Najgorsze filmowe sequele


Venom 2: Carnage (2021)

Gdy myślałem, że nic gorszego od Venoma nie powstanie, dostałem Venoma 2… No i Morbiusa, rzecz jasna.


Pitbull (2021)

Vega umiał kiedyś w dobre produkcje. W końcu, on jest ojcem oryginalnego serialu Pitbull, a także jego niezłych, filmowych kontynuacji, jak Nowe Porządki. Wiadomo już jednak, że Pan Reżyser mocno skręcił w stronę… No, cóż, sam nie wiem jaką, ale Pitbull z 2021 zdecydowanie nie umywa się do swoich poprzedniczek.


Kosmiczny Mecz: Nowa Era (2021)

Dlaczego Kosmiczny Mecz 2 jest obrzydliwy? Poza faktem, że to kolejny sequel bazujący na mocy nostalgii i tylko na niej, nie wnoszący właściwie nic oryginalnego, to nawet większy niesmak pozostawiło u mnie brandzlowanie się szefostwa Warner Bross nad swoją zajebistością. Bo Kosmiczny Mecz 2 to tak naprawdę reklamówka tego studia. Hej, widzowie, patrzcie się do jakich fajnych marek mamy prawa. Uuuu, Harry Potter! Ooo, King Kong! A tu Mad Max, a tam Matrix – że nie wspomnimy już o Batmanie! I zapewne można było zrobić to ze smakiem. Ale wzięli pomysł sprzed dwudziestu lat, usunęli skunksa bo jest niepoprawny politycznie (o złoczyńcach z Mechanicznej Pomarańczy zapomnieli) i podrasowali film o easter eggi rodem z Ready Player One, mając nadzieję, że nostalgia wjedzie widzów bez mydła. Kosmiczny Mecz 2 ma ten sam problem, który dotyka niemal wszystkie sequele tworzone po latach – brakuje mu duszy.


Halloween Zabija (2021)

Weźmy Piątek 13-tego, Halloween, Koszmar z Ulicy Wiązów i Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną – najczęściej te cztery serie przychodzą jako pierwsze do głowy na słowo slasher. I jeśli weźmiemy tylko te cztery serie, dostajemy w sumie 38 filmów. TRZYDZIEŚCI. OSIEM. FILMÓW. 38 filmów, gdzie koleś ze zniekształconą twarzą morduje ludzi. Oczywiście, w tym zacnym gronie na pewno znajdzie się kilka perełek, które można określić mianem dobrego filmu, Ale ile ich będzie? Pięć? Sześć? Dajmy nawet na to, że osiem – pozostawia nas to z trzydziestoma filmami, których główne założenie fabularne jest dokładnie takie samo, a jedyne co się zmienia to sceneria. Halloween Zabija to jeden z najgorszych filmów w tym gatunku.


Obecność 3: Na rozkaz diabła (2021)

Wydaje mi się, że po decyzji Jamesa Wana o zejściu z reżyserskiego stołka, już nikt nie brał Obecności 3 na poważnie – ani aktorzy, ani producenci, ani tym bardziej scenarzysta. Chciałbym powiedzieć, że to z powodu COVIDA, że Warner chciał mieć jakiś film na szybko do kin, ale nie, nie. Obecność 3: Na Rozkaz Diabła kręcono latem 2019 roku. I wydaje mi się, że nikt nie chciał wchodzić w buty Wana i tylko Michael Chaves, mający na koncie jedynie Topielisko, pomyślał że to wielka szansa. Koleś bez żadnego doświadczenia, z jednym kiepskim filmem na koncie, bierze się za obecnie najgłośniejszą horrorową markę. I jak Boga kocham, w jednej czy dwóch scenach ewidentnie widać, jak po wypowiedzeniu bardzo tandetnego dialogu, Wilson i Farmiga cisną bekę z tego, jak bardzo kiepski film kręcą.


Pogromcy Duchów: Dziedzictwo (2021)

To na pewno najbliższe obcowanie z marką Pogromców Duchów od czasów wyjścia części drugiej. Od początku przejawia spory potencjał, zapowiada się dobrze, a potem… No, cóż, potem dostajemy zrzynkę kopiuj-wklej z oryginału i bardzo, ale to bardzo niesmaczne wykorzystanie oryginalnych Pogromców. Tak, także tych nieżyjących…


Jurassic World Dominion (2022)

Bohaterowie zachowują się jak amatorzy, zmieniają własną strategię co 5 minut, dodatkowo dzikie gady zostały przedstawione jak, mówiąc oględnie, kompletne niedorozwoje. T-Rex nie potrafiący złapać na prostej drodze grupki ludzi, 10-metrowy mięsożerca (nie operuję niestety tak sprawnie gatunkami jak Alan Grant) nie widzi czołgającej się przed nim kobitki, a jedna z końcowych scen w schronie dowodzi, że prehistoryczne stworzenia zachowują się jak pierdoły. Co więcej to właśnie twórcy robią z widzów największych matołów pokazując im takie sceny i próbując wmówić, że „TO MA SENS”.


Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a (2022)

Filmowe uniwersum Harrego Pottera wciąż – mimo upływu dekady od ostatniej części sagi – przyciąga do siebie miliony odbiorców, wyczekujących nowych produkcji. Warner Bros przez ostatnie lata odwaliło kawał roboty, fundując fanom aż dwa najzupełniej przeciętne filmy. Chapeu bas! Aż ciężko mi uwierzyć z jaką gracją studio marnuje jeden z największych filmowych potencjałów w dziejach. Ratunkiem mogłaby się jednak okazać trzecia część Fantastycznych Zwierząt, która właśnie pojawiła się w kinach. Mogłaby, owszem. Ale nie okazała i, wygląda na to, że seria umarła szybką i brutalną śmiercią.


Thor: Miłość i Grom (2022)

To byłaby świetna parodia, gdyby w jednej z głównych ról zatrudnili Leslie Nielsena. Nieważne, czy żywego czy martwego – po prostu.


Hokus Pokus 2 (2022)

Hokus Pokus 2 jest dokładnie tym, czego można było się spodziewać po sequelu familijnego horroru z lat 90-tych. Powtórką tego samego z nieco większą ilością woke contentu i nieśmiesznych, nieoryginalnych koncepcji.


Rozczarowana (2022)

Rozczarowana wypada źle – i w porównaniu z Zaczarowaną i jako samodzielny film. Zamiast lekkiej, zabawnej komedii dla całych rodzin, pełnej chwytliwych piosenek i kolorowej choreografii mamy kicz. Oglądając Rozczarowaną mogę powiedzieć tylko jedno – tytuł mówi sam za siebie.


Zestawienie przygotowała redakcja Popkulturowców

Strony: 1 2 3 4 5 6 7

Krzysztof Wdowik

Nie lubi (albo nie umie) mówić zbyt poważnie i zawile o popkulturze. Nie lubi też kierunku, w którym poszedł Hollywood i branża gamingowa. A już na pewno nie lubi pisać o sobie w trzeciej osobie. W ogóle to on mało co lubi.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze