rybopodonym tworem Kształt Wody, szalony Mad Max: Na Drodze Gniewu, powolna Zjawa, zachwycający rytmem Whiplash, wizualna uczta Życia Pi czy legendarny już Władca Pierścieni: Powrót Króla.

Zobacz również: Soundtrack Avatar: Istota wody – Recenzja płyty

Zwracając uwagę na kino widowiskowe nie można nie wspomnieć o filmach wojennych, które nadzwyczaj często dostają nominacje. W tym roku doceniono Na Zachodzie Bez Zmian, nominowane zarówno w kategorii najlepszy film, jak i najlepszy film międzynarodowy, jak również sentymentalna podróż do przeszłości w Top Gun: Maverick. Na przestrzeni lat nominowano naprawdę sporo filmów o tematyce wojenne. Wymienić można chociaż 1917, Przełęcz Ocalonych, Czas Wojny czy Dunkierkę.

Akademia bywa także przychylna musicalom, które ze swojej natury są bardzo widowiskowe. Nominacje zdobyły West Side Story, Narodziny Gwiazdy, La La Land czy Les Misérables: Nędznicy. Aż pięć tytułów musicalowych w ciągu ostatnich dwudziestu lat to naprawdę niezły wynik, biorąc pod uwagę, że dla wielu widzów musical jest wciąż utożsamiany z jarmarczną rozrywką.

Zobacz również: Avatar: Istota wody – recenzja filmu. Rozwodniona historia kosmicznego Boba Marley’a

Co ciekawe pod widowisko podłączyłabym trzy dość ciekawe nominacje. Przede wszystkim Czarna Pantera, która pojawiła się w nominacjach zarówno jako reprezentant filmu superbohaterskiego, jak i mniejszości rasowej. Podobnie z Uciekaj!, które również dotyka problematyki rasowej, ale jest przy tym horrorem nowej fali. Nominacja powędrowała również do Toy Story 3, co było ogromną zaskoczeniem, ponieważ produkcje animowane nie trafiały dotychczas do tej kategorii. Dla nich zarezerwowana jest kategoria „najlepszy film animowany”.

Strony: 1 2

Katarzyna Jarczak

Tiara przydzieliła ją do Slytherinu. Kocha kino skandynawskie, a w szczególności duńskie. Do tego stopnia, że postanowiła się nauczyć tego języka. Jej celem jest przeczytanie manifestu Dogme 95 w oryginale. Dzień bez obejrzenia filmu lub odcinka serialu uważa za stracony. Uwielbia festiwale filmowe. Uprawia pole dance, a od niedawna gra na perkusji. W wolnych chwilach czyta książki.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze