Rok 2023 już się zaczął na dobre i przynosi nam sporo ciekawych nowości muzycznych. Wiemy, że z powodu dużej ilości premier, można się trochę pogubić i pominąć ciekawy album. My przychodzimy z pomocą, którą znajdziecie poniżej – oto Najlepsze albumy 2023 roku.
Spodobało Ci się nasze zestawienie?
Zobacz również:
Najlepsze filmy 2023 roku
Najstraszniejsi przeciwnicy w grach
Najlepsze piosenki motywacyjne
Ranking filmów Marvel Cinematic Universe
Najlepsze albumy 2022 roku
STYCZEŃ
Agnieszka Musiał
Jestem u siebie
Jestem u siebie jest idealną płytą na lato, choć z premierą w styczniu. Kto wie? Może ma właśnie taki cel – przypomnieć, że nadchodzi lepszy czas. Agnieszka Musiał dzieli się doświadczeniami i z pewnością wiele osób odnajdzie się we wnikliwych tekstach, znajdzie w nich pocieszenie i nadzieję. Ten album to żywy dowód, że można zajrzeć we własne wnętrze i poczuć, że jest się u siebie.
Riverside
ID.Entity
ID. Entity jest to płyta w każdym calu szczególna. Zaskakuje od pierwszych dźwięków i nie odpuszcza do samego końca. To płyta odważna, bo porusza trudne i niezwykle aktualne problemy rzeczywistości, w jakiej przyszło nam żyć. I wreszcie – to płyta przynosząca nadzieję na lepsze jutro. Można się zastanawiać, co ta płyta oznacza. Czy jest to jednorazowy „wyskok” zespołu troszkę znudzonego swoją dotychczasową formą? A może to trwała zapowiedź zupełnie nowej ery w prężnej karierze Riverside? Na odpowiedzi na te pytania przyjdzie nam jeszcze poczekać. Ile – to się zobaczy. Pozostaje cieszyć się najnowszym albumem trzymać kciuki, że Riverside powróci z nowym materiałem szybciej, niż dopiero za kilka lat.
ShataQS
WEDA
WEDA Shaty QS to album, którym należy się delektować. Artystka oferuje słuchaczom wyróżniające się brzmienie i bogactwo instrumentalne, tym samym wymagając skupienia się na muzyce. Dynamizm albumu i wiele pojawiających się głosów to coś, co będzie można odkrywać wciąż na nowo. I choć płyta ma momenty przestoju, wciąż jest to świetny album, który wzbudza zachwyt.
LUTY
Julia Rocka
Blaza
Czekałem na debiut Julii Rockiej z wypiekami na twarzy. Pomimo pierwszego zderzenia się ze ścianą w postaci małej ilości nowych utworów, to nadal jest to świetny album. Blaza ma wszystko, co powinien mieć debiutancki album i sprawił, że już nie mogę się doczekać kolejnych kroków piosenkarki.
Błażej Król
W każdym (polskim) domu
W każdym (polskim) domu to dobry, a w wielu miejscach bardzo dobry album. Jednak Błażej Król przyzwyczaił już swoich odbiorców do stałego, wysokiego poziomu, toteż nie sposób traktować tego w kategoriach zaskoczeń. A to właśnie zaskoczeń brakuje najmocniej na tej płycie – choć znajdziemy tu miłe akcenty (jak wspomniane duety) to jednak można było oczekiwać po tym krążku przełomu stylistycznego i zagłębienia się Króla w nieodwiedzane dotąd muzyczne przestrzenie.
Caroline Polachek
Desire, I Want To Turn Into You
Desire, I Want To Turn Into You to płyta, która sama się wślizguje do słuchania. Caroline Polachek wyprodukowała album niezwykle bogaty, a jej unikatowy głos dodaje całości smaku. Warto więc docenić wysiłek poświęcony muzycznemu tłu albumu, bo warstwa instrumentalna jest złożona i wymaga od słuchacza uwagi. A warto tę uwagę poświęcić właśnie Caroline Polachek.
P!NK
TRUSTFALL
Wokalistka eksploruje zarówno różne gatunki i style, jak i tematykę, bo przecież nie samą miłością człowiek żyje. A wszystko to z pomocą przepięknego, niesamowitego i charakterystycznego dla niej głosu, który na niejedne wyżyny się jeszcze wzniesie. Jest delikatność, jest też odrobina pazura. Więc tak – nie ma tutaj większych zaskoczeń, ale tematyka utworów, głos artystki oraz duety wszystko wynagradzają.